Bartłomiej Tomczak: Dopiero od niedawna zasmakował mi karp

Świąteczny Mecz Piłki Ręcznej w Ostrowie Wielkopolskim był okazją dla Bartłomieja Tomczaka, by kilka dni przed Świętami Bożego Narodzenia zawitać do rodzinnego miasta.

Wychowanek Ostrovii nie mógł wystąpić w meczu z powodu kontuzji, której doznał w meczu Ligi Mistrzów z Füchse Berlin. Pomimo tego odwiedził rodzinne strony, w których spędzi Święta. - Na Wigilii zostaję w Ostrowie. Lubię to miasto i chętnie tu wracam. Całe Święta spędzę w gronie rodzinnym - mówi Tomczak.

Skrzydłowy Vive Targów Kielce na dobre zadomowił się w Kielcach. Jako jedyny reprezentant piłki ręcznej w Świętokrzyskim wspólnie z piłkarzami Korony Kielce - Krzysztofem Kierczem, Kamilem Kuzerą, Piotrem Gawęckim oraz siatkarzami Farta - Adamem Kamińskim i Janem Królem zaśpiewał swoją ulubioną kolędę "Dzisiaj w Betlejem". - Śpiewaliśmy "Dzisiaj w Betlejem". To moja ulubiona kolęda. Nigdy nie miałem talentu wokalnego i plastycznego, więc wyszło jak wyszło. Była to fajna inicjatywa i cieszę się, że mogłem wziąć w niej udział - ocenia jeden z reprezentantów kieleckiego sportu.

Były zawodnik Zagłębia Lubin ma dobre wspomnienia ze swojego dzieciństwa i Świąt, spędzanych w gronie rodzinnym. - Gdy byłem dzieckiem zawsze oczekiwałem na klocki lego. Był to mój ulubiony prezent. Zawsze w wigilijną noc siadałem z tatą i układaliśmy je wspólnie. To najwspanialsze wspomnienia z mojego dzieciństwa. Teraz do szczęścia wystarczy mi dużo zdrowia - dodaje popularny "Kopara".

Reprezentant Polski wśród 12 wigilijnych potraw, ma swoje ulubione dania. - Dopiero od niedawna zasmakował mi karp. Poza tym barszcz z uszkami i pierogi bardzo mi smakują. Mam nadzieję, że w tym roku moje ulubione potrawy zagoszczą na naszym rodzinnym stole - dodaje mistrz Polski juniorów z 2004 roku.

Rok 2011 był niezwykle udany dla 26 letniego praworęcznego szczypiornisty. - Z Vive wygraliśmy turniej kwalifikacyjny do Ligi Mistrzów, więc osiągnęliśmy swój cel. Następnie w Champions Leauge radzimy sobie nie najgorzej i mam nadzieję, że wyjdziemy z grupy. W Superlidze nie przegraliśmy jeszcze meczu i wierzę, że odzyskamy mistrzostwo Polski - podsumowuje wychowanek Ostrovii.

Pomimo udanego roku zawodnik nie wie jeszcze czy będzie hucznie świętował ostatni dzień grudnia. - Na razie nie mam jeszcze żadnych planów Sylwestrowych - kończy ostatni z diamentów "ostrowskiej szkółki".

Dla Bartłomieja Tomczaka rok 2011 był bardzo udany

Komentarze (0)