- On świadomie wybrał pieniądze zamiast ojczyzny i rodziców. Jestem w stu procentach przekonany, że mógłby znaleźć pracę gdzie indziej, poza Rosją. Ma przecież duże doświadczenie jako zawodnik i trener, ma osiągnięcia - skomentował zachowanie Anatolija Tymoszczuka prezes Szachtara Donieck Siergiej Pałkin.
Szef klubu z Doniecka w rozmowie z portalem sport.segodnya.ua podkreślił, że nie rozumie wyboru legendy ukraińskiej piłki nożnej.
Tymoszczuk, który w przeszłości występował w barwach Szachtara (w latach 1998-2007), po wywołaniu wojny w Ukrainie przez reżim Władimira Putina (inwazja trwa od 24 lutego) nie zdecydował się na wyjazd z Rosji i kontynuuje pracę w Zenicie Petersburg.
144-krotny reprezentant Ukrainy (w latach 2000-16) do tej pory nie odciął się też od rosyjskiego reżimu. Nie potępił bestialskiej napaści na rodaków. - Trudno zrozumieć powody tak podłego czynu. To się nazywa zdrada ojczyzny. Z nim jest gorzej niż myślałem - skrytykował Pałkin.
Tydzień temu atak na Tymoszczuka przypuścił kapitan piłkarskiej reprezentacji Ukrainy Andrij Jarmolenko. On, podobnie jak działacz Szachtara, uważa go za zdrajcę.
- Po prostu napisałem do niego: "Jak śpisz w nocy?". Zapytałem go też, dlaczego milczy (na temat wojny w Ukrainie - przyp. red.). Kazał mi sp...! Ja też mu kazałem sp... i to wszystko w tym temacie - zdradził mediom Jarmolenko (więcej TUTAJ).
Zobacz:
Taki "prezent" legenda Ukrainy dostała w dniu urodzin. To efekt bierności