Bogdan Wenta w niedzielny wieczór wytoczył najcięższe działa: na prawej połówce spotkanie rozpoczął Marcin Lijewski, natomiast na skrzydle od pierwszych minut kibice zobaczyli Mariusza Jurasika, który otworzył wynik spotkania. Biało-czerwoni od początku nie forsowali jakoś wyraźnie tempa, ale w przeciwieństwie do poprzednich pojedynków zagrali dużo skuteczniej. Dzięki temu po dwóch trafieniach Bartosza Jureckiego polscy szczypiorniści prowadzili w 5. minucie 3:2. Tym razem podopieczni Bogdana Wenty nadzwyczaj dobrze radzili sobie z wysoką obroną zawodników z półwyspu Iberyjskiego. Inna sprawa, że i polska defensywa nie pozwalała na zbyt wiele zespołowi Valero Rivery.
W 9. minucie przewaga biało-czerwonych sięgnęła dwóch oczek (5:3). W ekipie Hiszpanii słabo prezentował się bramkarz Javier Hombrados, a z czterech pierwszych goli trzy padły do rzutach karnych egzekwowanych przez bezbłędnego na tym turnieju Ikera Romero. W szeregach Polaków znakomicie prezentowała się pierwsza linia. Na zmianę do siatki hiszpańskiej trafiali Jurasik, Jurecki i Tomasz Tłuczyński. To powodowało, że to do biało-czerwonych należała inicjatywa.
W 18. minucie Michał Jurecki wyprowadził Polaków na prowadzenie 9:5, co zmusiło trenera Riverę do poproszenia o 60 sekund przerwy dla swoich podopiecznych. Polacy fantastycznie grali w obronie, a dzięki udanym interwencjom Sławomira Szmala biało-czerwoni mogli z powodzeniem wyprowadzać skuteczne kontrataki. Nawet grając w osłabieniu zawodnicy Bogdana Wenty trafiali do hiszpańskiej siatki. Swoją drogą, zwycięzcy grupy D niemiłosiernie obijali słupki i poprzeczkę bramki strzeżonej przez "Kasę".
W 27. minucie ponownie z rzutu karnego bramkę zdobył Romero i na tablicy pojawił się wynik 12:8. Jednak pod koniec pierwszej części gry polscy szczypiorniści pozwolili Hombradosowi nieco poprawić swoje statystyki, co skutkowało zmniejszeniem naszej przewagi do trzech trafień. Obie ekipy zaczęły popełniać proste błędy i ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Polaków 13:9.
W drugiej połowię w wyjściowej siódemce nastąpiło aż pięć zmian. Na skrzydłach pojawili się od pierwszych minut Patryk Kuchczyński oraz Mateusz Jachlewski, natomiast na połówkach grali Michał Jurecki, Krzysztof Lijewski oraz Tomasz Rosiński. Jednak Polacy nie stracili nic na jakości gry, co po raz kolejny potwierdziło, jak wyrównanym składem dysponuje trener Wenta. W 35. minucie Michał Jurecki zdobył bramkę na 17:12. Chwilę później po trafieniu ze skrzydła Juanina Garcii w polskiej bramce pojawił się Piotr Wyszomirski.
W 40. minucie na tablicy świetlnej widniał wynik 20:15 dla biało-czerwonych. Fantastycznie spisywali bracia Jureccy, którzy zarówno w pojedynkę, jak i po kombinacyjnej grze rozmontowywali hiszpańską obronę. Mimo gry "bramka za bramkę" Polacy cały czas utrzymywali bezpieczny dystans do podopiecznych trenera Rivery. Gol Kuchczyńskiego z kontrataku dał trzeciej drużynie świata najwyższą w tym spotkaniu przewagę sześciu oczek. Warto też zwrócić uwagę, że w obronie nie występował Artur Siódmiak, który w pierwszej połowie dwukrotnie został ukarany dwiema minutami i trener Wenta zadecydował o tym, że "Król Artur" nieco odpocznie. Hiszpanie zaczęli popełniać proste błędy, co skrzętnie wykorzystali polscy szczypiorniści, wychodząc w 43.minuci na prowadzenie 24:17.
Niestety biało-czerwoni coraz częściej zaczęli "łapać" kary, przez co Hiszpanom było dużo łatwiej odrabiać straty. W 47. minucie Cristian Malmagro trafił na 25:21. Na nasze szczęście wyraźnie swojego dnia nie miał Hombrados, który nie potrafił w żaden sposób pomóc swoim kolegom z defensywy. Do polskiej bramki wrócił natomiast Szmal, co także odbiło się na postawie polskiej obrony. Dwa udane bloki Jureckiego, udana kontra w wykonaniu Jurasika i biało-czerwoni ponownie prowadzili 28:21. Tego już nasi szczypiorniści nie mogli przegrać.
Zespół Wenty do końca spotkania prezentował niezwykle skuteczną piłkę ręczną. Polacy trafiali już praktycznie z każdej pozycji i bezpiecznie dowieźli zwycięstwo do ostatniego gwizdka sędziego. Wprawdzie nieco rozluźnieni szczypiorniści znad Wisły pozostawiali przeciwnikowi już nieco więcej miejsca w obronie, ale w ataku byli bezbłędni. Polska pokonuje Hiszpanię 32:26 i może powoli już myśleć o półfinale mistrzostw Europy. Aby postawić kropkę nad "i" naszej reprezentacji potrzeba jeszcze zwycięstwa nad Czechami.
Polska - Hiszpania 32:26
Polska: Szmal, Wyszomirski - B.Jurecki 6, .Jurasik 5, M.Jurecki 3, Jaszka 3, K.Lijewski 3, Tłuczyński 3(2), Rosiński 3, Kuchczyński 2, Jachlewski 2, Siódmiak 1, Żółtak 1.
Karne: 2/3.
Kary: 10 min.
Hiszpania: Hombrados, Sierra - Romero 8(7), Malmagro 4, Juan Garcia 3, Tomas 3, Raul Entrerrios 2, Aguinagalde 2, Alberto Entrerrios 2, Prieto 1, Garabaya 1.
Karne: 7/7.
Kary: 4 min.
Widzów: 7700.