Tym razem powiedzenie "do trzech razy sztuka" nie znalazło swojego potwierdzenia. Mistrzowie Polski po dwóch przegranych sparingach, rozegranych latem z FC Barceloną Borges tym razem musieli uznać jej wyższość w meczu Ligi Mistrzów.
- Popełniliśmy bardzo dużo błędów, a w dogodnych sytuacjach nie zamieniliśmy tego na bramki. Swoje zrobił także ich bramkarz, który skutecznie nas powstrzymał - powiedział zaraz po spotkaniu obrotowy Vive Targi Kielce, Rastko Stojković.
Kieleccy fani, którzy po brzegi wypełnili Hale Legionów mieli iskierkę nadziei, że ich zespół zdoła odrobić 7-bramkową stratę z pierwszej części meczu. Niestety, mimo pościgu mistrzowie Polski zdołali jedynie częściowo poprawić niekorzystny rezultat.
- Nie pamiętam meczu, by Barcelona miała taką okazałą przewagę i go przegrała. Z takim zespołem odrobić sporą różnicę bramkową jest niezwykle ciężko, ale my próbowaliśmy, walczyliśmy do samego końca. Niestety się nie udało - dodał reprezentant Serbii.