"11" odrzuconych przez Michniewicza. Nie brakuje kontrowersji

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Część kibiców była zaskoczona decyzjami personalnymi Czesława Michniewicza. Selekcjoner zrezygnował z doświadczonych piłkarzy, niektórzy z nich mają już za sobą grę na turniejach. Przedstawiamy 11 zawodników, którzy nie wsiedli do samolotu do Kataru.

1
/ 11

Rafał Gikiewicz (FC Augsburg) - 0A

Bezdyskusyjnie Rafał Gikiewicz należy w tym momencie do grona najlepszych bramkarzy w Bundeslidze, jednak próżno szukać go na liście zawodników powołanych na mistrzostwa świata. 35-latek był konsekwentnie pomijany przez kolejnych selekcjonerów, sytuacja nie zmieniła się za kadencji Czesława Michniewicza. Wymowny jest fakt, że doświadczony golkiper nie doczekał debiutu w narodowych barwach. W mediach niejednokrotnie dawał wyraz swojemu niezadowoleniu, lecz nic nie wskórał.

2
/ 11

Tomasz Kędziora (Dynamo Kijów) - 26A

Był pierwszym wyborem Jerzego Brzęczka, natomiast w ostatnim czasie spadł na czwarte miejsce w hierarchii prawych obrońców. Wyższe notowania u Czesława Michniewicza mają Matty Cash, Bartosz Bereszyński, a także Robert Gumny. Tomasz Kędziora nie mógł być zaskoczony brakiem powołania na mundial. Coraz częściej zdarzało się, że defensor tylko przesiadywał na ławce rezerwowych Dynama Kijów. Podczas turnieju będzie mógł skupić się na ligowych zmaganiach, w Ukrainie nie przewidziano przerwy reprezentacyjnej.

3
/ 11

Michał Helik (Huddersfield Town) - 7A

Krystian Bielik i Michał Helik dostali jasny sygnał od selekcjonera, że z poziomu League One nie pojadą do Kataru. Latem obaj zmienili barwy klubowe, a Helik wylądował na wypożyczeniu w Huddersfield Town, gdzie zbiera dobre recenzje po swoich występach. Pomimo tego, że w trwającym sezonie Helik był wybierany do "jedenastki" kolejki The Championship, to nie zmieścił się w ostatecznej kadrze na turniej. Środkowy obrońca nie rozegrał ani minuty na kadencji Czesława Michniewicza.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar błysnął geniuszem. Zrobił to jako jedyny

4
/ 11

Paweł Dawidowicz (Hellas Werona) - 8A

To jedna z największych niespodzianek, patrząc na ścisła kadrę reprezentacji Polski. Do tej pory Paweł Dawidowicz miał pewne miejsce na liście powołanych i na ostatniej prostej przegrał rywalizację choćby z Arturem Jędrzejczykiem czy Mateuszem Wieteską. Z ośmiu jego występów w Biało-Czerwonych barwach warto wyróżnić zremisowany 1:1 z Anglią, gdy selekcjonerem był Paulo Sousa. W Hellasie Werona ma niepodważalną pozycję. Dawidowicz pełnił funkcję kapitana drużyny w niedawnym spotkaniu ligowym z Juventusem

5
/ 11

Arkadiusz Reca (Spezia Calcio) - 15A Czesław Michniewicz przymierzał się do różnych rozwiązań na wahadle i powołał jednego lewonożnego piłkarza na tę pozycję. Dużym pechowcem jest Arkadiusz Reca, który w dwóch listopadowych meczach Spezii Calcio zapisał na swoim koncie gola i asystę, zaś później doznał kontuzji. 27-latek rozegrał 90 minut w trenerskim debiucie Michniewicza (1:1 ze Szkocją) - to był jego pierwszy i ostatni występ u tego selekcjonera. Skreśli zostali również niegrający w Unionie Berlin Tymoteusz Puchacz i związany z rosyjskim Spartakiem Moskwa Maciej Rybus.

6
/ 11

Michał Karbownik (Fortuna Duesseldorf) - 3A

Jedną z opcji na pozycję lewego wahadłowego był też uniwersalny Michał Karbownik. Młody zawodnik odżył po wypożyczeniu do Fortuny Duesseldorf. Na boiskach 2. Bundesligi wreszcie gra tak, jak niegdyś w Legii Warszawa. Swoim stylem może nieco przypominać Portugalczyka Joao Cancelo. Nie wystarczyły pochwały i świetnie recenzje za naszą zachodnią granicą. 10 listopada Karbownik dowiedział się, że nie poleci z reprezentacją do Kataru, dzień później strzelił swojego pierwszego gola w profesjonalnej karierze (1:2 z FC Kaiserslautern).

7
/ 11

Karol Linetty (Torino FC) - 42A

Piłkarz największą liczbą występów w reprezentacji Polski w tym zestawieniu. Na ubiegłorocznych mistrzostwach Europy środkowy pomocnik trafił do siatki w starciu ze Słowacją (1:2) i wówczas mogło się wydawać, że na dłużej utrzyma miejsce w podstawowym składzie. Przez kontuzje innych graczy Czesław Michniewicz ma niemałe problemy z obsadą tej pozycji. Selekcjoner wyżej ceni odstawionego od składu Fiorentiny Szymona Żurkowskiego niż Karola Linettego - kluczowego zawodnika Torino FC.

8
/ 11

Mateusz Klich (Leeds United) - 41A

Żołnierz Marcelo Bielsy stracił miejsce w wyjściowym składzie Leeds United, gdy Jesse Marsch przejął stery w drużynie. Anglicy latem zwiększyli rywalizację w środku pola. Mateusz Klich zdawał sobie sprawy, że będzie "grał ogony" w sezonie 2022/23, aczkolwiek nie chciał opuścić Elland Road. Zgodnie z przewidywaniami, był przyspawany do ławki rezerwowych, uzbierał tylko 188 minut w Premier League, Za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych dał do zrozumienia, że czuje się oszukany przez Czesława Michniewicza.

9
/ 11

Kacper Kozłowski (Vitesse Arnhem) - 6A

Kilka tygodni temu Czesław Michniewicz próbował się skontaktować z najmłodszym debiutantem w historii mistrzostw Europy. , ale ten miał wtedy gorączkę. - Napisałem: "Czy mógłby trener zadzwonić na następny dzień, może się poczuję już lepiej". No ale trener już nie zadzwonił - wypalił Kacper Kozłowski w rozmowie z portalem meczyki.pl. Potem selekcjoner z bliska przyglądał się poczynaniom pomocnika Vitesse Arnhem w holenderskiej Eredivisie i ostatecznie postawił na inne rozwiązania.

10
/ 11

Kamil Jóźwiak (Charlotte FC) - 22A

O ile były zawodnik Lecha Poznań miał przyzwoite statystyki w PKO Ekstraklasie, to w ligach zagranicznych ma poważne problemy ze skutecznością. Pod tym względem Kamil Jóźwiak rozczarowywał już w Derby County. Czesław Michniewicz uznał, że trzy asysty skrzydłowego Charlotte FC w 19 meczach MLS to zdecydowanie za mało, by zaprosić go do Kataru. Co ważne, Jóźwiak wcześniej również był notorycznie pomijany przez aktualnego selekcjonera. Klubowy kolega Karola Świderskiego musi jeszcze poczekać na mundialowy debiut.

11
/ 11

Dawid Kownacki (Fortuna Duesseldorf) - 7A

Był kapitanem i kluczowym piłkarzem kadry młodzieżowej prowadzonej przez Czesława Michniewicza. Uczestnik MŚ 2018 i Euro 2020, podobnie jak Michał Karbownik, spisuje się rewelacyjnie w Fortunie Duesseldorf. Sęk w tym, że selekcjoner ma ogromne pole manewru w ataku. - Wyjaśniliśmy wszystko w miłej atmosferze. Dawid otrzymał informację, że jest piątym napastnikiem - tłumaczył na konferencji prasowej. Ostatecznie powołany został Krzysztof Piątek, który odpłacił się selekcjonerowi decydującym golem w meczu towarzyskim z Chile (1:0).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
Jakul13
17.11.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Za to teraz mamy taka ekipę, która, za cholerę, nie pokona żadnej innej...