Polacy muszą spełnić obowiązek. Rywal z Azji na drodze do Pucharu Prezydenta

Materiały prasowe / Paweł Bejnarowicz / ZPRP / Na zdjęciu: Łukasz Rogulski
Materiały prasowe / Paweł Bejnarowicz / ZPRP / Na zdjęciu: Łukasz Rogulski

Reprezentacja Polski po odpadnięciu z fazy grupowej gra o Puchar Prezydenta. W czwartek Biało-Czerwonych czeka starcie z Kuwejtem. To spotkanie w którym żadne zwycięstwo nie będzie chlubą, a męczarnie na boisku byłyby trudne do zaakceptowania.

Polacy jako jedni przedstawiciele europejskiej piłki ręcznej są zdecydowanymi faworytami rywalizacji o Puchar Prezydenta. Na początek Biało-Czerwoni pokonali Algierię 38:32. Chociaż Kuwejt chwilę wcześniej wygrał z Gwineą, rywalizacja z zespołem znad Zatoki Perskiej powinna być formalnością.

Reprezentanci Polski po zwycięstwie z Algierią muszą wygrać przekonująco z rywalem z Azji. Ten mecz może być wyzwaniem z innego powodu. - Na pewno będziemy mieć problemy z ich defensywą, która bazuje na agresywnym ustawieniu 3-2-1. Nie jest to defensywa, przeciwko której lubimy grać, więc musimy się do tego dobrze przygotować - powiedział Marcin Lijewski w rozmowie z zprp.pl.

Kuwejtczycy ostatni raz grali na mistrzostwach świata w 2009 roku. To były zupełnie inne czasy, co pokazują wyniki naszej reprezentacji. W Chorwacji Polacy zdobyli brązowy medal po zwycięstwie z Danią, a Kuwejt wygrał jeden mecz - z Australią i przegrał 10 spotkań, dzięki czemu uplasował się na 22. miejscu na 24 zespoły.

To jednak i tak były złote czasy dla kuwejckiej piłki ręcznej, gdyż chwilę wcześniej ta reprezentacja trzykrotnie była mistrzem Azji. Od tego momentu Kuwejt nie wyróżniał się nawet na swoim kontynencie i cztery razy z rzędu kończył mistrzostwa Azji na siódmym lub ósmym miejscu. Lekki przełom nastąpił przed rokiem, gdy Kuwejtczycy zajęli na tym turnieju 4. miejsce.

ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski stawia sprawę jasno. "Konfliktów jest więcej!"

W kadrze Kuwejtu obecnie grają tylko zawodnicy występujący w rodzimej lidze. W fazie grupowej Kuwejtczycy przegrali 26:37 z Austrią (z którą Polska gładko wygrała podczas 4 Nations Cup), a następnie 19:43 z Francją i 22:25 z Katarem. Zwycięstwo z Gwineą nieco poprawiło humory tej reprezentacji.

Co ciekawe dla obu reprezentacji jest to drugi mecz w historii na mistrzostwach świata. W 2003 roku Biało-Czerwoni pokonali Azjatów 36:21.

Polska - Kuwejt, czw. 23.01.2025, godz. 18:00

Komentarze (2)
avatar
Bron-ka
3 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
...... nie jest to defensywa , przeciwko której lubimy grać ...... . Bo co , nie umiemy , będąc europejskim przeciętniakiem nie trzeba mieć zbyt dużo umiejętności , ważne że nasze ambicje się Czytaj całość
avatar
Ghost2001
5 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzeba przyznać, że gra w takim gronie mocarzy handbalu to zaszczyt, prestiż i wyróżnienie dla Polskiego rodzynka z Europy.