Reprezentanci Kamerunu odmówili w niedzielę rano wylotu do Brazylii. Francuski dziennik L'Equipe poinformował, że zawodnicy nie doszli do porozumienia ze swoją federacją w sprawie premii za udział w turnieju.
Spór piłkarzy z działaczami trwał od dłuższego czasu. Kadrowicze zdecydowali tymczasowo zawiesić strajk i 1 czerwca wziąć udział w towarzyskim meczu z Niemcami. Nie mieli jednak zamiaru godzić się na zaproponowane im warunki finansowe. Samuel Eto'o i jego koledzy domagali się premii w wysokości 180 tys. euro, a związek gotów był przekazać każdemu jedynie 70 tysięcy.
Gdy sytuacja została postawiona na ostrzu noża, udało się osiągnąć kompromis. Zapewnił o tym trener "Nieposkromionych Lwów" Volker Finke.
- Nie ma sensu więcej o tym rozmawiać. Oczywiście weźmiemy udział w mistrzostwach świata - zadeklarował w wywiadzie dla niemieckich mediów.
Finke nie zdradził warunków ugody. Na mistrzostwach świata Kamerun zagra w grupie A z Brazylią, Chorwacją i Meksykiem.