- Chcę być szczery - zaczyna rozmowę z nami włoski dziennikarz, gdy pytamy go o formę Piotra Zielińskiego. - Ostatni raz, kiedy Piotr zagrał dobrze, to był mecz Milan - Napoli. Zanotował wtedy asystę przy golu Elmasa, a to było 19 grudnia poprzedniego roku. Od tamtego czasu nie dał żadnego "bonusu" Napoli: 0 goli, 0 asyst. Nie mam wątpliwości, że to jego najgorszy sezon w SSC Napoli - dodaje Manuel Guardasole.
Zieliński grał na tyle słabo, że stracił miejsce w podstawowym składzie Napoli. Od marca w sześciu meczach cztery razy siadał na ławce. Z Hellasem Werona zagrał tylko minutę. Jedynie z Fiorentiną wystąpił od początku do końca.
"Woli Anguissę"
Wcześniej trudno było sobie wyobrazić Napoli bez Zielińskiego. Polak "rósł" z sezonu na sezon. Poprzedni zakończył z rekordową dla siebie liczbą goli i asyst. Strzelił osiem bramek i dorzucił 11 otwierających podań. Wydawało się, że obecne rozgrywki zakończy przynajmniej z podobnymi statystykami. W połowie sezonu miał po pięć goli i asyst.
ZOBACZ WIDEO: Piekielnie ważny miesiąc dla Milika. "Dwa cele są proste"
Później przyszedł jednak duży regres formy. Nie był kontuzjowany, stracił tylko dwa mecze z powodu koronawiusa. W innych spotkaniach był do dyspozycji Luciano Spallettiego.
- Stracił błyskotliwość. Wydaje się, że nie jest zbyt skoncentrowany na boisku. Nie udaje mu się wpływać na grę Napoli w fazie ofensywnej, ale przede wszystkim nie pomaga w defensywie - rozkłada ręce Manuel Guaradole.
- W tej chwili Spalletti potrzebuje pomocnika z tymi dwoma cechami i woli Anguissę. Jest jeszcze jedna kwestia: drużyna Spallettiego gra z kontrataku, podczas gdy Zieliński jest dobry w dryblingu i gdy gra jest blisko siebie - dodaje włoski dziennikarz.
Spektakularny upadek Napoli
Napoli w tym sezonie miało bardzo dużą szansę zdobyć mistrzostwo Włoch. Po wygranej z Lazio Rzym 27 lutego ekipa z Neapolu awansowała na pierwsze miejsce w tabeli. Kilka dni później przegrała na swoim stadionie arcyważny mecz z Milanem, który teraz jest liderem Serie A. To był początek problemów.
Ostatnie trzy spotkania Napoli to spektakularny upadek: porażki z Fiorentiną i Empoli (obie po 2:3) oraz tylko remis z Romą (1:1). W efekcie Napoli na cztery kolejki przed końcem sezonu traci aż siedem punktów do Milanu i Interu.
- Zespół nie wierzył wystarczająco, że może sięgnąć po mistrzostwo. Ma stały i powtarzający się problem: nie może znieść presji, gdy jest zmuszony wygrać. Jestem pewien, że Napoli zamknie ten sezon na trzeciej pozycji, przed Juventusem. W ostatnich czterech meczach zobaczymy najlepsze SSC Napoli ze względu na mentalną lekkość - kończy Guardasole.
Napoli w sobotę zagra przeciwko Saussolo. Później czekają mecze z Torino, Genoą oraz Spezią, czyli ekipami z drugiej części tabeli.
Bartosz Zimkowski, WP SportoweFakty
Zobacz także: "Zawsze brakowało mu jaj". Ostra opinia z Włoch o Zielińskim
Zobacz także: 100 milionów euro na stole. To oferta za kolegę Zielińskiego