Michał Jurecki: Nasza forma z meczu na mecz rośnie

Szczypiorniści Vive Targów Kielce w niedzielę zdobyli pierwszy punkt w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Zdaniem Michała Jureckiego forma kielczan rośnie z meczu na mecz, a motorem napędowym mistrzów Polski, jest żywiołowa kielecka publika.

Biorąc pod uwagę wszystkie spotkania Vive w tegorocznej edycji Champions League, wyraźnie widać, że gra mistrzów Polski z każdym meczem wygląda coraz lepiej. Po porażkach z Celje i Chambery, kielczanie przegrali wprawdzie w Kilonii, jednak postawili mistrzom Niemiec bardzo trudne warunki. W niedzielę podopieczni Bogdana Wenty byli natomiast o krok od pokonania Rhein-Neckar Loewen. - Nasza forma z meczu na mecz rośnie. Krok po kroku osiągamy coraz lepsze wyniki. To powoduje, że z większym optymizmem patrzymy i przyszłość - mówi Michał Jurecki.

Rozgrywający Vive uważa, że w spotkaniach rewanżowych jego zespół ma duże szanse na wywalczenie kolejnych, cennych punktów. Kielczanie udowodnili już, że nie straszny im żaden rywal. - "Lwy" na pewno będą chciały zrewanżować się za stratę punktów w naszej hali. Byli faworytami a nie udało im się wygrać. Z każdą drużyną możemy powalczyć o zdobycz punktową. Jeśli chodzi o THW Kiel, to grając u siebie, ze swoją publiką, która wyzwala w nas dodatkową energie, również możemy powalczyć o punkty - ocenia Jurecki.

"Dzidziuś" był pod wielkim wrażeniem atmosfery stworzonej przez kieleckich kibiców. Imponujące było zwłaszcza przywitanie Karola Bieleckiego oraz pozostałych Polaków, występujących w barwach Rhein-Neckar Loewen. - W trakcie spotkania czuliśmy wsparcie kibiców, szczególnie w trudnych momentach, kiedy nie wszystko się układało. W każdej akcji obronnej i w ataku było to dla nas wielkie wsparcie. Gorący doping bardzo nam pomógł w samej końcówce, kiedy szala zwycięstwa mogła przechylić się na każdą stronę - kończy rozgrywający.

Komentarze (0)