Czarna przyszłość gorzowskiego szczypiorniaka?

Czarne chmury zbierają się nad gorzowskim szczypiorniakiem. Problemy finansowe sprawiły, iż władze klubu zmuszone zostały do rozwiązania kontraktu z jednym z zawodników. Brak odpowiedniej dotacji z budżetu miasta spowodować może kolejne odejścia.

W środę informowaliśmy o tym, iż Władimir Huziejew opuścił gorzowską drużynę i dołączył do Miedzi Legnica. Co sprawiło, że jeden z najważniejszych i najskuteczniejszych zawodników rozwiązał kontrakt? - Władimir to nasz kluczowy zawodnik jednak brakuje nam środków finansowych. W związku z tym klub musi szukać rozwiązań, które zapewnią nam normalne funkcjonowanie. Nie chcemy pogrążyć się w wypłacaniu pieniędzy, których nie mamy w kasie. Z racji podpisanego kontraktu musielibyśmy płacić z prywatnych pieniędzy. Na dzisiaj można powiedzieć, że zawodnicy odrywają się powoli od ściany. Trudno powiedzieć czy będą następni - powiedział trener koordynator Michał Kaniowski.

Aktualnie AZS AWF Gorzów Wlkp. zajmuje ostatnią pozycję w ligowej tabeli, lecz do 9. miejsca traci zaledwie trzy punkty. Brak środków finansowych oraz odejście kluczowych graczy może przekreślić szanse na utrzymanie. - Są ludzie, którzy chcą pomóc i utrzymać tę dyscyplinę przy życiu. Chcielibyśmy dograć ten sezon i nie być zdegradowanym do drugiej ligi. Takie konsekwencje mogą nas spotkać. Jaka będzie decyzja miasta o dofinansowaniu sporty trudno powiedzieć. Miasto to praktycznie główny sponsor, zresztą nie tylko nasz. Jeśli taki gracz się wycofuje, wtedy mamy krach na tym polu działania. Aktualnie ten sponsor nie ma dla nas pieniędzy - skomentował Kaniowski.

Mimo sporych kłopotów finansowo-organizacyjnych gorzowscy szczypiorniści rozpoczęli przygotowania do kolejnej rundy. W środę pod wodzą nowego trenera Henryka Rozmiarka rozegrali pierwszy mecz kontrolny. Spotkanie z Pogonią Handball Szczecin rozgrywane w systemie 3x25 minut zakończyło się zwycięstwem piłkarzy ze Szczecina 35:38.

Komentarze (0)