11. czerwca w towarzyskim spotkaniu z reprezentacją Chorwacji w Kielcach, Karol Bielecki w starciu z Jospiem Valcićem doznał kontuzji lewego oka. Pomimo kilku operacji stracił wzrok. I chociaż wtedy wydawało się to niemożliwe, to Bielecki wykazał się niezwykłym hartem ducha i już po dwóch miesiącach w specjalnych okularach powrócił na boisko. W kilku klubowych spotkaniach udowodnił, że ograniczone pole widzenia, nie przeszkadza mu w grze w takim samym wymiarze jak przed kontuzją. Teraz Karol Bielecki zagra w spotkaniach eliminacyjnych do Mistrzostw Europy, w czwartek z Ukrainą na warszawskim Torwarze oraz w niedzielę na wyjeździe z Portugalią.
Sam zawodnik przyznaje, że gra w kadrze narodowej jest dla niego zbyt ważna, aby rezygnował z niej nawet po takiej kontuzji. -W lidze gra mi się dobrze, to że widzę tylko na jedno oko praktycznie mi nie przeszkadza. Jestem w formie, daję sobie radę również psychicznie. Za dużo pracy włożyłem, by grać w reprezentacji, żeby teraz z niej rezygnować. Zagram w eliminacjach Mistrzostw Europy, a moim kolejnym celem będzie wyjazd na styczniowe Mistrzostwa Świata do Szwecji - zapowiada Bielecki.
Więcej w Echu Dnia.