Jarosław Paluch: Oni mogli, my musieliśmy wygrać

Kołowy Reflex Miedzi Jarosław Paluch był najlepszym strzelcem w swoim zespole w wygranym meczu z Piotrkowianinem. - Przydarzyło się - skwitował to z uśmiechem.

- Byliśmy wielkim faworytem tego meczu. Przyznam jednak, że mieliśmy pewne obawy. Przede wszystkim grający o "pietruszkę" rywale mogli wygrać i grać na luzie. My z kolei musieliśmy ten mecz wygrać i mieliśmy prawo być spięci. Na szczęście odpowiednio skoncentrowaliśmy się i udowodniliśmy, że jesteśmy zespołem lepszym niż Piotrkowianin - powiedział Jarosław Paluch.

- Z sezonu nie możemy być zadowoleni. Niestety nie wszystko potoczyło się tak, jak myśleliśmy. Za bardzo trapiły nas kontuzje. Było też nieco kłopotów organizacyjnych. Ja jestem jednak dużym optymistą w kontekście następnych rozgrywek - dodał kołowy Reflex Miedzi.

Skrzydłowy Reflex Miedzi Piotr Swat pod nieobecność kontuzjowanego Adama Skrabani w meczu z Piotrkowianinem musiał wziąć na siebie ciężar gry na lewym skrzydle. Piotr Swat zakończył mecz z dorobkiem czterech trafień. Mógł być większy, ale przegrał kilka pojedynków z bramkarzami gości. - Faktycznie kilka razy się spaliłem w stuprocentowych sytuacjach, więc ten mój występ mógł być lepszy. Generalnie jestem zadowolony z wygranej i z tego, że uniknęliśmy barażów. Przed meczem byliśmy pewni zwycięstwa. No może prawie pewni, bo gdzieś tak w 90 procentach. Na szczęście wyszliśmy na parkiet maksymalnie skoncentrowani i goście nie mieli szans - powiedział Piotr Swat.

Skrzydłowy Miedzi myśli teraz o wypoczynku i przyszłym sezonie. - Zdaję sobie sprawę, że 9.miejsce nie jest spełnieniem marzeń naszych, działaczy i kibiców. Jestem jednak przekonany, że następny sezon będzie dużo lepszy. Bardzo kusząca jest perspektywa gry w europejskich pucharach. Mam nadzieję, że w nich wystąpimy - powiedział skrzydłowy Miedzi.

Skrzydłowy Reflex Miedzi Legnica Andrzej Brygier po meczu z Piotrkowianinem cieszył się, że sezon dobiegł już końca. - Dzięki dobrej postawie w końcówce sezonu zajęliśmy 9.miejsce i uniknęliśmy spotkań barażowych. Tym samym oszczędziliśmy kibicom i sobie stresów. To cieszy, ale na tym koniec radości. Za sobą mamy bardzo ciężki sezon i dobrze, że jest on już za nami. Myślę, że wiele czynników wpłynęło na to, że nie awansowaliśmy do fazy play off. Na analizę przyjdzie jeszcze czas. Najważniejsze, żeby wyciągnąć z niej odpowiednie wnioski - powiedział Andrzej Brygier.

Komentarze (0)