Na gole w meczu Radomiaka Radom z Górnikiem Zabrze, na początek 4. kolejki PKO Ekstraklasy, czekać trzeba było do 2. połowy. Na gola gospodarzy dwoma odpowiedzieli goście i potyczka zakończyła się zwycięstwem przyjezdnych 2:1.

Strzał Peglowa obronił bramkarz.

Weszliśmy w doliczony czas doliczonego czasu.

I znowu przerwa. Teraz na boisku leży Ambros.

Przerwa w grze. Skurcze złapały Janickiego.

Pogramy jeszcze przez 5 minut.

Coraz mniej czasu do końca. Górnik nie pozwala Radomiakowi na wiele.

Zahović wcześniej doznał urazu barku i nie dał rady kontynuować gry.

Coraz mniej czasu ma Radomiak. Górnik miał swój plan i go zrealizował niemal w 100%.

Błąd popełnił Josema, po chwili uderzył z dystansu Donis. Tuż obok bramki!

Kolejna przerwa w grze. Tym razem ucierpiał Zahović.

Górnik po trafieniu na 1:1 czuje się mocniejszy i stara się to przekuć w zdobycze bramkowe.

Kontra Radomiaka. Ouattara uderzył z ostrego kąta, ale trafił w boczną siatkę.

Zabrzanie zaczynają ryzykować w tyłach. Za moment Radomiak może zamknąć mecz.

Górnik przegrywa, nie kwapi się do ataku. Radomiak ma potyczkę pod kontrolą, a do końca coraz mniej czasu.

Leandro padł w polu karnym. Sędzia nic nie widział.

O piłkę walczył Capita, przy okazji staranował Sancheza. Przerwa w grze.

Capita uderzył z trudnej pozycji. Szromnik niespodziewanie miał problemy, piłkę ostatecznie złapał.

Szarżował z piłką Rocha, ostatecznie nie dał rady oddać groźnego strzału. Został zablokowany.

I ponownie gramy w środku pola. Górnik przy piłce, ale bez ochoty na szybszy atak. Tutaj każdy ma swój plan. A my musimy to oglądać.

Po nim z woleja, jednak źle, uderzył Wojtuszek.

Mocno uderzył Rossi, piłka odbiła się od muru i wyszła na rzut rożny.

Będzie rzut wolny dla Górnika z ok. 22 metrów. Na boisku nie ma już jednak Podolskiego. Niemiec ma mocną lewą nogę. Kto go zastąpi?

Bez wielkich zmian w grze w 2. połowie. Górnik przy piłce, ale na razie bez okazji.

Bez goli do przerwy w Radomiu. Swoje momenty miał Radomiak, ale gola nie zdobył. Górnik z przodu niemal nie istnieje.

W końcu Górnik. Do dogrania starał się dojść Buksa, strzał głową z pięciu metrów był niecelny!

Zagramy jeszcze przez 3 minuty.

Nerwowa końcówka. Żadna z drużyn nie potrafi wymienić kilku dobrych podań.

W końcu Górnik Zabrze przejął piłkę i zaczyna nią dłużej operować. Do zagrożenia pod bramką Radomiaka jednak wciąż daleko.

Radomiak ma więcej z gry, jednak ma problemy z przedostaniem się pod bramkę zabrzan. Górnik bez strat przetrwał trudniejszy moment.

Górnik w 1. połowie prezentuje się w ofensywie bardzo słabo. Goście nie przeprowadzili żadnej groźnej akcji.

Leandro w polu karnym, ale oddać strzału nie dał rady. Po chwili Jakubik mocno dośrodkował i wywalczył rzut rożny.

Gospodarze na połowie Górnika. Jednak przewaga nie ma żadnego przełożenia na stwarzane okazje bramkowe.

Radomiak częściej stara się atakować. Takie próby jednak są cały czas dość nieśmiałe.

Akcja Radomiaka to truskawka w budyniu. Poza tym nic się nie dzieje w Radomiu. To już występy naszych w Par..., a nie wróć.

I to już kwadrans meczu w Radomiu. Widywaliśmy lepsze potyczki.

Wciąż z boiska wieje nudą. Taka kopanina. Oby coś dobrego się z tego wykluło.

Brakuje celnych uderzeń, spięć pod bramkami. Sporo biegania, ale niewiele z tego wynika.

Przerwa w grze. Dias ma problemy z mięśniem.

Radomiak dobrze rozpoczął, szybko jednak potyczka wyrównała się. Gra toczy się w środku pola.

I już groźnie pod bramką Górnika. Janicki w ostatnim momencie powstrzymał w polu karnym rywala.

Mecz poprowadzi Marcin Szczerbowicz (Olsztyn).

Środek wakacji to i nasza kochana PKO Ekstraklasa nabiera tempa. Na początek 4. kolejki jesteśmy w Radomiu. Gospodarze ostatnio odpoczywali i mają większe apetyty na grę. Górnik przed tygodniem pokonał Pogoń i chce więcej!