Niewiele dzieje się po szalonym pościgu w polu karnym Dantego Stipicy. Skonsternowana mina Radosława Sobolewskiego po trafieniu Pawła Cibickiego mówiła wszystko o atmosferze w obozie gospodarzy po kosmicznym przyspieszeniu Pogoni Szczecin.

Doliczone cztery minuty.

Pogoń odwróciła wynik w rewelacyjny sposób. Pięć minut - trzy gole i gospodarze mają problem z zareagowaniem na tę kombinację ciosów. Czasu pozostało niewiele, a podopieczni Radosława Sobolewskiego nie oblegają bramki strzeżonej przez Dantego Stipicę.

Rzut karny dla Pogoni za zagranie ręką Cezarego Stefańczyka blokującego strzał Pawła Cibickiego. Pechowe zagranie doświadczonego defensora i Krzysztof Jakubik pokazał na wapno.

4231 kibiców na stadionie. Na razie większość jest zadowolona z przebiegu spotkania.

Hubert Matynia zabrał się za wykonanie rzutu wolnego. Przeciągnięte dośrodkowanie nie mogło być podsumowane uderzeniem. Atakujący ze Szczecina, Thomas Daehne, a także obrońcy Wisły odprowadzili piłkę wzrokiem poza boisko.

Uwaga, pobudka. Strzał z ostrego kąta w Thomasa Daehne. Niezła pozycja do wyrównania, ale piłka kopnięta prosto w Niemca. Po chwili futbolówka wylądowała w bramce płocczan po zagraniu Konstantinosa Triantafyllopoulosa, ale gol nieuznany z powodu wcześniejszego spalonego Pawła Cibickiego.

Godzina widowiska i wiele interesującego piłkarze nam nie zaproponowali. Dominik Furman nieustannie wykonuje jakieś stałe fragmenty gry. Pogoń Szczecin prokurując ich tyle chyba daje do zrozumienia, że odpuściła sobie analizę przedmeczową mimo całej zimy na nią.

ZOBACZ WIDEO: Serie A. Arkadiusz Milik nie przebiera w środkach. Transfer coraz bliżej!

Dwa stałe fragmenty wykonane przez Dominika Furmana. Wiślakom nie udaje się powtórzyć wyczynu z kwadransa otwierającego spotkanie, w którym z pomocą dośrodkowania ich kapitana udało się strzelić gola.

Michalis Manias wyskoczył do futbolówki po dośrodkowaniu z prawego skrzydła. Strzał, a może podanie do Thomasa Daehne wyłapane przez Niemca, który nareszcie miał okazję do interwencji.

Początek drugiej połowy spotkania pod znakiem fauli z obu stron. Polowanie na kości zamiast polowania na bramki.

Dobrze zapowiadała się akcja Pogoni Szczecin z wykorzystaniem lewego skrzydła. W ostatnim momencie gospodarze pokrzyżowali szyki wymieniającym podania Hubertowi Matyni oraz Srdjanowi Spiridonoviciowi.

Po faulu Dawida Kocyły za wykonanie rzutu wolnego zabrał się sam poszkodowany Srdjan Spiridonović. Chytre i płaskie uderzenie nie zaskoczyło skoncentrowanego Thomasa Daehne.

Druga połowa.

Z kolei Wisła Płock zadowolona z wyniku.

Portowcy muszą gonić po przerwie.

ZOBACZ WIDEO: Miliony w błoto?! Szejkowie chyba nie wiedzieli, co robią

Doliczona minuta.

Tym razem mocno na wiwat Mateusz Szwoch, a sytuacja do podwojenia przewagi Wisły Płock była niezła! Futbolówka trafiła do byłego zawodnika Arki Gdynia po wrzutce Giorgiego Merabaszwiliego strąconej piąstkami przez Dantego Stipicę. Potrzeba dokładności!

Do piłki przed polem karnym Wisły Płock dopadł Hubert Matynia, ale jego uderzenie z dystansu było mocno brawurowe i bardzo niecelne. Thomas Daehne ponownie nie musiał interweniować.

Po jednej z nielicznych groźnych akcji Pogoni Szczecin w pierwszej połowie była krótka przerwa spowodowana urazem Giorgiego Merebaszwiliego. Gruzin oberwał piłką kopniętą przez Tomasa Podstawskiego.

Wisła szuka drugiego gola. Dominik Furman jest niezadowolony ze swojego prostopadłego podania posłanego w kierunku Grzegorza Kuświka, które zostało powstrzymane przez Pogoń Szczecin.

Dużo stałych fragmentów wykonywanych przez Dominika Furmana. Przed momentem kapitan Wisły Płock posłał odchodzącą piłkę z rzutu rożnego i została ona sprzątnięta przez skoncentrowanych szczecinian.

ZOBACZ WIDEO: Wrzenie w FC Barcelona. Oskarżenia, spekulacje i spięcie na treningu

Płaskie dośrodkowanie w kierunku Grzegorza Kuświka i w jego momencie napastnik Wisły Płock był odrobinę za linią obrońców przeciwnika. Dlatego niebezpieczne uderzenie z bliska było już bez znaczenia. Spalony!

Wisła Płock utrzymuje swoje prowadzenie!

Dośrodkowanie w kierunku Grzegorza Kuświka zatrzymane przez Konstantinosa Triantafyllopoulosa. Grek w ekwilibrystyczny sposób nie pozwolił na oddanie strzału z bliska doświadczonemu napastnikowi.

Pogoń Szczecin jeszcze nie zagościła w dobrym do oddania strzału miejscu pola karnego Nafciarzy. Odpowiedniu ustawieni i zmobilizowani gospodarze zadrżeli, tak jak poprzeczka, tylko po próbie z dystansu Damiana Dąbrowskiego.

Zanosiło się na dobrą szansę na drugiego gola dla Wisły Płock. Dominik Furman ustawił sobie piłkę stosunkowo blisko pola karnego po faulu na Giorgim Merebaszwilim, ale strzelił, jak na siebie, słabo w mur ustawiony przez Dantego Stipicę.

Poprzeczka! Wisła Płock powinna dziękować szczęściu, że piłka nie wylądowała w jej bramce po atomowym uderzeniu zza pola karnego Damiana Dąbrowskiego. Pomocnik Pogoni Szczecin złożył się perfekcyjnie i zabrakło mu szczypty dokładności.

Pogoń Szczecin jeszcze nie ripostowała niebezpiecznym atakiem. Raz podniosła się temperatura w pobliżu bramki Thomasa Daehne, ale kolizja przyjezdnego atakującego z gospodarzem została zinterpretowana jako faul tego pierwszego.

Giorgi Merebaszwili strzelił zanim piłka wpadła do bramki!

Dla odmiany po przewinieniu na Sebastianie Kowalczyku rzut wolny na obrzeżach pola karnego przeciwnika dla Pogoni Szczecin. Zagranie Huberta Matyni prosto w rękawice Thomasa Daehne.

Nafciarze już wywalczyli stałe fragmenty gry blisko pola karnego Pogoni Szczecin. Pierwsza wrzutka Dominika Furmana z rzutu wolnego została z trudem zneutralizowana przez przyjezdnych, a dośrodkowanie z rzutu rożnego wyłapał Dante Stipica.

Wisła Płock gra w niebiesko-białych strojach, natomiast Pogoń Szczecin na biało z granatowo-bordowymi akcentami.

Minuta ciszy poprzedzająca mecz upamiętnia Urszulę Ojrzyńską.

Jedenastka Pogoni Szczecin.

Zestawienie Wisły Płock.

Kosta Runjaić przed inauguracją rundy wiosennej.

PKO Ekstraklasa. Pogoń Szczecin wróci do gry w Płocku. Kosta Runjaić: Jestem optymistą i nie boję się sukcesu

Wisła Płock w rundzie jesiennej wygrała większość meczów na własnym stadionie, a Pogoń Szczecin była statystycznie najsilniejszym wyjazdowiczem w PKO Ekstraklasie.

Dominik Furman ma jasny cel na niedzielę.

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce)

Trening szczecinian przed wyjazdem do Płocka.

Wisła Płock również była liderem w rundzie jesiennej PKO Ekstraklasy, ale nie pozostała w ścisłej czołówce na zimę. Przed bezpośrednim meczem z Pogonią gospodarze tracą cztery punkty do swojego przeciwnika.

Pogoń przystąpi do rundy wiosennej bez Adama Buksy, który w poprzednim półroczu strzelił siedem goli, a przy czterech asystował. Były młodzieżowy reprezentant Polski miał bezpośredni udział przy połowie bramek zdobytych przez podopiecznych Kostę Runjaicia w sezonie.

Pogoń Szczecin była liderem po największej liczbie kolejek w rundzie jesiennej PKO Ekstraklasy. Zafiniszowała na koniec roku na trzecim miejscu w tabeli i jeszcze ma szansę na walkę o najwyższe cele w lidze.

W rundzie jesiennej Wisła Płock zwyciężyła z Pogonią Szczecin na wyjeździe. Do rezultatu 2:1 dla Nafciarzy doprowadzili Ricardinho oraz Dominik Furman. Portowców było stać jedynie na gola Srdjana Spiridonovicia.