UCM Reşiţa - klub z sukcesami w europejskich pucharach, ale bez mistrzostwa Rumunii

W trzeciej rundzie Pucharu Zdobywców Pucharów szczypiorniści Wisły Płock staną naprzeciwko UCM Reşiţa. W letnim okienku transferowym w rumuńskim klubie, mającym mistrzowskie ambicje, doszło do sporych zmian.

Zmiana warty w sztabie szkoleniowym

Kilka miesięcy temu szefowie UCM Reşiţa dość nieoczekiwanie zwolnili trenera Aihana Omera. Pod jego wodzą zespół z Banatu w latach 2007-2009 trzykrotnie triumfował w Challenge Cup. Jednak ekipa ta w dotychczasowej swojej historii ani razu nie sięgnęła jeszcze po mistrzostwo kraju. W końcu włodarze UCM Reşiţa stracili w kwietniu cierpliwość do utytułowanego szkoleniowca i zwolnili go. Wówczas tymczasowym opiekunem drużyny został Gligore Czari.

Działacze przez wiele tygodni starali się znaleźć doświadczonego trenera. Jednak negocjacje ze wszystkimi kandydatami do objęcia UCM Reşiţa zakończyły się niepowodzeniem. W tej sytuacji szefowie klubu postanowili, że Czari będzie kontynuował swoją pracę z zespołem. Ma on za zadanie przełamać dominację HCM Constanţa w najwyższej klasie rozgrywkowej w Rumunii i pokazać się z dobrej strony w europejskich pucharach.

Okres pożegnań

W letnim okienku transferowym w kadrze UCM Reşiţa doszło do poważnych zmian kadrowych. Włodarze rumuńskiego ligowca nie przedłużyli bowiem współpracy z takimi piłkarzami ręcznymi jak: Bojan Butulija, Dušan Pašić (obaj szukają nowych klubów), Nenad Damjanović (zakończył karierę), Mihuţ Pancu (przeniósł się do U Bucovina Suceava) oraz Cristian Ionescu (CSM Oradea).

Ponadto Ilie Vaidasigan i Sebastian Pârvan zostali wypożyczeni na sześć miesięcy do Poli Timişoara. Przez jakiś czas zanosiło się na odejście z klubu rozgrywającego Adriana Tucanu, lecz ostatecznie przedłużył on kontrakt o rok.

Duża aktywność na rynku transferowym

W zespole UCM Reşiţa pojawili się nowi piłkarze ręczni. Ze Steauy Bukareszt do ekipy z Banatu przenieśli się skrzydłowi Ionuţ Georgescu oraz Predrag Vujadinović. Pierwszy z nich w przeszłości występował m.in. w hiszpańskiej drużynie CD Bidasoa-Irún.

Vujadinović ze Steauą był związany przez ostatnie cztery lata i co sezon grał w jej barwach w europejskich pucharach, m.in. w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Serb zanim trafił do stołecznej drużyny w swojej ojczyźnie występował w Partizanie Belgrad oraz Vojvodinie Nowy Sad.

Szefowie UCM Reşiţa wzmocnili także lewe rozegranie. Do ekipy prowadzonej przez trenera Gligorego Czariego sprowadzono Alexandru Stamate z Minaura Baia Mare. Wystarczy wspomnieć, że szczypiornista ten w minionym sezonie zajął 2. miejsce w klasyfikacji strzelców rumuńskiej ekstraklasy. Do kadry klubu z Banatu włączono również 19-letniego Tiberiu Popoviciu, który poprzednio bronił barw Extrem Baia Mare. Jednak jego transfer jest raczej inwestycją na przyszłość.

Umowę z UCM Reşiţa podpisał także Serb Borko Đorđević. Prawy rozgrywający w poprzednim sezonie miał okazję grać w fazie grupowej Ligi Mistrzów w szeregach RK Vardar Pro Skopje. 30-letni piłkarz ręczny występował niegdyś w belgradzkich klubach - Partizanie oraz Crvenie Zveździe. Na swoim koncie ma on ponadto grę poza Bałkanami w Grasshopper - Club Zürich i US Dunkerque HB.

Z wyczynowego uprawiania sportu zrezygnował bramkarz Nenad Damjanović. Jednak do wicemistrza Rumunii zdecydowano się sprowadzić dwóch golkiperów - 31-letniego Levente Szabo (z U Transilvania Cluj) oraz o dziewięć lat młodszego Ionuţa Irimuşa (Minaur Baia Mare). Wydaje się, że podstawowym zawodnikiem między słupkami UCM Reşiţa ze względu na swoje duże doświadczenie będzie pierwszy z nich.

Wygrane sparingi na początku przygotowań

Zespół UCM Reşiţa rozpoczął już przygotowania do nowego sezonu. W piątek klub z Banatu zagrał swój pierwszy sparing tego lata. Wicemistrz Rumunii pokonał CSM Oradea w stosunku 37:23 (18:11). Dla zwycięzców najwięcej goli rzucili Valentin Ghionea (7 razy umieścił piłkę w siatce), Gheorghe Irimescu (5), Ionuţ Georgescu (5) oraz Alexandru Vulpe (4). Również w rewanżu szczypiorniści UCM Reşiţa okazali się lepsi od CSM Oradea, odnosząc zwycięstwo 36:32 (19:14).

- Nie interesują mnie wyniki. Były to dwa pierwsze spotkania kontrolne przed zbliżającym się sezonem i mogę powiedzieć, że zakończyły się one sukcesem, więc jesteśmy na właściwej drodze. Chciałem zobaczyć, jak do drużyny wkomponowali się nowi piłkarze ręczni. Zawodnicy muszą zrozumieć, iż na chwilę obecną każdy ma szansę na to, aby grać w podstawowym składzie - powiedział rumuńskim mediom Gligore Czari.

Źródło artykułu: