Na lepszego w drugim półfinale czeka Liverpool FC. The Reds potwierdzili wyższość nad Villarrealem zwycięstwem 3:2 na Estadio de la Ceramica, a rewanż przypominał o słowach wypowiedzianych przez Juergena Kloppa w poniedziałek na konferencji prasowej. - Półfinał nigdy nie jest prosty i ten również taki nie będzie - powiedział menedżer. Jego drużyna w Hiszpanii straciła dwubramkową przewagę z Anfield zanim strzeliła swoje trzy gole.
Tym samym w finale Ligi Mistrzów dojdzie albo do starcia najsilniejszych klubów Premier League, albo Liverpoolu z Realem. Akurat w rewanżu na Estadio Santiago Bernabeu kolejne emocje wydają się być gwarantowane. Pierwsze spotkanie podopiecznych Pepa Guardioli i Carlo Ancelottiego było pasjonującym widowiskiem. Obywatele zwyciężyli w nim 4:3.
Manchester City miał dwubramkową przewagę po niespełna kwadransie, a w jego ofensywie szalał Kevin De Bruyne. Gospodarze nie odebrali Królewskim wiary w osiągnięcie korzystnego wyniku. W dalszej fazie meczu to ekipa z Madrytu była skuteczniejsza, a Karim Benzema, dzięki dubletowi, zastąpił Roberta Lewandowskiego na pierwszym miejscu w klasyfikacji strzelców Ligi Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: Z Pierwszej Piłki #6: Lewandowski jest z innej planety! Takich kozaków wcześniej nie mieliśmy
- Nasze nastawienie w pierwszym meczu było właściwe. W rewanżu musimy dodać do niego więcej jakości, wywrzeć jeszcze większą presję na przeciwnikach - mówi Carlo Ancelotti, trener Realu. - Zobaczymy kolejny wspaniały mecz między świetnymi drużynami. Nasi piłkarze radzą sobie dobrze z presją i są skoncentrowani. Stoimy przed szansą rozegrania kolejnego finału Ligi Mistrzów i czujemy się pewnie w obliczu tego wyzwania.
Przed rewanżem Real zamknął z powodzeniem jeden front - wygrana 4:0 z Espanyolem zapewniła mu mistrzostwo Hiszpanii. Na Estadio Santiago Bernabeu kończył z powodzeniem wcześniejsze dwumecze w Lidze Mistrzów przeciwko Paris Saint-Germain oraz Chelsea FC. Także Manchester City wygrał poprzedni mecz 4:0. Dzięki pokonaniu Leeds United pozostaje na prowadzeniu w Premier League punkt przed Liverpoolem.
- Pierwszy mecz z Realem był cudownym, otwartym spotkaniem. Być może mogliśmy osiągnąć lepszy wynik, ale z drugiej strony, mogliśmy zanotować dużo gorszy. Mogliśmy przeanalizować wszystko na spokojnie. Postaramy się poprawić w obronie, jesteśmy gotowi na trudne sprawdziany, ponieważ obie drużyny chcą i potrafią atakować - zapowiada Pep Guardiola, menedżer Manchesteru City.
Drużyna z Anglii wygrała swój poprzedni mecz na terenie Realu. W 2020 roku pokonała Królewskich 2:1 dzięki uderzeniom Gabriela Jesusa i Kevina De Bruyne w ostatnim kwadransie podstawowego czasu. Była to mocna odpowiedź na wcześniejszego gola Isco. Real dwukrotnie pokonywał Citizens u siebie, a powtórka któregokolwiek wyniku 1:0 lub 3:2 będzie w środę oznaczać dogrywkę.
Real Madryt - Manchester City / śr. 04.05.2022 godz. 21:00
Pierwszy mecz: 3:4.
Czytaj także: Przyszłość Kloppa jest przesądzona. Niemiec podjął decyzję
Czytaj także: Potężne uderzenie w Rosjan. UEFA podjęła decyzję