Pierwsze chwile meczu upłynęły pod znakiem sporego zamieszania na parkiecie. Obie ekipy z trudem wchodziły w mecz. W 3. minucie gry nadal na tablicy widniał wynik 0:0, między innymi dzięki doskonałej interwencji Sebastiana Kickiego. Pierwszą bramkę spotkania zdobył ponad minutę później Łukasz Stodtko. Na 2:0 z rzutu karnego podwyższył Kamil Mokrzki. Od zera puławianie odbili się dzięki karnemu Mateusza Kusa dopiero w 8. minucie. Gospodarzom trudno było przedrzeć się przez szczelną obronę Azotów, udało się to dopiero Aleksandrovi Bushkov, który pokonując golkipera gości ustalił wynik na 3:1. Bramka Adriana Niedośpiała i 4:1. W 14. minucie na dwuminutową karę odesłany został Stodtko, a zaraz potem fantastycznym rzutem z dystansu popisał się Paweł Kowalik. Faul na Piotrze Masłowskim zaowocował podyktowaniem rzutu karnego, który na punkt zamienił Kus (5:3). Na dziesięć minut przed przerwą kolejne trafienie na swoim koncie zapisał Stodtko (7:4). Niezła akcja zakończona przez Mokrzkiego podwyższyła na 9:4. W 22. minucie podopieczni Marcina Kurowskiego pogubili się, piłkę przechwycił Grzegorz Garbacz, a szansę na trafienie przekuł Niedośpiał (10:5). Chwilę później na ławkę odesłany został Grzegorz Gowin. Dwie udane próby Mokrzkiego sprawiły, że przyjezdni tracili do dobrze dysponowanych gospodarzy już sześć oczek. Ostatnia bramka pierwszej połowy padła po rzucie Krzysztofa Tylutkiego, a Azoty przegrywały po 30 minutach 8:13.
Początek drugiej odsłony meczu również nie był najszczęśliwszy dla gości. Już w pierwszej po przerwie minucie gry rzutu karnego nie wykorzystał Kus. Trafienie Łukasza Kandory kilka sekund później rozpoczęło okres gry punkt za punkt. Ten stan rzeczy zmieniły w 42. minucie bramki Krzysztofa Łyżwy i Piotra Masłowskiego, które skurczyły dystans między zespołami do sześciu bramek. Zbudowana przez zabrzan przewaga pozwoliła im jednak na spokojne prowadzenie gry, efekcie czego w następnych dziesięciu minutach udało im się zdecydowanie powiększyć i tak dużą przewagę. W 52. minucie po bramce Garbacza było już nawet 23:16. Niedługo później akcje zakończone najpierw przez Kusa, a potem przez Dmytro Zinchuka zbliżyły Azoty do rywali na pięć trafień. Do bramki znakomicie dysponowanego Artura Banisza jeszcze dwukrotnie trafił Zinchuk. Raz natomiast Piotra Wyszomirskiego pokonał Stodtko. Mecz zakończył się wyraźnym zwycięstwem NMC Powen Zabrze 25:20.
NMC Powen Zabrze - Azoty Puławy 25:20 (13:8)
NMC Powen Zabrze: Kicki, Banisz - Niedośpiał 3, Lasoń, Stodtko 5, Marhun 2, Garbacz 2, Mokrzki 6, Bushkov, Kulak, Kowalski 2, Kandora 2, Nat 3.
Azoty Puławy: Kolev, Wyszomirski, Stęczniewski - Kowalik 1, Bałwas 1, Tylutki 1, Zinchuk 4, Łyżwa 6, Kus 3, Witkowski, Przybylski 1, Afanasjev, Grzelak 1, Masłowski 2, Gowin.
Kary:
NMC Powen Zabrze: 6 minut
Azoty Puławy: 12 minut
Sędziowie: Arkadiusz Sołodko i Rafał Puszkarski (Legionowo)
Zabrzanie znów na fali - relacja z meczu NMC Powen Zabrze - Azoty Puławy
W sobotę rozegrany został mecz 19. kolejki PGNiG Superligi pomiędzy ekipą NMC Powen Zabrze a Azotami Puławy. W spotkaniu w Zabrzu wyraźną dominację zaznaczyli gospodarze, pewnie prowadząc przez cały czas gry. Ostatecznie podopieczni Bogdana Zajączkowskiego wygrali 25:20 i zdobyli bardzo ważne dla układu tabeli dwa punkty.