Doliczone cztery minuty.

Nieporozumienie Marcina Robaka z Michaelem Ameyawem. Wydawało się, że zmiennicy będą w stanie przeprowadzić atak zakończony pojedynkiem z Mateuszem Kochalskim, jednak zabrakło wypieszczonego ostatniego podania.

Radomiak nie ma pomysłu na odpowiedzenie na gola zdobytego przez Patryka Muchę. Przyjezdni muszą zareagować na wyrównanie, ponieważ ewentualny podział punktów będzie dla nich dużym rozczarowaniem.

Rozochoceni swoim wyrównaniem gospodarze suną z kolejnymi atakami w kierunku bramki Radomiaka. Podopieczni Enkeleida Dobiego nie zamierzają zatrzymać się na strzeleniu jednego gola i usatysfakcjonować remisem.

Przerwa w grze spowodowana urazem bezpardonowo potraktowanego Artura Bogusza. Sędzia Damian Kos wezwał na boisko sztabowców Radomiaka. Niewykluczone, że Dariusz Banasik wprowadzi nowego zawodnika za kontuzjowanego defensora.

Być może wprowadzenie Marcina Robaka będzie przełomem.

Trzy zmiany przeprowadzone przez szkoleniowca z Łodzi. Wprowadzenie doświadczonego Marcina Robaka za młodego Pawła Tomczyka wprowadziło pewne ożywienie na połowie przeciwnika. Weteran miał już jedną okazję do zaskoczenia radomian i doprowadzenie do remisu.

Piłkarze z Radomia domagają się podyktowania rzutu karnego za faul Daniela Tanżyny na Leandro. Sędzia Damian Kos nie zdecydował się na użycie gwizdka, dlatego rywalizacja jest kontynuowana.

Spokojne rozegranie Radomiaka, na którego korzyść będzie pracować czas. Każda minuta może uwidaczniać zmęczenie w szeregach Widzewa Łódź wynikające z konieczności gry bez jednego zawodnika w polu.

Piłkarze w zielonych strojach zaczęli odpowiadać podobnie jak w pierwszej połowie po pięciu minutach. Ostatnie przyspieszenie podopiecznych Dariusza Banasika było groźniejsze dla Mateusza Kochalskiego niż Jakuba Wrąbla.

Kompletnie nieudana próba rozegrania akcji z wykorzystaniem ustawionego na skrzydle Łukasza Kosakiewicza. Radomiak spokojnie radzi sobie z atakami przeprowadzonymi przez łodzian po powrocie z szatni na boisko.

Płaskie zagranie Leandro z rzutu wolnego przyznanego za przewinienie na Karolu Angielskim. Nie popisał się ofensywny zawodnik Radomiaka i przeprosił za zmarnowanie stałego fragmentu gry.

Pierwsza akcja po przerwie miała być przeprowadzona z wykorzystaniem samotnego na desancie Pawła Tomczyka. Zdaniem sędziego Damiana Kosa napastnik Widzewa Łódź został powstrzymany zgodnie z przepisami piłkarskimi.

Rozpoczęła się druga połowa rywalizacji w Łodzi. Widzew stoi przed skomplikowanym zadaniem, ponieważ musi zaatakować i postarać się o wyrównanie w osłabieniu. Radomiak zapewne spróbuje w pełni uspokoić sytuację na murawie drugim strzałem do siatki.

Radomiak ma czego bronić.

Widzew ze sporymi problemami.

Doliczona minuta.

Jedna próba doprowadzenia do remisu w wykonaniu podopiecznych wściekającego się Enkeleida Dobiego. Łukasz Kosakiewicz tylko sprowadził swoim strzałem Mateusza Kochalskiego, a zamierzał go pokonać.

Mateusz Możdżeń już poza boiskiem!

Jeszcze korner i podniosła się po dośrodkowaniu temperatura w pobliżu bramki strzeżonej przez Mateusza Kochalskiego. Widzew Łódź nie podsumował krótkiego naporu strzałem do siatki, więc pozostaje bezbramkowo.

Początek rywalizacji był bardziej obiecujący niż obraz meczu w ostatnich minutach. Ostatnia akcja, przeprowadzona przez Widzew Łódź, została przerwana przez Mateusza Bodziocha interwencją po dośrodkowaniu Kacpra Gacha.

Podanie do Przemysława Kity. Blisko napastnika z Łodzi byli przeciwnicy, którzy skutecznie utrudnili oddanie niebezpiecznego strzału. Widzew Łódź ma kłopot z częstym kreowaniem sytuacji podbramkowych.

Przewinienie Karola Angielskiego na Łukaszu Kosakiewiczu, dlatego sędzia nie może uznać strzału do bramki oddanego po chwili przez Michała Kaputa. Od rzutu wolnego podopieczni Enkeleida Dobiego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale błąd. Co ten obrońca zrobił?!

Radomianie zabrali piłkę Mateuszowi Michalskiemu. Kontratak został zwolniony przez Karola Angielskiego, a zeputy ostatecznie przez Mateusza Radeckiego.

Łukasz Kosakiewicz wywalczył rzut rożny w pojedynku z Dawidem Abramowiczem. Łodzianie mogą przećwiczyć warianty wykonywania stałych fragmentów gry. Na razie żaden z nich nie zaowocował jednocześnie niebezpiecznym i celnym strzałem.

Radomiak ponownie schował się przed przeciwnikami na własnej połowie boisko. Podopieczni Dariusza Banasika potrafią jednak umiejętnie przejść z fazy obrony do ataku, co pokazali już przynajmniej raz od początku meczu.

Mateusz Cichocki interweniował w powietrzu i nie pozwolił na oddanie strzału Przemysławowi Kicie. Była szansa na pokonanie Mateusza Kochalskiego po niebezpiecznym dośrodkowaniu.

Karol Angielski strzelił niebezpiecznie w słupek. To dotąd najlepsza szansa na otwarcie wyniku.

Szansa na pokonanie Jakuba Wrąbla strzałem z rzutu wolnego. Za wykonanie stałego fragmentu gry zabrali się Meik Karwot oraz Raphael Rossi. Uderzenie zostało zatrzymane przez zawodników ustawionych w murze.

Kolejna okazja do przeprowadzenia szybkiego ataku otworzyła się przed przyjezdnymi. Tym razem Leandro zwolnił akcję, ponieważ uznał za zbyt ryzykowne wykonanie podania. Wszystko skończyło się przewinieniem na pochodzącym z Brazylii napastniku.

Bardzo mocno zapachniało prowadzeniem Radomiaka po błędzie Daniela Tanżyny. Radomiak żwawo zorganizował się do kontrataku. Artur Bogusz uruchomił Karola Angielskiego, którego strzał zatrzymał się na słupku! Piłka została sparowana końcami palców przez Jakuba Wrąbla.

Mateusz Możdżeń dostał podanie na linię pola karnego. Niezła pozycja do podsumowania ataku niebezpiecznym strzałem, jednak doświadczony pomocnik nieczysto przystawił stopę do piłki, przez co Mateusz Kochalski nie został sprawdzony trudnym egzaminem.

Radomiak zaczyna odpowiadać gospodarzom. Po dośrodkowaniu dobrze znanego w Łodzi - Artura Bogusza najlepiej ustawiony spośród przyjezdnych poślizgnął się. Nadbiegł jeszcze Karol Angielski, jednak nie przetestował swoim strzałem Jakuba Wrąbla.

Po raz drugi rzut rożny dla zespołu z województwa łódzkiego. Rozegranie zostało rozczytane przez podopiecznych Dariusza Banasika, którzy nie pozwolili gospodarzom na oddanie strzału.

Widzew Łódź dostał pozwolenie na rozgrywanie piłki od przeciwnika. Przyjezdni skoncentrowali się na własnej połowie boiska i tam starają się rozbrajać atak pozycyjny beniaminka. Przed momentem interweniował z powodzeniem Mateusz Cichocki.

Pierwszy rzut rożny wywalczony przez drużynę z Łodzi. Po krótkim rozegraniu kornera piłka przetransportowana w pobliże bramki Radomiaka. Uderzenie oddane przez Mateusza Michalskiego było wyłącznie ostrzeżeniem dla Mateusza Kochalskiego.

Zestawienie Radomiaka.

Jedenastka zespołu z Łodzi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)

Przygotowania zespołu Dariusza Banasika.

Tak Radomiak pożegnał się z Fortuna Pucharem Polski.

Fortuna Puchar Polski: mroźny i dramatyczny awans Lecha Poznań! Wicemistrz Polski urwał się ze stryczka

Radomiak rozegrał w tym roku jeden mecz o stawkę. W Fortuna Pucharze Polski nie poradził sobie z Lechem Poznań, choć miał dużą szansę na sprawienie niespodzianki i wyeliminowanie wicemistrza kraju. Kolejorz uniknął klęski w Sosnowcu w konkursie rzutów karnych.

Widzew do końca okna transferowego pracował nad wzmocnieniami.

Fortuna I liga. Widzew Łódź buduje kadrę. Klub zakontraktował dwóch piłkarzy

Widzew otwiera dolną połowę tabeli. Drużyna prowadzona przez Enkeleida Dobiego zdobyła dotąd 20 ze swoich 22 punktów na własnym stadionie. W piątek postara się ponownie zagrać pozytywne spotkanie przy Alei Piłsudskiego.

Łodzianie wzbogacili się już w 2021 roku o komplet punktów.

Fortuna I liga: mocne wejście nowych piłkarzy Widzewa Łódź

Tydzień temu Widzew odrobił jedną z zaległości z rundy jesiennej i odniósł zwycięstwo 2:0 z Koroną Kielce. Uderzenia do bramki Marka Kozioła oddali Paweł Tomczyk oraz Piotr Samiec-Talar. Inny debiutant Jakub Wrąbel nie pozwolił sobie na stratę ani jednego gola.

Widzew Łódź postara się o czwarte z rzędu zwycięstwo na własnym stadionie w Fortuna I lidze. Beniaminek zmierzy się w ostatnim, piątkowym spotkaniu z Radomiakiem. Drużyna z województwa mazowieckiego była solidnie rozpędzona na finiszu rundy jesiennej.