Kiedyś wyglądał jak diabeł, a dzisiaj... Zobacz gwiazdę futbolu końca XX wieku
To między innymi dzięki Alexi Lalasowi Amerykanie zaakceptowali piłkę nożną. Zawsze demonicznie wyglądający rudzielec to prawdziwy showman. Czym się zajmuje teraz?
Alexi Lalas - świat o nim usłyszał w 1994 roku. Podpisał kontrakt z włoską Padwą i został pierwszym w historii zawodnikiem ze Stanów Zjednoczonych, który został zatrudniony w Serie A. To nie koniec.
W tym samym roku oryginalnie wyglądający obrońca został jedną z gwiazd mistrzostw świata, które odbyły się w... USA. "Jankesi", na których nikt nie stawiał, zrobili niespodziankę. Najpierw wyszli z fazy grupowej (zwycięstwo nad Kolumbią, remis ze Szwajcarią i porażka z Rumunią), a potem w ramach 1/8 finału walczyli jak równy z równym z późniejszym mistrzem świata - Brazylią. Przegrali 0:1.
- To był cudowny turniej - opowiadał w jednym z wywiadów Lalas. - Nigdy wcześniej i nigdy później nie przeżyłem tak pięknych chwil. Graliśmy świetnie, niosła nas publiczność, staliśmy się bohaterami narodowymi.