W tym artykule dowiesz się o:
[b]
bt.dk: "Doprowadził stadion do kompletnego szaleństwa"[/b]
Serwis bt.dk przyznał maksymalną notę "6" Kamilowi Grabarze. Dziennikarze podkreślają, że Polak nie zawiódł w obu występach przeciwko Manchesterowi City.
"Wydawało się to niemożliwe, że Grabara stanie między słupkami w obu meczach przeciwko City. On jednak był wyrachowany. We wtorek doprowadził do kompletnego szaleństwa na całym stadionie, kiedy obronił strzał z rzutu karnego Riyada Mahreza" - pisze bt.dk.
[b]
ekstrabladet.dk: "Grabara będzie numerem jeden"[/b]
Kolejny z duńskich portali zostawił ocenę występu Kamila Grabary na sam koniec. Dziennikarze nie mają wątpliwości, że Polak powinien teraz na stałe być pierwszym bramkarzem FC Kopenhagi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale huknął! Musisz obejrzeć tę bramkę
"Zagrał przekonujące spotkanie. Na początku tej jesieni miał kontuzję, a teraz wystąpił w trzecim meczu z rzędu. I wydaje się oczywistością, że będzie pierwszym wyborem FC Kopenhaga między słupkami, pomimo faktu, że Mathew Ryan świetnie spisywał się w czasie, gdy go zastępował" - czytamy na ekstrabladet.dk.
[b]
jyllands-posten.dk: "Nikt nie liczył na dobry wynik"[/b]
"Z góry na dobry wynik mistrzów Danii, którzy tydzień temu zostali upokorzeni w starciu z mistrzami Anglii, odważyli się liczyć przede wszystkim najbardziej niepohamowani optymiści" - pisze jyllands-posten.dk.
"Sensacja nie powstaje bez działań, które Kamil Grabara wykonał w 25. minucie gry. VAR ponownie został użyty do sprawdzenia sytuacji z zagraniem ręką, a potem dla gości podyktowano rzut karny. Riyad Mahrez oddał strzał, który sparował polski bramkarz. Radość na stadionie brzmiała tak, jakby Duńczycy strzelili gola" - dodano.
[b]
sport.tv2.dk: "Sensacyjny punkt FC Kopenhagi" [/b]
"Mecz, który zostanie szczególnie zapamiętany na pełną wrażeń pierwszą połowę. Anulowany gol, rzut karny, czerwona kartka i interwencje VAR. Bramki jednak się nie pojawiły" - pisze sport.tv2.dk.
Dziennikarze sport.tv2.dk podkreślają, że Kamil Grabara zasłużył na najwyższe noty, ratując FC Kopenhagę przed stratą gola. Tymczasem po przerwie mecz się uspokoił.
"W drugiej połowie City wydawało się być zadowolone z remisu i nie dążyło na siłę do strzelenia gola. Emocje nieco ustały. Anglicy i tak prowadzą w grupie z dorobkiem 10 punktów" - dodano.