Półfinał LM 2018. Roma - Liverpool: włoskie media zrugały sędziego. W Anglii wielkie oczekiwanie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zupełnie odmienne nastroje panują we Włoszech i Anglii po meczu Romy z Liverpoolem (4:2). Dziennikarze z Półwyspu Apenińskiego winą za brak awansu rzymian obarczyli przede wszystkim sędziego Damira Skominę.

1
/ 6

La Gazzetta dello Sport

"La Gazzetta dello Sport" podkreśla w swojej relacji, że mimo odpadnięcia, rzymianom należą się podziękowania na stojąco, bo nie poddali się nawet przez chwilę, mimo że wynik długo był daleki od satysfakcjonującego.

"Liverpool odebrał bilet do finału, bo Roma nie była w stanie odrobić aż tak dużej straty jak 2:5 na Anfield" - piszą dziennikarze. Pocieszeniem dla ekipy Eusebio Di Francesco może być to, że jako pierwsza w tej edycji Ligi Mistrzów pokonała The Reds.

2
/ 6

Corriere dello Sport

"Corriere dello Sport" skupia się na pracy sędziego Damira Skominy, który zebrał mnóstwo krytyki i zdaniem włoskich mediów skrzywdził Romę.

"Fantastyczne Olimpico i koszmarny sędzia" - to tytuł komentarza, w którym wytknięto arbitrowi, że nie podyktował dla gospodarzy dwóch rzutów karnych. Te decyzje nazwano wielką niesprawiedliwością.

3
/ 6

Sky Sport

Włoski "Sky Sport" podkreślił wyczyn Mohameda Salaha, Roberto Firmino i Sadio Mane, którzy łącznie zdobyli już 29 goli w obecnej edycji Ligi Mistrzów i przebili wynik Garetha Bale'a, Karima Benzemy oraz Cristiano Ronaldo z 2014 roku, którzy mieli wtedy 28 bramek.

W finale oba tercety staną naprzeciw siebie i to ma być decydujący pojedynek.

4
/ 6

BBC

"BBC" w swojej relacji przypomina, że to pierwszy finał Ligi Mistrzów dla Liverpoolu od 2007 roku, a wynik dwumeczu z Romą jest wręcz hokejowy - 7:6.

"Podróż, która rozpoczęła się 15 sierpnia w eliminacjach z TSG 1899 Hoffenheim, zakończy się 26 maja w Kijowie, kiedy ludzie Juergena Kloppa zmierzą się z 12-krotnym triumfatorem rozgrywek, Realem Madryt" - piszą angielscy dziennikarze.

5
/ 6

Daily Mail

"Daily Mail" pisze, że scenariuszy na środowy wieczór było kilka. "Liverpool miał trochę szczęścia. Mógł stracić bramkarza, sprokurować dwa rzuty karne, pozostać przy życiu, albo przeżyć coś gorszego. Zagra jednak w finale z Realem Madryt, bo spisał się dobrze. The Reds wiedzieli w czym są najlepsi. Nie przyjechali do Rzymu z nastawieniem na głęboką obronę. Atak to najlepsza forma defensywy w tym zespole".

6
/ 6

Sky Sports

"Liverpool może już rezerwować termin 26 maja na starcie z Realem Madryt" - pisze angielski "Sky Sports".

"Utrzymując bardzo długo przewagę z pierwszego spotkania, The Reds złagodzili nerwy. Wszelkie nadzieje rzymian zniweczył gol Georgnio Wijnalduma" - czytamy w relacji.

Żurnaliści podkreślają też wyczyn ofensywy drużyny Juergena Kloppa, która we wszystkich rozgrywkach obecnego sezonu zdobyła już 130 goli. Rekordowa pod tym względem pozostaje edycja 1985/1986, gdy Liverpool uzbierał aż 138 trafień.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (4)
avatar
amadeusz
3.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Włosi jak zwykle nie zauważają brutalnych fauli swoich zawodników. To już u nich standard !! Poza tym angole w drugiej połowie grali, można by rzec, na luzie, bez specjalnego zaangażowania. Teg Czytaj całość
avatar
Anonymous2328
3.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
pytanie kto wygra finał - ten komu sędzia zaufa  
avatar
JJS
3.05.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Sędziowanie w LM im bliżej finału tym gorsze.Może UEFA w sprawie sędziów skorzysta z patentu polskiego/resztę pominę milczeniem bo dalsze wywody w tym temacie są niebezpieczne/.Współczuje panu Czytaj całość
Anna Witosz
3.05.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
szczerze to od kilku lat w kazdym meczu wyniki sa rozstrzygniete juz przed meczem. pokazcie mi 1 mecz w ktorym sedzia oskubal real z bramki ?? real wygrywa tylko przez bledy sedziego i to juz p Czytaj całość