PKO Ekstraklasa. Pogoń Szczecin wróci do gry w Płocku. Kosta Runjaić: Jestem optymistą i nie boję się sukcesu

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Kosta Runjaić
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Kosta Runjaić
zdjęcie autora artykułu

Pogoń Szczecin zagra pierwszy mecz w rundzie wiosennej PKO Ekstraklasy z Wisłą Płock. - Wygraliśmy już wiele spotkań jesienią. Chcemy przeżyć jak najwięcej podobnych chwil w drugiej części sezonu - mówi trener Kosta Runjaić.

Pogoń Szczecin była liderem PKO Ekstraklasy po największej liczbie kolejek w rundzie jesiennej. Ostatecznie zimowała na trzecim miejscu w tabeli, co stawia ją wśród kandydatów do mistrzostwa Polski. Tylko raz jednak rozegrała lepszą rundę wiosenną od poprzedniej od czasu awansu do elity w 2012 roku.

- Istotne będą najbliższe mecze w lutym. Ważne jest, żebyśmy weszli w rundę z odpowiednią energią oraz koncentracją. Jestem optymistą i nie boję się sukcesu. Wręcz przeciwnie. Wygraliśmy już wiele spotkań jesienią i rozsmakowaliśmy się w tym. Chcemy przeżyć jak najwięcej podobnych chwil w pozostałych 17 kolejkach - mówi Kosta Runjaić, trener Pogoni.

Czytaj także: Nenad Bjelica o zwolnieniu z Lecha Poznań. "To nie była decyzja Piotra Rutkowskiego"

- Kibice życzą sobie podium, życzą sobie mistrzostwa Polski i jest to uprawnione, ale trzeba pamiętać, że nie jesteśmy w lidze sami. Mamy w Niemczech takie przysłowie, żeby prasować, dopóki żelazko jest rozpalone, tyle że inne kluby również są blisko i chcą wykorzystać swoją szansę na sukces. Mamy przed sobą 17 meczów i żeby coś osiągnąć, musimy zdobywać średnio po dwa punkty na kolejkę. Przeszłość pokazała, że to nie jest tak proste, jak może się wydawać. Trzeba ciężko pracować, mieć szczęście i dopilnować jeszcze wielu innych elementów - dodaje szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO: Rozszerzenie Ekstraklasy fatalnym pomysłem? "Jeszcze bardziej zaniży to poziom"

Kosta Runjaić nie doczekał się licznych wzmocnień w dotychczasowej części okienka transferowego. Do zespołu dołączył Paweł Cibicki, a po kontuzjach powrócili Mariusz Malec oraz Ricardo Nunes. Z Pogoni odszedł Adam Buksa, którego klub sprzedał do amerykańskiego New England Revolution. Napastnik strzelił siedem goli, a przy czterech asystował, czyli miał bezpośredni udział przy 11 z 22 bramek zdobytych przez szczecinian w tym sezonie.

- Należało oczekiwać, że nadejdzie moment, w którym stracimy Adama. Ufam piłkarzom obecnym w kadrze i dopiero czas pokaże, czy mocno odczujemy brak Buksy. Inni napastnicy mają przed sobą możliwość pokazania się. Mamy Adama Frączczaka, Soufiana Benyaminę i Michalisa Maniasa, a w ataku mogą zagrać jeszcze Srdjan Spiridonović i Paweł Cibicki, więc kilka wariantów jest. Będziemy obserwować sytuację i reagować na nią - zapowiada Runjaić.

Na razie z wymienionych przez Niemca zawodników Adam Frączczak jest kontuzjowany, a Paweł Cibicki nie jest przygotowany na grę przez 90 minut. - Jestem zadowolony z tego transferu. Paweł jest dobrze wyszkolonym technicznie piłkarzem, który nie panikuje pod presją. Reaguje spokojnie i stwarza niebezpieczeństwo pod bramką przeciwnika. Na pewno dołączył do nas piłkarz z dużym potencjałem i jestem przekonany, że pokaże go, kiedy dojdzie do odpowiedniego poziomu fizycznego. Potrzebuje dużo treningów, rywalizacji i okazji do zdobywania doświadczenia - mówi trener.

Pogoń zagra pierwszy w tym roku mecz o punkty w Płocku. - Z Wisłą przegraliśmy pierwszy mecz w sezonie, a na dodatek przed własną publicznością. Nasz przeciwnik osiągnął już stabilizację ze swoim trenerem, ma jakość we wszystkich formacjach i jest niebezpieczny przy stałych fragmentach gry. Piłkarze Wisły są w stanie zrobić różnicę na boisku. Musimy im przeciwstawić zwarty futbol na naszym poziomie. Postaramy się przeszkodzić rywalom, którzy starają się grać w piłkę w swoim rozpoznawalnym stylu - mówi Runjaić.

Czytaj także: Maksymilian Rozwandowicz: Raz się nie nadajemy, a raz jesteśmy super

Początek meczu w niedzielę o godzinie 12:30

Źródło artykułu: