Piłka w siatce po uderzeniu Visnakovsa z ostrego kąta, ale w momencie podania od Araka Łotysz znajdował się na ewidentnym spalonym. Gola nie ma.

Zapachniało trzecim golem dla Ruchu, ale Miłosz Przybecki główkował niecelnie.

Do nikogo z prawego skrzydła dośrodkował Gabriel Matei i piłka opuściła boisko.

Robi się wymiana ciosów. Ruch ryzykuje coraz więcej, a Górnik czeka na kontry.

W Lubinie jest już po meczu. Arka wygrała 3:1, a to oznacza spadek Górnika.

Po prostopadłym podaniu płasko z 17 metrów uderzył Jakub Arak, jednak Wojciech Małecki na posterunku.

Łęcznianie zatrzymali indywidualną szarżę Araka.

Ruch cały czas walczy o gola kontaktowego. Górnik zaczął tylko bronić wyniku.

Doliczone 23 minuty.

Kolejna oskrzydlająca akcja Ruchu, jednak Jakub Arak uderzył nad poprzeczką.

Kapitalna okazja Niebieskich! Miłosz Przybecki zamknął centrę z lewego skrzydła, główkował z 5 metrów, ale nie trafił w bramkę!

Ruch podkręcił tempo i walczy jeszcze, by odwrócić losy meczu.

Gerson ryzykownie sfaulował Araka. Drugiej żółtej kartki jednak nie dostał.

Kontynuujemy mecz po ponad 20-minutowej przerwie.

Gra będzie wznowiona.

Za chwilę ostateczna decyzja w sprawie kontynuowania lub nie meczu.

Sędzia na razie nie kończy meczu, chyba będzie dążył do jego wznowienia.

Czekamy na decyzję delegata, który odbywa aktualnie rozmowę telefoniczną.

Piłkarze i sędziowie schodzą do szatni.

Kibice Ruchu wywiesili na trybunach flagi GKS Katowice i spalili je. Boisko jest wciąż zadymione.

Sędzia prowadzi konsultacje, najpewniej w sprawie kontynuowania zawodów.

Gra została wznowiona, ale tylko na chwilę. Część rac wylądowała na boisku.

Kibice Ruchu odpalili środki pirotechniczne i mamy przerwę w grze.

Z rzutu wolnego mocno, ale wyraźnie nad bramką strzelił Michał Walski.

Zablokowane płaskie dośrodkowanie Bonina z lewej strony pola karnego w kierunku Śpiączki.

Niezły strzał Śpiączki, jednak piłka nie poleciała w światło bramki.

Przypominamy o naszym profilu na Facebooku tylko dla kibiców piłki nożnej. Polecamy -> http://www.facebook.com/PilkaNozna.SportoweFakty

Wraca nadzieja w Górniku, bo Zagłębie ma kontaktowego gola w meczu z Arką. W Lubinie jest aktualnie 1:2.

Senny początek drugiej części, spięć podbramkowych nie ma.

Początek drugiej połowy.

Franciszek Smuda nie okazywał wielkiej radości, on też dobrze zna wynik z Lubina.

Płasko z dystansu uderzył Jakub Arak - pomylił się o ponad metr.

Paweł Sasin przeciął groźną centrę Niezgody z rzutu wolnego z narożnika boiska.

Mecz nie porywa. Ruch nie potrafi groźniej zaatakować, a piłkarze Górnika wyglądają tak, jakby znali wynik pojedynku Zagłębia z Arką.

Drugi raz rzut wolny dla Ruchu egzekwował Bartosz Nowak i znów trafił w mur obrońców.

Arka prowadzi w Lubinie 2:0, więc na tę chwilę nawet zwycięstwo w Chorzowie nie da Górnikowi utrzymania.

Małecki obronił płaskie uderzenie z dystansu Araka.

Groźna riposta Górnika! Z kilkunastu metrów kąśliwie strzelił Piotr Grzelczak i Libor Hrdlicka zmuszony do sporego wysiłku.

Pozornie niegroźna główka Helika po rzucie rożnym. Małeckiemu widok zasłonił Gabriel Matei, kąt był jednak ostry i bramkarz Górnika nie dał się zaskoczyć.

Z rzutu wolnego z 20 metrów mizernie uderzył Bartosz Nowak i trafił w mur obrońców Górnika.

Tempo spadło, niezbyt ciekawy fragment.

Po rzucie rożnym strzał głową z kilku metrów oddał Michał Koj, jednak piłka poleciała nad poprzeczką.

Po utracie gola Ruch nie jest już tak groźny. Górnik nie forsuje tempa, ale nie dopuszcza do dużego zagrożenia pod własną bramką.

Zupełnie nieudany strzał z dystansu Urbańczyka. Piłka minęła bramkę w sporej odległości.

Ruch kontynuuje natarcie. Kiepsko jednak z rzutu wolnego dośrodkował Bartosz Nowak i piłka w rękach Małeckiego.

Teraz z dystansu groźnie uderzył Bartosz Nowak i tym razem Małecki interweniował na raty.

Z dystansu uderzył Jakub Arak - rykoszet i piłka w rękach Małeckiego.

Pierwsza dobra akcja Górnika. Kończył ją potężnym strzałem z ostrego kąta Bartosz Śpiączka, lecz nie trafił w bramkę.

Teraz łęcznianie zablokowali groźną centrę Przybeckiego do Araka. Ruch sprawia lepsze wrażenie w pierwszych minutach.

Zablokowany mocny strzał Monety z narożnika pola karnego.

Spokojny początek w Chorzowie. Nikt na razie nie forsuje tempa.

Po długim wrzucie z autu Koja niegroźnie główkował Miłosz Przybecki i piłkę spokojnie złapał Wojciech Małecki.

Co musi się stać, by łęcznianie pozostali w Lotto Ekstraklasie? Szczegóły poniżej.

Lotto Ekstraklasa: ostatnia niewiadoma w grupie spadkowej - Arka Gdynia i Górnik Łęczna walczą o byt

Przypominamy o naszym profilu na Facebooku tylko dla kibiców piłki nożnej. Polecamy -> http://www.facebook.com/PilkaNozna.SportoweFakty