Doliczona minuta.

Była możliwość pokonania uderzeniem bramkarza Barcelony. Piłka znalazła się na stopie Julesa Kounde, ale ten nie ominął skoncentrowanego i ustawionego w odpowiednim miejscu Marca-Andrego ter Stegena. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na czyste konto Niemca.

Duma Katalonii gra na utrzymanie piłki na własnej połowie boiska. Sevilla FC nie ma energii do pressowania gospodarzy. Ataki podopiecznych Julena Lopeteguia nie stanowią niebezpieczeństwa dla Marca-Andrego ter Stegena, a czas ucieka.

Akcja przeprowadzona przez drużynę z Sewilli z wykorzystaniem lewego skrzydła. Przyjezdni powinni przynajmniej podsumować ją dośrodkowaniem i dać swojemu napastnikowi szansę na strzelenie gola. Tymczasem zabrakło nawet dorzucenia piłki w pobliże bramki Marca-Andrego ter Stegena.

Sevilla FC ma problem z groźnym zaatakowaniem bramki przeciwnika. Drużyna z Andaluzji musi sobie radzić na boisku w dziesięciu. Być może podopiecznym Julena Lopeteguia uda się jeszcze wykreować jedną szansę, jedną piłkę meczową na odebranie FC Barcelonie awansu.

Gra na Camp Nou została wznowiona po raz ostatni tego długiego wieczoru. Ostatni kwadrans nadziei podopiecznych Julena Lopeteguia na strzelenie gola gospodarzom i tym samym pozbawienie ich awansu do finału Pucharu Króla. Czas pokaże, czy przyjezdnych stać na przeprowadzenie skutecznego ataku.

Pierwsza połowa dogrywki pod znakiem uderzenia na 3:0 Martina Braithwaite'a z dośrodkowania Jordiego Alby. Przyjzdni odpowiedzieli głównie wszczynaniem kłotni z prowadzącym zawody arbitrem. Sevilla FC domagała się podyktowania rzutu karnego za zagranie ręką Clementa Lengleta, jednak Jose Maria Sanchez Martinez nie zdecydował się dać gościom szansy na poprawienie wyniku.

Rozgorzała potężna awantura przed przerwą w dogrywce. Sędzia na boisku, a także arbitrzy zajmujący się oceną kontrowersyjnych zdarzeń przy monitorach nie zdecydowali się na przyznanie rzutu karnego Sevilli FC. Żółta kartka dla protestującego Julena Lopeteguia, a czerwona dla zmienionego już Luuka de Jonga.

Po ostatnim golu zmieniła się zasadniczo sytuacja w Barcelonie. Teraz to nie gospodarze, a przyjezdni muszą zainteresować się stanowczym atakowaniem i próbować poprawić wynik. 3:0 będzie premiować awansem Lionela Messiego i spółkę.

Junior Firpo zatrudnił Tomasa Vaclika uderzeniem zza pola karnego. Doświadczony golkiper był ustawiony w odpowiednim miejscu na linii bramkowej i nie dał się pokonać. Sevilla FC musi spodziewać się huraganowego ataku Blaugrany w dogrywce.

Rozpoczęła się dogrywka na Camp Nou. Jeszcze przynajmniej dwa kwadranse emocji i rywalizacji o awans do finału Pucharu Króla. FC Barcelona postara się w tym okresie strzelić decydującego gola grającemu bez jednego zawodnika w polu przeciwnikowi.

Doliczone cztery minuty.

Lionel Messi strzelał w gąszcz przeciwników z kilkunastu metrów. FC Barcelona reklamuje zagranie ręką blokującego zawodnika, ale sędzia dał jej do zrozumienia, że nie ma podstaw do podyktowania rzutu karnego.

Już nawet Gerard Pique angażuje się w atakowanie bramki przyjezdnych. Doświadczony defensor nie ma nic do roboty na własnej połowie boiska, dlatego postanowił w końcówce drugiej części meczu zostać napastnikiem. Jego ostatnie strącenie zostało powstrzymane przez Tomasa Vaclika.

Muszą mobilizować się do pościgu gospodarze. W ostatnich minutach Sevilli FC na pewno nie zabraknie energii do odpierania ataków przeciwnika. Tomas Vaclik organizuje swoich kompanów z pola, a ci ponownie nie pozwolili FC Barcelonie przedostać się w pole karne.

FC Barcelona niezmiennie ma możliwość dopadnięcia przeciwnika. Brakuje jej tylko i aż jednego gola. Kolejne uderzenie gospodarza zostało odprowadzone wzrokiem poza boisko przez Tomasa Vaclika.

Rzut karny dla Sevilli FC! Oscar Mingueza sfaulował w szesnastce Lucasa Ocamposa.

Strzał Jordiego Alby może być ostatnim ostrzeżeniem dla zespołu w białych strojach. Miał dużo szczęścia i próbuje temu szczęściu pomóc. Sevilla FC znajduje się aktualnie na połowie Dumy Katalonii.

Lionel Messi ułożył sobie piłkę blisko pola karnego przeciwnika i starał się zmusić Tomasa Vaclika do kapitulacji potężnym uderzeniem. Blisko Argentyńczyka był defensor i nie pozwolił futbolówce przejść. Kolejna akcja FC Barcelona podsumowana strzałem Jordiego Alby w poprzeczkę!

Godzina rywalizacji za zawodnikami i niezmiennie wynik premiujący awansem posiada Sevilla FC. Po przeprowadzeniu trzech zmian widać, że sytuacja nieco uspokoiła się. Ivan Rakitić, a także Lucas Ocampos pojawili się na boisku ze świeżym spojrzeniem.

Nieciekawy obraz spotkania. Uczestnik Ligi Mistrzów broni się kurczowo na terenie FC Barcelona i nie ma nic do zaproponowania w ofensywie. Podopieczni Ronalda Koemana praktycznie nieustannie napierają na przeciwnika, ale aktualne prowadzenie nie premiuje ich awansem.

Rozegranie gospodarzy na obrzeżach pola karnego przeciwnika. Futbolówka trafiła od Ousmene'a Dembele na lewe skrzydło do Jordiego Alby. Dośrodkowanie doświadczonego defensora zostało zablokowane i FC Barcelona musiała zadowolić się wywalczeniem rzutu rożnego.

Widać, że Duma Katalonii podejmuje ryzyko i stara się przycisnąć przeciwnika podobnie jak miało to miejsce na początku meczu. Powstają w ten sposób wolne przestrzenie, które próbują wykorzystać przyjezdni z Estadio Ramon Sanchez Pizjuan.

Rozpoczęła się druga połowa pojedynku w Barcelonie. Gospodarze mają coraz mniej czasu na odrobienie strat do przeciwnika, więc można spodziewać się ich huraganowego ataku po powrocie z szatni na boisko. Ciekawe, czy Sevilla FC poszuka gola czy skoncentruje się wyłącznie na odpieraniu ataków przeciwnika.

Pozostało kilka minut na poprawienie rezultatu w pierwszej połowie obu drużynom. Futbolówka głównie na połowie Sevilli FC, ale przyjezdni od czasu do czasu odpowiadają. Strącenie piłki po dośrodkowaniu z rzutu wolnego zostało powstrzymane przez Marca-Andrego ter Stegena.

FC Barcelona rozgrywa piłkę na połowie przeciwnika. Zabrakło tym razem przyspieszenia w odpowiednim momencie, dzięki czemu kompani z pola Tomasa Vaclika nie pozwolili na zatrudnienie, a tym bardziej pokonanie bramkarza.

Lionel Messi zabrał się za wykonanie rzutu wolnego nieopodal pola karnego przeciwnika. Miękka wrzutka reprezentanta Argentyny nie poszybowała w odpowiednie miejsce i została poskromiona przez defensora ustawionego odpowiednio przez Tomasa Vaclika.

Lionel Messi długo utrzymał się w posiadaniu piłki w pobliżu bramki przeciwnika. Kilkakrotnie Argentyńczyk miał możliwość oddania strzału w gąszczu defensorów i wreszcie to zrobił, ale miękka próba została wyekspediowana sprzed linii bramkowej przez Marcosa Acunę. FC Barcelona rzuciła się do ataku jeszcze raz w pierwszej połowie!

Najlepsza szansa na poprawienie wyniku dla Sevilli FC. Podanie w pole karne gospodarzy do Luuka de Jonga, któremu na oddanie skutecznego uderzenia nie pozwolił Marc-Andre ter Stegen. Intuicyjna interwencja Niemca i wygarnął on futbolówkę spod nóg atakującego napastnika.

W ostatnich minutach FC Barcelona nie jest równie zaangażowana w atakowanie. Początkowy napór gospodarzy poskutkował golem Ousmane'a Dembele. Poszukali również okazji do podwojenia prowadzenia, jednak Sevilla FC uszczelniła swoją obronę na Camp Nou.

Rozegranie przyjezdnych przerwane przytomną interwencją przez Gerarda Pique. Doświadczony defensor poradził sobie z Joanem Jordanem szturmującym w kierunku bramkę Marca-Andre ter Stegena.

Sędzia miał uwagi w kierunku ławek rezerwowych, na których podniosła się temperatura. Dużo do powiedzenia mieli współpracownicy Ronalda Koemana, których zdaniem Sevilla FC zaczęła grać zbyt agresywnie i nie spotyka się to z reakcją arbitra.

Podanie Suso do Joana Jordana. Pomocnik Sevilla FC był ustawiony kilkanaście metrów od bramki FC Barcelona. Jego uderzenie bez przyjęcia, mimo to odrobinę spóźnione i defensor zdołał sparować futbolówkę na korner. Musieli zadowolić się takim stałym fragmentem gry przyjezdni.

Odpowiedziała drużyna z Sewilli po trudnym dla siebie fragmencie rywalizacji na Camp Nou. Marc-Andre ter Stegen został sprawdzony uderzeniem z dystansu przez Aleixa Vidala. Niemiec interweniował na raty, odrobinę niepewnie, jednak skutecznie.

Kwadrans dynamicznej rywalizacji za zawodnikami. FC Barcelona już znalazła sposób na umieszczenie piłki w bramce Tomasa Vaclika i przeprowadza kolejne dynamiczne ataki. Sevilla FC odpowiada sporadycznie i nie podnosi ciśnienia kibicom w stolicy Katalonii.

Sergio Busquets zatrudnił pierwszym uderzeniem celnym Tomasa Vaclika. Odpowiednia energia strzału, ale nieodpowiednia rotacja, dlatego futbolówka poszybowała prosto w rękawice odpowiednio ustawionego bramkarza.

Sevilla FC uspokoiła sytuację we własnym polu karnym, a nawet przetransportowała piłkę spod bramki Tomasa Vaclika pod bramkę Marca-Andrego ter Stegena. Każda minuta meczu będzie pracować na korzyść zespołu z Andaluzji.

Podanie z prawego skrzydła w pole karne Sevilla FC. Piłka trafiła pod nogi Ousmane'a Dembele, który powinien oddać uderzenie z dogodnej pozycji do bramki strzeżonej przez Tomasa Vaclika. Składał się jednak topornie i pozwolił na interwencję rozpaczliwym wślizgiem Fernando.

Gospodarze w klasycznych granatowo-bordowych strojach, natomiast Sevilla FC w białych koszulkach i spodenkach z czerwonymi elementami. Nie było huraganowego natarcia podopiecznych Ronalda Koemana w początkowych minutach. Przyjezdni spokojnie wymienili podania w swoich szykach obronnych.

Tak wyglądał pierwszy pojedynek klubów.

Puchar Króla. Sevilla - Barcelona: solidna zaliczka gospodarzy

Sędzia: Jose Maria Sanchez Martinez

Trening zawodników z Sewilli przed wylotem do Katalonii.

W tabeli La Ligi wyżej znajduje się FC Barcelona. Drużyna prowadzona przez Ronalda Koemana ma na koncie 53 punkty po rozegraniu 25 spotkań i jest wiceliderem. Sevilla FC znajduje się na czwartej lokacie z 48 punktami wywalczonymi w 24 kolejkach.

Przygotowania gospodarzy do meczu.

FC Barcelona ostrzegła Sevilla FC przed rewanżem w Pucharze Króla.

La Liga: FC Barcelona zwyciężyła w hicie kolejki i goni lidera

FC Barcelona pokazała w poprzednim meczu z La Lidze, że stać ją na dwubramkowe zwycięstwo z przeciwnikiem z Andaluzji. Tym razem rządziła na boisku Estadio Ramos Sanchez Pizjuan. Komplet punktów za wygraną 2:0 zapewnili swoimi uderzeniami Ousmane Dembele oraz Lionel Messi.

Ronald Koeman przed zbliżającym się pojedynkiem.

FC Barcelona będzie gospodarzem drugiego meczu z półfinale Pucharu Króla. Podopieczni Ronalda Koemana przegrali pierwsze spotkanie na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan 0:2 i postarają się o odwrócenie losu dwumeczu na Camp Nou.