Znają się jak łyse konie. W niedzielę zmierzą się w lidze

Szkoła Mistrzostwa Sportowego i Spójnia Wybrzeże zmierzą się w niedzielę o godzinie 16:00 na hali przy ulicy Kołobrzeskiej. Dwie gdańskie drużyny znają się ze sobą znakomicie i często rozgrywają mecze kontrolne.

W pierwszym spotkaniu, Spójnia Wybrzeże Gdańsk Gdańsk na hali widowiskowo-sportowej AWFiS pokonała SMS Gdańsk 25:21. - Był to nasz najsłabszy mecz czterech jak dotąd rozegranych. Było widać po tych chłopakach trochę zdenerwowania i więcej tremy. Graliśmy zbyt bojaźliwie w ataku i nie wykorzystywaliśmy naszej najsilniejszej broni, czyli ataku szybkiego po którym zdobywaliśmy wiele bramek - mówił wtedy szkoleniowiec Szkoły Mistrzostwa Sportowego, Dariusz Tomaszewski. W tym spotkaniu znakomicie pokazał się bramkarz SMS-u, Adam Morawski jednak nie miał wystarczającego wsparcia ze strony swoich kolegów.

Teraz mecz. który będzie rozegrany na hali przy ulicy Kołobrzeskiej może być zupełnie inny. Przede wszystkim w bramce Spójni Wybrzeża powinien zagrać kontuzjowany w pierwszym meczu obu drużyn Marcin Głębocki, który zszedł z kontuzją stopy podczas ostatniego meczu z Polskim Cukrem Pomezanią Malbork. Nie zagrają natomiast w Krzysztof Jasowicz i Michał Derdzikowski, którzy w pierwszym meczu obu drużyn zdobyli łącznie aż 14 bramek.

Będzie to także spotkanie prestiżowe dla Patryka Abrama, Krzysztofa Mogielnickiego i Krystiana Nidzgorskiego, którzy szlifowali swoje umiejętności właśnie w Szkole Mistrzostwa Sportowego. Kto wie, może i z obecnej kadry SMS-u ktoś wzorem poprzednich lat trafi do innej gdańskiej drużyny? Występ Nidzgorskiego w debiucie przeciwko Pomezanii ocenił II trener Spójni Wybrzeża, Damian Wleklak. - Trudno to jakkolwiek wytłumaczyć, na treningach prezentował się fajnie i wkomponował się w zespół. Często się tak jednak zdarza u nowych zawodników. Kwestia paru meczy i będzie grał bardzo dobrze. Nie można mu jednak odmówić walki. To jest najważniejsze, z tego się cieszymy - stwierdził szkoleniowiec wierzący, że z meczu na mecz jego drużyna będzie spisywała się lepiej. - Z każdym meczem będzie coraz lepiej, jak moi zawodnicy wejdą w rytm. Musimy popracować nad pewnością akcji, bo w pierwszym meczu zadziwiające było to, jak mało agresywnie nasi zawodnicy grali z przodu. Mamy jeszcze braki w zgraniu, było widać że chłopcy nie są w rytmie meczowym - dodał.

Zawodnicy Szkoły Mistrzostwa Sportowego w tym roku spisują się nie najlepiej. Najpierw ulegli u siebie 33:35 rezerwom Wisły Płock, a w ostatnim spotkaniu rozegranym w środę przegrali w Warszawie z miejscowym Zepterem UW 26:37. Najskuteczniejszym zawodnikiem SMS-u w tych meczach był Adrian Kondratiuk, zdobywca 16 bramek. Mimo to zawodnicy Spójni Wybrzeża nie będą na pewno odpuszczać. - Mamy takie nastawienie przed każdym meczem. Z pewnością podejdziemy do przeciwnika poważnie i to będzie ciężkie spotkanie. Chłopacy z SMS-u nie odpuszczają i będziemy walczyć . Gramy ze sobą dużo sparingów i wiemy kogo na co stać. Mecze sparingowe są zawsze na styku i gramy w nich na równi - ocenił Jacek Sulej.

Źródło artykułu: