Bartosz Jurecki odpiera zarzuty, że polska drużyna się już wypaliła, co potwierdziły mistrzostwa w Szwecji. - To nie pierwszy raz, kiedy dziennikarze i część kibiców nas skreśla. Zresztą nie tylko nas, bo to często spotykane w Polsce zjawisko. Jak ktoś ma sukcesy, to wszyscy się z nim utożsamiają. Po porażce stawia się krzyżyk, nie pamiętając o wcześniejszych sukcesach. Nie przejmujemy się tym. Znamy swoją wartość i wiemy, że możemy namieszać w tych mistrzostwach. Mamy doświadczony zespół, ale coraz ważniejsze role odgrywają młodzi zawodnicy. Wszystko poszło w dobrym kierunku - powiedział obrotowy naszej kadry w rozmowie z Polska The Times.
Polaków czeka bardzo trudny początek mistrzostw Europy, ponieważ już w pierwszym spotkaniu zmierzą się z gospodarzami, czyli Serbami. - Ja bym tego nie przeceniał. Pierwszy mecz o niczym nie świadczy. Tym bardziej z gospodarzem, gdy wiadomo, że mu ściany pomagają. Ostatnio pokonaliśmy Serbów na mundialu w Szwecji. Jedną bramką, po rzucie w końcówce Karola Bieleckiego. Wiemy, jak z nimi grać, a i gospodarzom wielkich imprez już nieraz napsuliśmy krwi. Wkrótce trener Bogdan Wenta zacznie już analizować dla nas przeciwnika. Na niedzielę będziemy gotowi - stwierdził Jurecki.
Cały wywiad w Polska The Times.
"sukces ma wielu ojców, porażka jest sierotą..."
Co do samych ME, to wydaje mi się, że skłąd jest fajnie ułożony.
Kliku chłopaków jest z zagranicy,kilku w SPR(Orlenu)Wisły Pło Czytaj całość