W tym artykule dowiesz się o:
Przepuścić takiej piłki taki bramkarz po prostu nie może. Janukiewicz z całą pewnością nie znalazłby się w tym zestawieniu gdyby nie feralna dla niego 47. minuta i strzał z 40 metrów Pawła Golańskiego, który wyłamał mu palce.
Bardzo słaby występ defensora Jagiellonii. Zaliczył mnóstwo strat i niepewnych zagrań. Po katastrofalnym błędzie jego i Sebastiana Madery padła bramka dla Cracovii.
To jego błąd przy rzucie wolnym spowodował, że Hernani zdołał trafić do siatki na 1:1. Iworyjczyk tym samym zanotował kolejny kosztowny dla Korony błąd w tym sezonie, czy zapłaci za to miejscem w składzie?
Zarówno Hubert Wołąkiewicz, jak i Maciej Wilusz nie byli w meczu z Wisłą Kraków w najwyższej formie. Obaj defensorzy Lecha popełniali katastrofalne błędy, które z łatwością mogli wykorzystać zawodnicy z Krakowa, lecz zwłaszcza Paweł Brożek pudłował na potęgę. Do naszej antyjedenastki trafia Maciej Wilusz, który nic dobrego dla Kolejorza na boisku nie zdziałał. Ten obrońca jak na razie zawodzi w nowym klubie.
W meczu z Górnikiem Łęczna zagrał kilkanaście minut i wydawało się, że Jan Kocian ma alternatywę na bok obrony. Tymczasem w Bielsku-Białej defensor zaprezentował się bardzo słabo. Kuś nie nadążał za akcjami rywali, popełniał błędy, do tego nie pomógł zespołowi z przodu.
Nie przejawiał inicjatywy, a im dalej w mecz - tym bardziej było widać, że brakuje mu sił. PGE GKS zagrał w strojach zielono-czarnych (takie jak domowe Górnika) i to chyba zmyliło zawodnika, bo często podawał rywalom.
Po raz kolejny dramatyczny mecz zawodnika, który nie tak dawno temu ocierał się i reprezentację Polski. Kreatywność: 0, ambicja: 0. Tak można podsumować występ "Figo" w Bielsku-Białej.
Ogromny zawód. Miał odpowiadać za rozgrywanie piłki w drużynie Pasów, jednak jedynie statystował na placu gry. Ciężko wymienić chociaż jedną udaną akcję "10"-ki Cracovii.
Występ Pawła Brożka w meczu z Lechem Poznań stał pod znakiem zapytania. Napastnik Wisły Kraków ostatecznie zagrał w niedzielnym meczu, ale zaprezentował się katastrofalnie. Przed przerwą miał trzy dogodne okazje do zdobycia gola. Najpierw posłał piłkę głową obok bramki, potem fatalnie spudłował w sytuacji sam na sam z bramkarzem i po chwili, gdy znakomicie urwał się Paulusowi Arajuuriemu, znów uderzył obok słupka. W drugiej połowie wydawało się, że wreszcie się przełamie, ale Jasmin Burić jakimś cudem wygarnął mu piłkę spod nóg.
W Szczecinie wierzono, że powrót króla strzelców minionego sezonu wzmocnić, i tak silną od początku sezonu Pogoń. Nic z tego. Były koroniarz w zasadzie był niewidoczny przez całe spotkanie, czym tylko potwierdził, że do optymalnej formy jeszcze mu daleko. Warto dodać, że w podobny sposób można opisać występ drugiego z napastników Dumy Pomorza, Łukasza Zwolińskiego.
Od zawodnika oczekuje się znacznie więcej. Jednak jak na razie napastnik nie pokazał nic, co mogłoby dać nadzieję na lepszą przyszłość. W spotkaniu z Podbeskidziem napastnik z przodu był bezproduktywny.
Ławka rezerwowych:
Dusan Kuciak (Legia Warszawa) - Samuel Araujo (Zawisza Bydgoszcz), Piotr Brożek (Piast Gliwice), Henrik Ojamaa (Legia Warszawa), Jan Polak (Piast Gliwice), Dominik Sadzawicki (Górnik Zabrze), Hubert Wołąkiewicz (Lech Poznań).