Doliczone minimum cztery minuty do podstawowego czasu.

Claude Goncalves strzelił z kilkunastu metrów obok spojenia słupka z poprzeczką. Była szansa na pokonanie Dominika Hładuna po raz czwarty po dośrodkowaniu z prawego skrzydła.

Chyba Legioniści obniżyli temperaturę w pobliżu bramki Gabriela Kobylaka. Pozostało mało czasu do zachowania szczęśliwego czystego konta.

Już tylko kwadrans do zakończenia podstawowego czasu.

W 73. minucie Jan Ziółkowski trafił w poprzeczkę własnej bramki! Zapachniało golem samobójczym, zabrakło centymetrów do nieszczęścia zmiennika.

Gra wznowiona rzutem sędziowskim i gospodarzom pozostało jeszcze trochę czas na poprawienie wyniku. Z kolei Legia Warszawa nie posłuchała Patryka Kuna, który zachęcał do dalszego atakowania po przerwie. Priorytetem dla zespołu Goncalo Feio stało się utrzymanie bezpiecznej zaliczki do ostatniego gwizdka Wojciecha Mycia.

Dawid Kurminowski nie pokonał Gabriela Kobylaka swoim strzałem po dośrodkowaniu Bartłomieja Kłudki. Kolejna niezła szansa na dodanie pikanterii temu widowisku, ale niewykorzystana.

Gra została wznowiona, a jeszcze przed jej przerwaniem była jedna sytuacja podbramkowa Legii Warszawa. Kacper Chodyna dostał bardzo pomysłowe podanie od Marca Guala, ale nie poradził sobie z pokonaniem Dominika Hładuna.

Gra przerwana z powodu zadymienia stadionu.

Dawid Kurminowski oddał niebezpieczne uderzenie nieznacznie obok celu. Słupek! Zabrakło centymetrów do pokonania Gabriela Kobylaka technicznym strzałem po błędzie Steve'a Kapuadiego. Ewentualna bramka mogłaby jeszcze dodać energii do atakowania gospodarzom.

Nieudane wykonanie rzutu rożnego przez zawodników Marcina Włodarskiego. Poradzili sobie w obronie Legioniści.

Pierwsza akcja po przerwie została przeprowadzona przez podopiecznych Goncalo Feio. Zabrakło dokładności w podaniu Ryoyi Morishity, a krótkie zamieszanie zakończyło się niedokładnym strzałem Marca Guala.

Czekamy na mocne wrażenia po zmianie stron.

Po kanonadzie gości wynik nie zmienił się. Do końca pierwszej połowy mocniej pachniało czwartym golem Legii niż jakimkolwiek Zagłębia, choć w 42. minucie także Legionistom zrobiło się gorąco. Po błędzie na przedpolu Gabriela Kobylaka była niewykorzystana szansa na przypudrowanie wyniku przez lubinian.

Doliczone dwie minuty do podstawowego czasu.

Beznadziejne zachowanie Gabriela Kobylaka na przedpolu bez bramkowych konsekwencji. Piłka spadła pod nogami jednego z Miedziowych, ale ten nie przymierzył do mocno odsłoniętej sieci.

Pierwsze uderzenie odbite od poprzeczki, a po drugim KGHM Zagłębie Lubin zostało uratowane przez Dominika Hładuna. Były bramkarz Legii Warszawa musi uwijać się jak w ukropie, żeby gospodarze nie zostali kompletnie zdemolowani już w pierwszej połowie spotkania.

Interweniował Dominik Hładun, a dodatkowo akcja została przerwana z powodu spalonego. Legia Warszawa musi poszukać innego sposobu na strzelenie czwartego gola.

Raz, dwa, trzy. Ryoya Morishita na 3:0!

Bartosz Kapustka nie dał szans Dominikowi Hładunowi. 2:0!

Rzut karny dla Legii Warszawa za blokowanie strzału Marca Guala ręką Damiana Dąbrowskiego!

Wojciech Myć pobiegł do monitora.

Przez moment goście domagali się przyznania im rzutu karnego za blokowanie strzału ręką.

Kwadrans grania za obiema drużynami i na razie bezbramkowo w Lubinie.

Kacper Chodyna mógł wpakować piłkę do bramki byłego klubu. Dostał podanie w pole karne KGHM Zagłębia Lubin, ale mocno spudłował. Dominik Hładun nie musiał zrobić nic ponad odprowadzenie futbolówki wzrokiem poza boisko.

Nędzna gra w ostatnich minutach spotkania, a piłka głównie w centrum boiska. Do tego Wojciech Myć raz po raz przerywa konfrontację gwizdkiem.

W początkowych pięciu minutach groźniejsi byli piłkarze Legii Warszawa. Marcowi Gualowi nie udało się jednak oddać strzału po dośrodkowaniu z lewego skrzydła. Dodatkowo, sędzia asystent wypatrzył latynosa na spalonym i wznowienie ze stojącej piłki zostało przyznane Miedziowym.

Gospodarze w białych koszulkach i spodenkach, a dodatkowo w pomarańczowych getrach. Legia Warszawa w ciemnozielono-czarnych strojach.

Ustawienie Legii Warszawa.

Jedenastka Miedziowych.

Sędzia: Wojciech Myć (Lublin)

Legia Warszawa niezmiennie gra w trzech rozgrywkach.

Drużyna Goncalo Feio zapewniła sobie zwycięstwo w Łodzi po przerwie.

Legia znowu to zrobiła. ŁKS mógł napisać historię, ale widocznie nie chciał

Legia zagra o 10. zwycięstwo z rzędu z zespołem z Lubina. Zagłębie stało się jednym z wygodniejszych rywali dla Legionistów. Konfrontacja przy Łazienkowskiej na początku sezonu zakończyła się wynikiem 2:0 dla pucharowicza. Po raz ostatni Miedziowi cieszyli się z pokonania Legii w 2019 roku, a dobrą wróżbą dla nich jest fakt, że do tej konfrontacji również doszło w grudniu.

Legia Warszawa ma za sobą wysokie zwycięstwo w Łodzi.

Dominik Hładun zabrał głos przed ważnym dla niego pojedynkiem.

Drużyna z Lubina została pokonana w dramatycznym meczu przez Pogoń Szczecin.

Pucharowe show. Siedem goli w meczu Pogoni z Zagłębiem

W lidze lepiej wiedzie się Legii, chociaż oba kluby nie mogą być w stu procentach zadowolone ze swoich wyników. Drużyna z Warszawy znalazła się poza miejscami premiowanymi awansem do europejskich pucharów, a Zagłębie nie zdobyło wciąż bezpiecznej przewagi nad strefą spadkową. Lubinianie nie wygrali od czterech meczów, a ten niedzielny będzie dla nich ostatnim przed urlopami.

KGHM Zagłębie Lubin nie poradziło sobie w Szczecinie.

Oba zespoły zagrały w tym tygodniu w Pucharze Polski. Na wiosnę w rozgrywkach pozostała tylko Legia Warszawa, która dzięki atakowi po przerwie pokonała 3:0 ŁKS. KGHM Zagłębie Lubin pożegnało się z rozgrywkami i chcąc nie chcąc, musi skupić się na wyzwaniach w PKO Ekstraklasie. Miedziowi ponieśli porażkę 3:4 w dramatycznym spotkaniu z Pogonią Szczecin.