Doliczone cztery minuty.

Wielkie, wielkie rozgoryczenie kibiców Napoli na stadionie i w mediach społecznościowych. Już chyba wyrównująca bramka może być na osłodę popołudnia.

Napoli w posiadaniu piłki, a gospodarze bronią się wszystkimi możliwymi sposobami.

Zanosi się, można już niestety powiedzieć, że tradycyjnie, na dużo doliczonego czasu. Piłkarzom Empoli absolutnie z niczym się nie spieszy, a Napoli daje się wciągnąć w nerwową atmosferę.

Przerwa w grze spowodowana urazem.

Napoli nie podkręciło tempa po zmianie stron. Ataki, z wykorzystaniem między innymi Piotra Zielińskiego, nie powodują drżenia nóg po stronie zawodników Empoli. Zanosi się na kolejny rozczarowujący występ, ale również wynik mistrza Włoch. Tylko momentami tacy piłkarze jak Victor Osimhen, Chwicza Kwaracchelia czy Giovanni Di Lorenzo podnoszą temperaturę pod bramką Elii Caprile.

Nieudane wykonanie rzutu rożnego przez Napoli. Coraz mniej czasu pozostaje gościom na uratowanie wyniku.

Victor Osimhen miał ochotę na doprowadzenie do remisu strzałem po dośrodkowaniu Matteo Politano. Piłka ominęła jednak wszystkich zawodników ustawionych w pobliżu bramki Elii Caprile.

To już godzina starcia za zespołami.

Przewinienie rozgoryczonego przebiegiem spotkania Giovanniego Di Lorenzo na połowie przeciwnika. Piłka przyznana graczom z Toskanii, a że są oni na prowadzeniu, to absolutnie im nie spieszy się do szybkiego wznowienia grania.

Raz jeszcze mistrz Włoch chciał zaskoczyć przeciwnika dośrodkowaniem Giovanniego Di Lorenzo. Wszystko to jest totalnie szablonowe.

Akcja Napoli przeprowadzona z wykorzystaniem ustawionego na prawej stronie Giovanniego Di Lorenzo. Doświadczony reprezentant Włoch szukał jednego z kompanów płaskim wstrzeleniem w pole bramkowe. Przez moment zanosiło się na duże niebezpieczeństwo, jednak wybronili się gospodarze.

Niebawem wznowienie meczu po zmianie stron.

Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem 1:0 Empoli. Gospodarze zawdzięczają posiadanie zaliczki atakowi z początku spotkania, który zakończył się wrzutką Emmanuela Gyasiego do nieobecnego już na boisku Alberto Cerrego. Napoli ponownie zaprezentowało się rozczarowująco i ma co poprawiać w przerwie.

Doliczona minuta.

Ostatnie szanse na poprawienie wyniku w pierwszej połowie spotkania.

Teoretycznie Napoli zdobyło przewagę w posiadaniu piłki i zaczęło spędzać dużo czasu na połowie Empoli. Mocniej zapachniało jednak drugim golem gospodarzy niż jakimkolwiek gości. W 36. minucie wprowadzony awaryjnie M'Baye Niang przeprowadził atak z Nicolo Cambiaghim, a ten drugi oddał uderzenie z dogodnej pozycji w poprzeczkę.

Na razie sędzia nie zdecydował się na napomnienie żółtym kartonikiem ani jednego zawodnika.

To już ostatni kwadrans w pierwszej połowie meczu. Na pewno robi wrażenie zaangażowanie Empoli w obronie. Inna sprawa, że podopieczni Davida Nicoli muszą być świadomi, że droga do ewentualnego zwycięstwa jest jeszcze daleka.

M'Baye Niang próbował poderwać się do kontrataku w kierunku bramki Alexa Mereta. Wprowadzonemu awaryjnie napastnikowi zabrakło poczucia równowagi i potknął się. Zmarnowana szansa na dorzucenie drugiego gola przez Empoli.

Napoli spędza coraz więcej czasu na połowie przeciwnika, co może nieśmiało zapowiadać doprowadzenie do remisu. Była akcja indywidualna Chwiczy Kwaracchelii, która przyniosła gościom korner. Następnie ekipa z Kampanii wykonała całą serię stałych fragmentów gry, jednak Bartosz Bereszyński, Sebastian Walukiewicz i spółka bronią się z powodzeniem.

Pierwsza połowa meczu już za półmetkiem.

Nie pograł sobie Alberto Cerri, ponieważ z powodu urazu zwolnił miejsce na boisku innemu napastnikowi M'Baye Niangowi. Niepokój na twarzy strzelca dotychczas jedynego gola. Mecz rozpoczął się dla niego w wymarzony sposób, jednak później przegrał z problemem zdrowotnym.

Była krótka przerwa w grze spowodowana urazem.

Na zakończenie pierwszego kwadransa spotkania była ciekawie zapowiadająca się akcja Napoli. Podanie trafiło na bok boiska do Matteo Politano. Zawodnikowi, powoływanemu do reprezentacji Włoch, nie udało się wykonać dokładnego dośrodkowania. Powrócili na czas do bronienia gospodarze. Na pewno nie zabraknie mobilizacji zawodnikom Empoli.

Kompletnie nieudane rozpoczęcie spotkania przez Napoli i podopieczni Francesco Calzony muszą organizować się do odrabiania strat do przeciwnika. Niezmiennie Azzurri w posiadaniu piłki, jednak brakuje im pomysłu na przeprowadzenie niebezpiecznego ataku.

Pora na pierwsze ofensywne przyspieszenia w meczu. Na razie piłkarze Napoli na połowie przeciwnika z Toskanii.

Kup pakiet ELEVEN SPORTS i oglądaj w WP Pilot!

Sędzia: Gianluca Manganiello

Napoli potknęło się w poprzednim meczu.

Napoli nie zdołało pokonać beniaminka na Stadio Diego Armando Maradona.

Nieudany odwet Napoli. Piotr Zieliński wraca do łask

Tym samym Napoli spróbuje zrewanżować się przeciwnikom. Podopieczni Francesco Calzony mają jednak dużo więcej plam do zmazania. Na przykład w poprzedniej kolejce mistrz Włoch zremisował z kandydatem do spadku Frosinone Calcio. Konfrontacja zakończyła się remisem 2:2, a do bramki beniaminka strzelali Matteo Politano i Victor Osimhen.

Przygotowania Azzurrich do meczu w Empoli.

Davide Nicola przed nadchodzącym starciem.

Empoli wróciło bez punktów z południa Włoch.

Kosztowny błąd Sebastiana Walukiewicza w Serie A

Klub z Toskanii stracił rozpęd z początku kadencji trenera Davida Nicoli. We wcześniejszych sześciu meczach poniósł pięć porażek. Pokonał tylko Torino FC. W poprzedniej kolejce Empoli poniosło porażkę 0:1 w ważnym meczu z innym zespołem z dołu tabeli Lecce. W rundzie jesiennej klub Bartosza Bereszyńskiego, Sebastiana Walukiewicza i Szymona Żurkowskiego zwyciężył niespodziewanie 1:0 w Neapolu.

Piękne wspomnienia w Empoli.

W jednym z dwóch sobotnich meczów w lidze włoskiej zmierzą się Empoli z Napoli. Drużyny, które mają Polaków w kadrze, stawiają sobie kompletnie inne cele przed ostatnimi kolejkami w sezonie. Empoli gra o utrzymanie, a przed starciem z panującym jeszcze mistrzem Włoch ma o punkt więcej niż otwierający strefę spadkową Frosinone Calcio. Z kolei Napoli stara się o awans do europejskich pucharów w sezonie wypełnionym nieoczekiwanymi potknięciami.