Jakiś uraz Jakuba Czerwińskiego. Tradycyjnie piłkarzom się nigdzie nie spieszy.

Rzut karny dla Rakowa Częstochowa za faul Patryka Dziczka!

Sędziowie zastanawiają się nad przyznaniem rzutu karnego gospodarzom za faul Patryka Dziczka. Sędzia w drodze do monitora.

Kolejne dośrodkowanie Srdjana Plavsicia i podniosła się temperatura blisko bramki Frantiska Placha. Arielowi Mosórowi udało się strącić piłkę na korner po strzale Stratosa Svarnasa. Jeszcze raz zrobiło się ciepło gliwiczanom po dośrodkowaniu spod chorągiewki, jednak rozpaczliwie wybronili się.

Doliczone pięć minut do podstawowego czasu.

Coraz mniej czasu pozostaje obu zespołom na rozstrzygnięcie tego spotkania. Pozostało zaledwie pięć minut podstawowego czasu.

Władysław Koczerhin oddał potężne uderzenie z powietrza. Piłka poszybowała nieznacznie ponad poprzeczką w bramce Frantiska Placha. Po chwili była zresztą jeszcze jedna szansa na doprowadzenie do remisu, jednak nie została ona wykorzystana przez Antego Crnaca.

Sporo zmian personalnych, ale nie zmienił się obraz spotkania. Raków Częstochowa w wymianie podań, jednak wartym odnotowania było jedynie uderzenie niecelne Antego Crnaca.

Ante Crnac zameldował się na boisku nieznacznie niecelnym uderzeniem. Była to nieśmiała próba odpowiedzenia na gola Patryka Dziczka z rzutu karnego.

Patryk Dziczek oddał niebezpieczne uderzenie, ale za blisko Vladana Kovacevicia. Interweniował bramkarz Rakowa Częstochowa. To on jest zdecydowanie mocniej zapracowany niż Frantisek Plach i to dzięki niemu gospodarze pozostają w kontakcie z zespołem prowadzonym przez Aleksandara Vukovicia.

Godzina meczu za drużynami i Raków Częstochowa jest w poważnych opałach.

Rzut karny za faul Ericka Otieno na Tomasu Huku!

Podanie z rzutu wolnego przed pole karne do Ericka Otieno. Jego uderzenie okazało się bardzo niedokładne. Publiczność była niezadowolona z wybrania wariantu rozegrania stałego fragmentu gry, ponieważ można było spróbować bezpośredniego strzału albo chociaż dośrodkowania.

Była żółta kartka dla Damiana Kądziora.

Spokojne rozegranie Rakowa Częstochowa, ale piłka wróciła aż pod nogi bramkarza Vladana Kovacevicia. Gospodarze nieco przesunęli się w kierunku bramki Frantiska Placha, jednak skończyło się to wszystko przewinieniem Patryka Dziczka na Łukaszu Zwolińskim.

Piast rozpoczął drugą połowę z nowym napastnikiem. Na boisko wszedł Fabian Piasecki, czyli były gracz Rakowa Częstochowa, za obciążonego żółtą kartką Kamila Wilczka.

Trzeba poprawić skuteczność

Pierwsza połowa na zero.

W pierwszej połowie było więcej żółtych kartek niż stuprocentowych sytuacji podbramkowych. Napomnienia były konkretnie trzy, a warte wyróżnienia było tylko dwie szanse na gola. Mieli je piłkarze Piasta. Ani Arkadiuszowi Pyrce, ani Damianowi Kądziorowi nie udało się pokonać dobrze dysponowanego Vladana Kovacevicia.

W doliczonym czasie strzelił Damian Kądzior, a Vladan Kovacević rzucił się dynamicznie i sparował piłkę na słupek!

Doliczone dwie minuty do podstawowego czasu.

Nie ma rzutu karnego po kolizji z udziałem Bartosza Nowaka.

Niewiele wskazuje na otwarcie wyniku w pierwszej połowie spotkania. Ponad pół godziny gry za zespołami, a warte odnotowania było tylko uderzenie zza pola karnego Arkadiusza Pyrki w Vladana Kovacevicia.

Raków Częstochowa nie pokazuje w pierwszej połowie zdecydowanie lepszego futbolu niż w Grodzisku Wielkopolskim. Podopieczni Dawida Szwargi mają problem z przedostaniem się pod bramkę Frantiska Placha przez skoncentrowanych obrońców Piasta Gliwice. Słowak w zasadzie nie musi gimnastykować się między słupkami.

W polu karnym przeciwnika dryblował Bartosz Nowak. Łupem byłego pomocnika Górnika Zabrze okazał się korner. Ponownie poradzili sobie w obronie podopieczni Aleksanda Vukovicia. Tym samym za zawodnikami dwa bezbramkowe kwadranse.

Arkadiusz Pyrka nie pokonał Vladana Kovacevicia swoim uderzeniem zza linii pola karnego. Akcja została przeprowadzona przez Jorge Felixa oraz Damiana Kądziora aż otworzyła się możliwość zdobycia prowadzenia przed przyjezdnymi.

Kompletnie nieudane wykonanie rzutu wolnego przez Johna Yeboaha. W pobliżu bramki Frantiska Placha nie było jakiegokolwiek zawodnika zdolnego do zakończenia ataku niebezpiecznym uderzeniem.

Seria podań oraz dośrodkowań w pole karne Rakowa Częstochowa. Poradzili sobie podopieczni Dawida Szwargi, choć ewidentnie z problemami.

Bezbramkowy kwadrans spotkania za drużynami. Nie był to jednocześnie kwadrans, który przejdzie do historii w PKO Ekstraklasie. Żadna z sytuacji podbramkowych nie zasługiwała na nazwanie jej stuprocentową.

Tym razem wznowienie z autu zostało przyznane podopiecznym Aleksandara Vukovicia. Piast Gliwice nie spieszył się z transportowaniem piłki do przodu i zdecydował się na przegranie jej jeszcze przez linię obrońców.

John Yeboah przyspieszył na połowie Piasta Gliwice. Podopieczni Aleksandara Vukovicia musieli popracować w obronie, żeby nie dopuścić do oddania uderzenia. Obiecujące otwarcie spotkania w wykonaniu zawodnika powoływanego do reprezentacji Ekwadoru.

Raków Częstochowa wyszedł na boisko w klasycznych czerwono-niebieskich strojach. Piast Gliwice musiał wybrać inne trykoty i oglądamy podopiecznych Aleksandara Vukovicia na biało z niebieskimi wstawkami.

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)

Ostatnie przygotowania przed krótkim wyjazdem.

Tak wyglądało poprzednie starcie z udziałem Piasta Gliwice.

Koncert Górnika Zabrze w derbach. Lukas Podolski położył wisienkę na torcie

Dla podopiecznych Aleksandara Vukovicia będzie to drugie z kolei starcie z regionalnym przeciwnikiem. Tydzień temu nie popisali się w przegranym 1:3 meczu z Górnikiem Zabrze. Dopiero w końcówce odpowiedzieli jednym golem na koncert Adriana Kapralika i Lukasa Podolskiego. Piast znalazł się ponownie poza górną połową tabeli.

Szkoleniowiec Piasta liczy na rehabilitację zespołu.

Podopieczni Dawida Szwargi powrócą w sobotę na własny stadion.

Do sensacji doszło w pierwszym meczu Rakowa Częstochowa po zimowym okresie przygotowań.

Sensacja w Grodzisku! Warta Poznań pokonała Raków Częstochowa

Raków wrócił bez jakiegokolwiek punktu z Grodziska Wielkopolskiego. Mistrz Polski poniósł porażkę 1:2 z Wartą Poznań, która zdecydowanie nie ułatwiła pościgu za najlepszymi w PKO Ekstraklasie. Dlatego też podniosła się temperatura w zeszłorocznym uczestniku fazy grupowej Ligi Europy, a celem na kolejne dwa spotkania było zdobycie kompletu sześciu punktów.

Dawid Szwarga na konferencji prasowej przed meczem.

W ostatnim, sobotnim meczu w PKO Ekstraklasie zmierzą się Raków Częstochowa i Piast Gliwice. Obu zespołom zdecydowanie nie poszło na początek rundy wiosennej. Tym samym w obu obozach często powtarzanym hasłem jest "chęć rehabilitacji". W historii spotkań klubów na poziomie PKO Ekstraklasy lepiej wiodło się Rakowowi, który miał za sobą sześć zwycięstw z Piastem, jeden remis i jedną porażkę.