W tym artykule dowiesz się o:
Robert Lewandowski (Bayern Monachium)
481 minut i dość! Lewandowski przerwał najdłuższą w karierze serię bez gola w Bundeslidze i w spotkaniu z Augsburgiem (3:1) ustrzelił dublet, a do tego dołożył asystę. Po popisie w derbach Bawarii jego dorobek to 12 goli i trzy asysty w 14 meczach - "Lewy" ma udział w bramce Bayernu co 79 rozegranych minut!
Co ciekawe, w spotkaniu z Augsburgiem asysty przy obu golach Lewandowskiego zaliczył znany z egoizmu Arjen Robben, a i Holender trafił do siatki po podaniu Polaka. Dzięki temu media ochrzciły ten duet "Robbendowskim".
Łukasz Teodorczyk (RSC Anderlecht)
25-latek nie przestaje strzelać i śrubuje życiową serię. Teodorczyk zdobył bramkę w każdym z sześciu ostatnich meczów Anderlechtu. W niedzielę trafił do siatki w spotkaniu z Waasland-Beveren, który jego zespół sensacyjnie przegrał 1:2.
Po 18 rozegranych meczach "Teo" ma na koncie już 13 bramek, a jego dorobek uzupełniają dwie asysty - reprezentant Polski ma udział w golu Anderlechtu co 89 rozegranych minut.
Kamil Wilczek (Broendby IF)
Nic ze strzeleckiej formy nie traci też Wilczek. Były król strzelców ekstraklasy tym razem zdobył bramkę w spotkaniu 15. kolejki duńskiej ekstraklasy z Aalborgiem (2:0). Teraz jego licznik wskazuje już 12 bramek i osiem asyst w 22 występach - udział w golu Broendby ma co 84 rozegrane minuty.
Kamil Glik (AS Monaco)
W weekend strzelił trzeciego ligowego gola w sezonie. W meczu z Saint-Etienne (1:1) na listę strzelców wpisał się tradycyjnie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Z czterema bramkami Glik jest dziś najskuteczniejszym obrońcą pięciu czołowych lig Europy.
Karol Linetty (Sampdoria Genua)
Środowy mecz z Juventusem Turyn (1:4) obejrzał z ławki rezerwowych. Trenerem Marco Giampaolo nie skorzystał z jego usług pierwszy raz w sezonie, ale opiekun Sampdorii dał jedynie odpocząć młodemu reprezentantowi Polski.
W weekend Linetty wrócił do "11" na spotkanie z Interem Mediolan (1:0) i był jednym z najlepszych zawodników na boisku. Serwis calciomercato.com nazwał go "perpetuum mobile", wskazując, że bez ustanku ciężko pracował na boisku. Do tego zaliczył asystę przy zwycięskim golu Fabio Quagliarelli.
Mariusz Stępiński (FC Nantes)
Nantes 21-letniego reprezentanta Polski było tylko tłem dla Nice (1:4), ale akurat Stępiński zrobił swoje. To po jego zagraniu gola na 1:2 strzelił Emiliano Sala. Występ przeciwko Nice był ósmym Stępińskiego w barwach Nantes. Polak nie opuścił ani jednego spotkania i za każdym razem znajduje się w "11" Kanarków. Jego dorobek to na razie dwa gole i trzy asysty.
Łukasz Skorupski (Empoli FC)
- Powiedziałem mu, że cały czas jest naszym bramkarzem i mógłby być dla nas trochę milszy. Żarty na bok, spisał się naprawdę dobrze i gdyby nie on, to moglibyśmy wygrać - tak o polskim bramkarzu po meczu Empoli - Roma (0:0) powiedział Radja Nainggolan.
ZOBACZ WIDEO Skorupski na remis ze Szczęsnym. Bramkarz Empoli zatrzymał Romę. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Skorupski zatrzymał w niedzielę Romę, doprowadzając rzymian swoimi interwencjami do rozpaczy. W dziewięciu dotychczasowych występach czyste konto zachował już cztery razy. Nic dziwnego, że Adam Nawałka zaczął powoływać go do reprezentacji Polski.
Mateusz Klich (Twente Enschede)
Odkąd trafił do Twente, nie opuścił ani minuty w meczach ligowych i Pucharu Holandii. Nie inaczej było w piątek, gdy wystąpił przeciwko Rodzie JC Kerkrade (0:0) w pełnym wymiarze czasowym. 10-krotny reprezentant Polski miał 143 kontakty z piłką i w trakcie spotkania wykonał 115 podań, w tym aż 105 udanych - co daje 91-proc. skuteczność.
Portal squawka.com, który rozkłada występy zawodników na czynniki pierwsze, przyznał Klichowi za mecz z Rodą tytuł piłkarza meczu - to pierwsze takie wyróżnienie Polaka, odkąd wrócił do Holandii.
Marcin Kamiński (VfB Stuttgart)
Czterokrotny reprezentant Polski długo, bo aż do 13. meczu w sezonie, czekał na debiut w barwach niemieckiego klubu, a gdy już pojawił się na boisku pierwszy raz, to zagrał jako defensywny pomocnik. W spotkaniu z Karlsruher SC (3:1) rozegrał 90 minut, spisał się poprawnie i wszystko wskazuje na to, że w końcu zadomowi się w "11" Stuttgartu.