W tym artykule dowiesz się o:
La Gazzetta dello Sport
"La Gazzetta dello Sport" podkreśla w swojej relacji, że mimo odpadnięcia, rzymianom należą się podziękowania na stojąco, bo nie poddali się nawet przez chwilę, mimo że wynik długo był daleki od satysfakcjonującego.
"Liverpool odebrał bilet do finału, bo Roma nie była w stanie odrobić aż tak dużej straty jak 2:5 na Anfield" - piszą dziennikarze. Pocieszeniem dla ekipy Eusebio Di Francesco może być to, że jako pierwsza w tej edycji Ligi Mistrzów pokonała The Reds.
Corriere dello Sport
"Corriere dello Sport" skupia się na pracy sędziego Damira Skominy, który zebrał mnóstwo krytyki i zdaniem włoskich mediów skrzywdził Romę.
"Fantastyczne Olimpico i koszmarny sędzia" - to tytuł komentarza, w którym wytknięto arbitrowi, że nie podyktował dla gospodarzy dwóch rzutów karnych. Te decyzje nazwano wielką niesprawiedliwością.
Sky Sport
Włoski "Sky Sport" podkreślił wyczyn Mohameda Salaha, Roberto Firmino i Sadio Mane, którzy łącznie zdobyli już 29 goli w obecnej edycji Ligi Mistrzów i przebili wynik Garetha Bale'a, Karima Benzemy oraz Cristiano Ronaldo z 2014 roku, którzy mieli wtedy 28 bramek.
W finale oba tercety staną naprzeciw siebie i to ma być decydujący pojedynek.
BBC
"BBC" w swojej relacji przypomina, że to pierwszy finał Ligi Mistrzów dla Liverpoolu od 2007 roku, a wynik dwumeczu z Romą jest wręcz hokejowy - 7:6.
"Podróż, która rozpoczęła się 15 sierpnia w eliminacjach z TSG 1899 Hoffenheim, zakończy się 26 maja w Kijowie, kiedy ludzie Juergena Kloppa zmierzą się z 12-krotnym triumfatorem rozgrywek, Realem Madryt" - piszą angielscy dziennikarze.
Daily Mail
"Daily Mail" pisze, że scenariuszy na środowy wieczór było kilka. "Liverpool miał trochę szczęścia. Mógł stracić bramkarza, sprokurować dwa rzuty karne, pozostać przy życiu, albo przeżyć coś gorszego. Zagra jednak w finale z Realem Madryt, bo spisał się dobrze. The Reds wiedzieli w czym są najlepsi. Nie przyjechali do Rzymu z nastawieniem na głęboką obronę. Atak to najlepsza forma defensywy w tym zespole".
Sky Sports
"Liverpool może już rezerwować termin 26 maja na starcie z Realem Madryt" - pisze angielski "Sky Sports".
"Utrzymując bardzo długo przewagę z pierwszego spotkania, The Reds złagodzili nerwy. Wszelkie nadzieje rzymian zniweczył gol Georgnio Wijnalduma" - czytamy w relacji.
Żurnaliści podkreślają też wyczyn ofensywy drużyny Juergena Kloppa, która we wszystkich rozgrywkach obecnego sezonu zdobyła już 130 goli. Rekordowa pod tym względem pozostaje edycja 1985/1986, gdy Liverpool uzbierał aż 138 trafień.