Arbiter doliczył 3 minuty.

Piękna akcja Śląska zakończona dobrym dośrodkowaniem Augusto. Z kilku metrów główkował Sito Riera, ale minimalnie chybił celu.

Trzykrotnie próbowali piłkarze Miedziowych, ale za każdym razem dobrze blokowali obrońcy.

Zbyt mocne podanie Kokoszki na wolne pole. Alvarinho nie był w stanie dogonić futbolówki.

Z każdą kolejną minutą akcje gospodarzy są coraz groźniejsze. Zagłębie się cofnęło.

Dośrodkowanie Alvarinho i strzał głową Goncalvesa. Piłka poszybowała nad poprzeczką.

Biliński w pojedynku biegowym z Guldanem. Było o włos od sytuacji sam na sam, ale ostatecznie wślizg obrońcy był skuteczny.

Wydawało się, że Starzyński dośrodkowuje z lewej flanki. Tak też się stało, ale żaden z piłkarzy nie sięgnął piłki. Ta zmierzała w światło bramki. Intuicyjnie odbił ją Lubos Kamenar.

Lubomir Guldan rzucił się pod nogi Morioki i ofiarnie zablokował strzał Japończyka oddany z 17 metrów.

Bezproblemowa interwencja Polacka po zaskakującym strzale Dankowskiego z 20 metrów.

Tyłem głowy piłkę w polu karnym zgrywał Kubicki, ale ta nie dotarła do nadbiegającego Nespora.

Centra na głowę Celebana, ale świetnie w bramce spisał się Polacek.

Tosik do niepilnowanego Nespora. Czech błyskawicznie odwrócił się w kierunku bramki i uderzył. Kamenar "wypluł" piłkę, ale szybko się poprawił.

Niewiele zabrakło Janoszce. Ofensywny pomocnik przejął bezpańską piłkę na 30. metrze, zrobił kilka kroków i huknął... nad poprzeczką.

Piłkę w pole karne Zagłębia mocno wstrzelił Kamil Dankowski, ale futbolówka minęła wszystkich, starających się ją sięgnąć.

Początek II połowy.

Garść statystyk...

Bardzo dobry kontratak po idealnym podaniu do Morioki. Japończyk pospieszył się jednak z zagraniem do Bilińskiego. Napastnik źle przyjął piłkę i jedyne co zrobił to anemicznie kopnął piłkę.

Niecelny strzał z dość ostrego kąta oddał Peter Grajciar.

Słowne "uprzejmości" Tosika z Kokoszką. Do akcji wkroczył arbiter i załagodził sytuację.

Dośrodkowanie w pole karne Zagłębia. Martin Polacek wybiegł na 12. metr i zderzył się z Bilińskim. Arbiter dopatrzył się faulu napastnika.

Prostopadłe podanie Janoszki do Woźniaka i ten stanął sam przed bramkarzem! Płaski strzał i Lubos Kamenar dobrze interweniował nogami. Po chwili gwizdek. Był jednak minimalny spalony.

Wstrzelenie piłki w pole karne przez Cotrę. W ostatniej chwili, szykującego się do strzału Nespora uprzedził Dwali.

Wysokie dośrodkowanie Tosika z prawej strony boiska. W polu karnym Nespor przegrał pojedynek z Celebanem.

Lewą stroną dynamicznie przedzierał się Łukasz Madej. Na wysokości pola karnego zabrakło już jednak siły na dokładną centrę i piłka spoczęła w rękach golkipera.

I odpowiedź Zagłębia. Obrońcy gospodarzy powstrzymali jednego z rywali, ale zbyt krótko wybili piłkę. Tą z 20 metrów natychmiastowo uderzył Łukasz Piątek, ale chybił celu.

Długie dośrodkowanie na dalszy słupek. Walkę w powietrzu wygrał Lasza Dwali. Zgranie głową i idealna okazja przed Bilińskim. Napastnik nieczysto trafił w piłkę, a ta przeleciała obok słupka. Polacek był jedynie obserwatorem.

Dwie centry w szesnastkę Polacka, raz z lewej, raz z prawej flanki. Za każdym razem górą obrońcy.

Krótkie wybicie autu przez wrocławian i centra Morioki. Kamil Biliński urwał się obrońcy, ale główkował tuż nad poprzeczką.

Dużo swobody na lewej stronie miał Kamil Biliński. Napastnik ruszył naprzód, ale w dziecinny sposób stracił piłkę na rzecz Jacha.

Szybki atak gospodarzy wyprowadzony i zakończony strzałem przez Bilińskiego. Piłka trafiła w plecy Guldana.

Kolejna dobra akcja Zagłębia zakończona strzałem. Tym razem jednak w sam środek bramki, gdzie na raty bronił Lubos Kamenar.

Interwencja Jacha i korner dla Śląska. Centra Grajciara i dość niespodziewanie piłka spadła pod nogi Kokoszki. Ten totalnie zaskoczony, nie oddał nawet strzału.

Spotkanie poprowadzi Tomasz Musiał (Kraków).

Przed nami dolnośląskie derby. Śląsk Wrocław w tym sezonie nie wygrał do tej pory spotkania na własnym stadionie. KGHM Zagłębie Lubin natomiast na wyjeździe nie zanotowało jeszcze porażki. Miedziowi w tabeli Lotto Ekstraklasy zajmują trzecie miejsce, drużyna WKS-u jest dziewiąta. Derby to jednak inne prawa i inne zasady. Tu każdy wynik jest możliwy.