Łomża Industria z przepisem na Elverum Handball. Ważne zwycięstwo kielczan

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Arkadiusz Moryto (z lewej) i Niclas Fingren
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Arkadiusz Moryto (z lewej) i Niclas Fingren

Szczypiorniści Łomży Industrii pokonali Elverum Handball 37:33. Kielczanie zagrali dwie nierówne połowy, ale dzięki dwóm ważnym punktom plasują się na pozycji wicelidera grupy B.

Daniel Dujshebaev, Nedim Remili, Nicolas Tournat, Cezary Surgiel, Damian Domagała - lista nieobecności w kadrze mistrzów Polski była długa. Na boisku osłabienia jednak nie było widać - szczypiorniści z Kielc już od pierwszych minut starcia z Elverum Handball spisywali się bardzo dobrze.

Żółto-biało-niebiescy przede wszystkim wyglądali świetnie w kontratakach. To był jednak rezultat czujnej gry w defensywie. Pojedynek od początku toczony był w szybkim tempie - nie brakowało fantastycznych bramek i spektakularnych podań. Obie drużyny mocno postawiły na ofensywę i błyskawicznie starały się przeprowadzić swoje akcje.

W szeregach kieleckiej siódemki doskonale spisywał się Artsiom Karalek. Białorusin bez większych problemów radził sobie z obrońcami z Norwegii i całkowicie ich przyćmił. Dobre wejście zaliczył też Haukur Thrastarson - to po bramce Islandczyka gospodarze wyszli na pięciobramkowe prowadzenie.

ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił to

Sztab szkoleniowy przyjezdnych próbował reagować, ale przerwa w końcówce pierwszej połowy nie przyniosła spodziewanego efektu. Kielczanie ze spokojem kontrolowali boiskowe wydarzenia.

Po wyjściu z szatni w norweski zespół wstąpiła nowa energia. Szczypiorniści z Elverum starali się zmniejszyć prowadzenie Łomży Industrii, jednak ich próby ostatecznie spaliły na panewce. Mocny początek nie wystarczył - kielczanie natychmiast zareagowali - nieocenieni ponownie okazali się Karalek i Thrastarson.

Na niespełna dwadzieścia minut przed końcową syreną przewaga żółto-biało-niebieskich urosła do siedmiu trafień i wydawało się, że rywale nie będą już w stanie nawiązać z nimi kontaktu. Norwegowie ani myśleli się jednak poddawać - konsekwentnie odrabiali straty, starali się wykorzystywać błędy gospodarzy i zrobiło się nieco nerwowo, gdy prowadzenie mistrzów Polski stopniało do trzech bramek.

Mimo rozluźnienia w końcówce, kielczanie zwyciężyli czterema trafieniami 37:33.

Liga Mistrzów :

Łomża Industria Kielce - Elverum Handball 37:33 (21:17)

Czytaj też:
Orlen Wisła Płock wypunktowana przez Dinamo. Twierdza w Bukareszcie wciąż niezdobyta
PSG już rozgląda się za nowym trenerem. Zmiana prawdopodobna

Źródło artykułu: