Są pieniądze na budowę hali w Lubinie

Prezydent może wziąć pożyczkę na budowę hali widowiskowo-sportowej. Nikt z rajców nie był przeciwny temu rozwiązaniu. Nawet opozycja. Poręczycielką kredytu do maksymalnie 50 mln zł, który zaciągnie Regionalne Centrum Sportowe, będzie gmina - czytamy na oficjalnym portalu miasta lubin.pl.

Podczas głosowania w tej sprawie swe obawy wyrażał związany z PO Krzysztof Olszowiak. Jego zdaniem RCS (powstałe na bazie OSiR-u) nie będzie w stanie samodzielnie spłacać zobowiązań i to gmina będzie musiała w całości pokryć koszty inwestycji. Ponadto, jego zdaniem, budowa hali może być znaczniej droższa i 50 mln zł będzie niewystarczającą kwotą.

Z takim scenariuszem nie zgadzał się obecny na sali Piotr Midziak, dyrektor sportowej spółki. Przypomniał, że poprzednie władze starostwa, którego zresztą Olszowiak był pracownikiem, planowało wydać na konkurencyjną halę ponad 90 mln zł.

- My to zrobimy znacznie taniej i zamkniemy się w kwocie 50 mln zł. Mamy zresztą porównanie na przykładzie Koszalina, gdzie właśnie powstaje podobny obiekt - obiecywał Piotr Midziak, który przedstawił radnym dokładny projekt budynku.

- Kolejna inwestycja na kredyt. Cieszę się, że powstanie piękna hala, ale my wstrzymamy się od głosu - podsumował Olszowiak. I tak, zgodnie z zapowiedzią, zrobiło pięciu radnych.

Hala ma pomieścić łącznie niemal 3800 osób, w tym 360 to miejsca dla VIP, a 16 dla widzów poruszających się na wózkach inwalidzkich.

Źródło artykułu: