Historyczny wynik rewelacji mistrzostw! Portugalczycy pokonali Hiszpanię

PAP/EPA / Beate Oma Dahle / Na zdjęciu: szczypiorniści reprezentacji Portugalii
PAP/EPA / Beate Oma Dahle / Na zdjęciu: szczypiorniści reprezentacji Portugalii

Portugalczycy po raz pierwszy w historii awansowali do ćwierćfinału mistrzostw świata. Po bardzo emocjonującym spotkaniu gracze Paulo Pereiry pokonali Hiszpanów 35:29. La Rioja mają już tylko teoretyczne szansę na 1/4 finału.

Spotkanie zapowiadało się niezwykle ciekawie. Portugalczycy jeszcze na tym czempionacie nie przegrali - zaczęli od zwycięstwa ze Stanami Zjednoczonymi, następnie pokonali Brazylijczyków, a w ostatnim meczu grupowym gospodarzy turnieju - Norwegów. W pierwszym pojedynku fazy głównej zremisowali ze Szwedami i było wiadomo, że wygrana z Hiszpanami może dać im upragniony bilet do najlepszej ósemki.

Podopieczni Jordiego Ribery nie mogli pozwolić sobie na porażkę - w fazie grupowej pokonali Chilijczyków i Japończyków, ale zremisowali ze Szwedami, a w pierwszym meczu rundy głównej wypuścili z rąk zwycięstwo z Norwegami.

Jeśli spojrzeć w statystyki, to zdecydowanie większe szanse na dwa punkty mieli Hiszpanie, którzy z Portugalczykami przegrali zaledwie raz - cztery lata temu w meczu towarzyskim.

ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski dostał dziwną propozycję. "To zupełnie nie moja bajka"

Już pierwsze minuty starcia pokazały, że to będzie niezwykle zacięte spotkanie. Hiszpanie zastosowali w obronie system 5-1, starając się wyłączyć Rui Silvę. Zaskoczyli tym nieco rywali i szybciej zdołali odskoczyć na dwie bramki. Gdy Barrufet grający jako wysunięty obrońca złapał dwie kary, Hiszpanie musieli postawić na płaską obronę. Z nią już Portugalczycy nie mieli problemów, szybko doprowadzili do remisu.

Przez chwilkę walka była zacięta, ale Hiszpanie zaliczyli fantastyczny fragment - rzucili pięć bramek z rzędu i wyszli na prowadzenie 12:8.

Reprezentanci Portugalii jednak nie odpuszczali, też zagrali doskonałych kilka minut i jeszcze przed przerwą doprowadzili do wyrównania. Tuż przed gwizdkiem Ferran Sole wykorzystał świetne podanie Daniela Dujshebaeva i to Hiszpanie zeszli do szatni wygrywając 16:15.

Drugą połowę znów lepiej zaczęli gracze Ribery, ale ich dominacja nie trwała długo. Portugalczycy rozkręcali się z minuty na minutę, do tego ważne parady notował Diogo Marques. Szybko doprowadzili do remisu, a chwilę później sami wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Hiszpanie starali się z kolei utrzymywać dystans, ale wyglądali na wybitych z rytmu. Wszystko posypało im się na dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem, gdy karę dwóch minut otrzymał Miguel Sanchez Migallón. Gdy schodził na ławkę było 23:25. Portugalczycy wykorzystali jednak grę w przewadze, zagrali czujnie w obronie, wyprowadzili kontrataki i błyskawicznie dołożyli trzy trafienia.

Na to już Hiszpanie nie byli w stanie odpowiedzieć - tym bardziej, że w końcówce już bardzo słabo radzili sobie w ataku i mieli problemy ze skutecznym wykończeniem akcji.

MŚ 2025, grupa III:

Hiszpania - Portugalia 29:35 (16:15)

Komentarze (1)
avatar
Ryszard Ryż
2 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czarny koń