Reprezentant Polski nie ma ostatnio łatwego czasu. Piotr Zieliński nie gra regularnie. Jak już dostanie szansę, to nie są to porywające występy. Media we Włoszech nie zostawiają na nim suchej nitki.
- Ostatni raz, kiedy Piotr zagrał dobrze, to był mecz Milan - Napoli. Zanotował wtedy asystę przy golu Elmasa, a to było 19 grudnia poprzedniego roku - przyznał WP SportoweFakty Manuel Guardasole, dziennikarz calcionapoli24.it.
"Jest najbardziej utalentowanym piłkarzem w drużynie. Teraz nie robi różnicy", "To jeden z jego najgorszych sezonów w karierze" - czytamy opinie.
ZOBACZ WIDEO: Wideo niesie się po sieci. Gracz Barcelony zachował się jak Ronaldo
W tym roku kalendarzowym Zieliński nie zanotował żadnego trafienia, ani nawet asysty. Nic więc dziwnego, że zaczęto coraz głośniej mówić o transferze. Czy faktycznie Polak może opuścić SSC Napoli?
27-latek pomimo słabszego okresu nadal wzbudza duże zainteresowanie wielkich klubów. Zielińskiego w swoich szeregach chętnie widzieliby najwięksi w Bundeslidze. Była informacja o zainteresowaniu przez Bayern Monachium, a teraz "La Gazzetta dello Sport" poinformowała, że i Borussia Dortmund chciałaby naszego pomocnika.
Zieliński miałby pomóc BVB wejść na wyższy poziom i w końcu skutecznie powalczyć z Bayernem o tytuł mistrza kraju. Pytanie czy problemem nie okaże się kwota, jakiej oczekują w Napoli - to 60 mln euro.
Warto dodać, że sytuacje bada również Juventus FC, który złożył już nawet ofertę: 22 mln euro plus Merih Demiral. Ta została jednak odrzucona, bo w Napoli oczekują większej gotówki.
Zobacz także:
"Dobrze, że Ferguson tego nie słyszał". Papszun wbił szpilkę prezesowi polskiego klubu
Roman Abramowicz wydał oświadczenie ws. Chelsea. "To kłamstwo"