Pogromcy Polski dostali zimny prysznic w mistrzostwach Europy

Materiały prasowe / EHF / Eric Johansson w akcji
Materiały prasowe / EHF / Eric Johansson w akcji

Słowenia prezentowała się bardzo dobrze w grupie mistrzostw Europy w piłce ręcznej. Konfrontacja ze Szwecją była dla niej gwałtownym hamowaniem. Drużyna ze Skandynawii wygrała wysoko 28:22.

Walka w ME 2024 toczy się już bez Polski, ale z udziałem jej "niemiłych" znajomych z grupy. W drugim meczu Biało-Czerwoni dostali lanie od Słowenii, która przeszła do kolejnego etapu z dwoma punktami dzięki pokonaniu Norwegii. Po drodze rozpędzeni szczypiorniści znad Adriatyku pokonali jeszcze Wyspy Owcze i rozbudzili nadzieje swoich kibiców na dobry wynik w całym turnieju.

Również Szwecja wyszła z grupy po komplecie trzech wygranych. Drużyna ze Skandynawii mierzyła się kolejno z Bośnią i Hercegowiną, Gruzją oraz Holandią. Najtrudniejszym zadaniem było pokonanie przeciwnika z Beneluksu i ten mecz był dobrym przetarciem przed pojedynkiem ze Słowenią.

Słowenia rozpoczęła mecz nieco lepiej od przeciwnika, a kibice mieli bardzo mało okazji do cieszenia się z goli. Królowała skuteczna defensywa, przez co po kwadransie meczu było tylko 5:3 dla zespołu z Bałkanów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Na tym etapie pierwszej połowy Słoweńcy zapewne nie spodziewali się karygodnego przestoju, który przydarzył się im w drugim kwadransie meczu. Po nim pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem 11:7 Szwecji. Tym samym rzuciła ona osiem bramek, a Słowenia tylko dwie. To przyspieszenie szczypiornistów z północy Europy okazało się decydujące.

Skoro Szwecja rzuciła cztery gole z rzędu po przerwie, to miała ich na koncie ponad dwa razy więcej niż przeciwnik. Zrobiło się 15:7 i sytuacja Słowenii zrobiła się katastrofalna. Kiedy przebudziła się w ataku, było już bardzo późno na ratowanie wyniku.

Rozpoczął się mniej barwny fragment meczu, w którym Szwecja kontrolowała wydarzenia i nie pozwalała Słowenii wydrzeć ani kawałeczka zaliczki. Napędzana przez Lucasa Pellasa oraz Sebastiana Karlssona drużyna dokończyła mecz z powodzeniem i utrzymała konkretną zaliczkę 28:22.

Słowenia - Szwecja 22:28 (7:11)

Najwięcej punktów dla Słowenii: A. Vlah - 7, J. Dolenec - 4, B. Mackovsek, M. Zarabec - 2; najwięcej punktów dla Szwecji: L. Pellas - 8, S. Karlsson - 6, E. Johansson, A. Lagergren - 3

Tabela grupy II:

Standings provided by Sofascore

Czytaj także: Wielcy nieobecni ME 2024. Nie zabrakło Polaków
Czytaj także: "Duży problem". Były reprezentant Polski nie ukrywał obawy przed ME 2024

Komentarze (0)