Niezniszczalna Patrycja Mikszto - relacja z meczu Vistal Łączpol Gdynia - SPR Lublin

W pierwszym spotkaniu półfinałowym piłkarki ręczne Vistal Łączpolu Gdynia pokonały przed własną publicznością zdobywczynie Pucharu Polski oraz aktualne wicemistrzynie Polski drużynę SPR Lublin. Bohaterką spotkania została bramkarka gdynianek Patrycja Mikszto, która zagrała kapitalny mecz pomimo kontuzji!

Spotkanie rozpoczęły przyjezdne, które po 5 minutach prowadziły 3:1 dzięki dwóm znakomitym rzutom Małgorzaty Majerek. W 6. minucie przyjezdne osiągnęły najwyższe prowadzenie w meczu (4:1) po golu Aliny Wojtas. Kolejne 5 minut to 7 bramek z rzędu zdobytych przez gospodynie, które wiele zawdzięczały swojej skrzydłowej Karolinie Sulżyckiej, która trafiała celnie cztery razy pod rząd. Kolejne minuty to gra gol za gol z odrabianiem strat przez obecnie wicemistrzynie Polski. W 22. minucie po golu Agnieszki Koceli na tablicy wyników widniał remis 12:12 a chwile później to SPR Lublin prowadził 13:12 po kolejnej stracie gdynianek. Koleje dwie minuty i gole Katarzyny Duran oraz Moniki Głowińskiej dały kolejne prowadzenie dla Vistal Łączpolu. Minutę przed końcem pierwszej połowy do obrony rzutu karnego wykonywanego przez Alinę Wojtas wyznaczona została Małgorzata Gapska, która nadrabia zaległości treningowe po urodzeniu dziecka i idzie jej to bardzo dobrze, gdyż obroniła rzut karny. Na 30 sekund przed przerwą ponownie trafiła Majerek, ale Patrycja Kulwińska znalazła czas i miejsce by swój zespół wyprowadzić do szatni z 1 bramkowym prowadzeniem (17:16).

Drugie 30 minut pierwszego spotkania półfinałowego świetnie rozpoczął Vistal. W 36. minucie prowadził 23:18. I nie pozwalał zmniejszać swojej przewagi skutecznie zagęszczając obronę. W 41. minucie po kolejnym golu Majerek SPR przegrywał dwiema bramkami. Jednak świetnie broniąca tego dnia Patrycja Mikszto co chwila dawała swymi interwencjami sygnały do jeszcze lepszej gry swym koleżankom. Na uwagę zasługuje fakt, że bramkarka gdynianek grała z kontuzją kolana i nie trenowała przez ostatnie 3 tygodnie a na bramkę weszła na własną odpowiedzialność przed czekającą ją już wkrótce operacją. W 53. minucie parkiet musiała opuścić Karolina Szwed, która ujrzała czerwony kartonik za trzecią dwuminutową kare. Grający w osłabieniu Łączpol trafiał jednak do bramki przyjezdnych m.in. dzięki Loredanie Mateescu, która 3 razy w ciągu meczu dawała gdyniankom gol grając w osłabieniu. W 53. minucie było 32:28 a czas zbliżał się ku końcowi. Mądrze grający tego dnia Vistal Łączpol dograł prowadzenie do końca ostatecznie wygrywając 35:31 pokazując się z lepszej strony niż 2 tygodnie temu podczas finału Pucharu Polski a bohaterką spotkania należy uznać bramkarkę Patrycje Mikszto. Już jutro kolejne spotkanie między obiema drużynami. Jak zakończy się rywalizacja po tych dwóch meczach? Przekonamy się jutro a start spotkania o godzinie 16 w Hali Widowiskowo Sportowej "Gdynia".
Vistal Łączpol Gdynia - SPR Lublin 35:31 (17:16)

Vistal Łączpol Gdynia: Mikszto, Gapska - Szwed 7, Kulwińska 5, Mateescu 5, Siódmiak 5, Sulżycka 5, Koniuszaniec 4, Kobzar 2, Duran 1, Głowińska 1, Andrzejewska, Białek

SPR Lublin: Baranowska, Gawlik - Majerek 7, Stasiak 6, Małek 5, Wojtas 5, Wilczek 3, Repelewska 2, Danielczuk 1, Kocela 1, Nestsiaruk 1, Rola 

Widzów:
800.

Komentarze (0)