Nowy sezon Orlen Superligi mężczyzn od początku nie układa się po myśli Zepter KPR Legionowo. Do meczu 6. kolejki z KGHM Zagłębiem Lubin zespół ten podchodził jako jedyny, który był bez punktów.
Ekipa z Legionowa liczyła na to, że w końcu uda im się przełamać z uwagi na przewagę własnego parkietu. Warto jednak podkreślić, iż to nie okazało się pomocne w meczach z Energa MMTS-em Kwidzyn czy Górnikiem Zabrze.
Początkowo ton rywalizacji nadawali lubinianie, mający na swoim koncie dwa zwycięstwa w obecnych rozgrywkach (4:2). Bardzo szybko do głosu doszedł jednak KPR, który był w stanie odskoczyć na trzy bramki (8:5).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: był krok od śmierci. A teraz takie informacje
Gra obu drużyn mocno falowała, ale ostatecznie po pierwszej połowie zdecydowanie więcej powodów do zadowolenia mieli gospodarze. W końcu to oni zeszli na przerwę z solidną zaliczką (17:13).
Po zmianie stron doszło do tego, że miejscowi mieli na swoim koncie pięć trafień więcej. Zagłębie jednak nie zamierzało próżnować i robiło wszystko, by niwelować stratę do niżej notowanego rywala.
W najlepszym momencie lubinianie doszli przeciwników na dwie bramki (23:25). Tymczasem do zrywu przyjezdnych doszło w momencie, gdy KPR prowadził 27:24.
Wówczas cztery trafienia z rzędu zanotowało Zagłębie. Dzięki temu nie dość, że udało im się doprowadzić do remisu, to jeszcze do tego wyjść na prowadzenie 28:27. Od tego momentu miała miejsce gra bramka za bramkę. To ostatecznie przyniosło korzyść gościom, którzy triumfowali 30:29 i wywieźli z Legionowa komplet punktów.
Orlen Superliga mężczyzn, 6. kolejka:
Zepter KPR Legionowo - MKS Zagłębie Lubin 29:30 (17:13)
KPR: Balcerek, Liljestrand - Brzeziński 1 , Maksymczuk , Słupski 5 , Kapela 1,Fąfara 4, Laskowski , Pawelec , Adamczyk , Tylutki, Lewandowski 4, Wołowiec 1 , Petlak , Chabior 10 , Ciok 4;
Zagłębie: Krukiewicz, Byczek, Schodowski - Jarosz, Gębala 1, Krupa 3, Krysiak 3, Czuwara 4, Michalak 5, Pietruszko, Drozdalski 5, Pulit, Iskra, Dudkowski 7, Kałużny 2, Kozłowski.