PP: Emocji nie zabrakło. Bramek - tak

Bez bramek w pierwszym półfinałowym meczu Pucharu Polski pomiędzy Wisłą Kraków a Groclinem Grodzisk. Goście z Wielkopolski udowodnili, że ich znakomita dyspozycja z wiosny to nie przypadek i momentami byli zespołem lepszym od mistrzów Polski. Gdyby nie Mariusz Pawełek, który obronił rzut karny, pewnie udałoby im się sprawić ogromną niespodziankę.

W tym artykule dowiesz się o:

Obie ekipy wystąpiły w swoich najsilniejszych składach, jedynie na lewej pomocy Wisły szansę gry otrzymał Kostarykańczyk Junior Diaz.

Mimo bezbramkowego remisu, kibice nie mogli narzekać na nudę. W pierwszej połowie ciekawie było szczególnie za sprawą podopiecznych Jacka Zielińskiego. Groźnymi szarżami popisywał się Radosław Majewski oraz Adian Sikora, z kolei Wisła tylko raz zagroziła bramce Sebastiana Przyrowskiego. W 33. minucie piłkę w polu karnym otrzymał Paweł Brożek, lecz nie potrafił w dogodnej sytuacji pokonać golkipera przyjezdnych.

Natomiast jeszcze przed przerwą Groclin mógł popsuć humory krakowskim fanom. Fatalny błąd popełnił Mariusz Pawełek, do wypuszczonej przez niego piłki dopadł Mariusz Muszalik, a po chwili pomocnik Dyskobolii leżał już na murawie powalony przez bramkarza Białej Gwiazdy. Sędzia nie miał wątpliwości: żółta kartka dla golkipera gospodarzy i rzut karny dla Groclinu. Na gola próbował go zamienić Radek Mynar, lecz tym razem znakomitą interwencją popisał się Pawełek, tym samym naprawiając swój błąd.

W drugiej połowie trochę więcej z gry miała Wisła, choć Groclin nadal nad wyraz często stwarzał zagrożenie pod bramką drużyny z Krakowa. Bardzo aktywny był Sikora, który zmarnował jeszcze dwie znakomite okazje strzeleckie.

Aż dziw, że nie zobaczyliśmy goli w końcówce spotkania. Oprócz wspomnianego Sikory swoje akcje marnowała Wisła. Jak zwykle aktywny był Rafał Boguski, jednak także on nie potrafił zdobyć tego dnia bramki. Piłkę meczową w 90. minucie otrzymał zaś Mauro Cantoro. Argentyńczyk uderzał z około dwudziestu metrów, ale bardzo dobrą interwencją popisał się Przyrowski, jakby kończąc tą interwencją spotkanie i dając jasno do zrozumienia, że Wisła "z górki" nie będzie miała także w rewanżu. A on odbędzie się 30 kwietnia, naturalnie w Grodzisku Wielkopolskim.

Wisła Kraków - Groclin Grodzisk Wlkp. 0:0

W 45. minucie Radek Mynar (Groclin) nie wykorzystał rzutu karnego (Pawełek obronił).

Składy:

Wisła Kraków: Pawełek - Baszczyński, Cleber, Głowacki, Diaz, Łobodziński, Dudka (76' Jirsak), Cantoro, Piotr Brożek (46' Boguski), Matusiak (46' Paulista), Paweł Brożek.

Groclin Grodzisk Wlkp.: Przyrowski - Mynar, Kumbev, Jodłowiec, Sokołowski (83' Olejniczak), Rocki (74' Telichowski), Świerczewski, Muszalik, Majewski (81' Ivanovski), Lato, Sikora.

Żółte kartki: Dudka, Pawełek, Łobodziński (Wisła) oraz Kumbev, Świerczewski (Groclin).

Sędzia: Robert Małek (Zabrze).

Widzów: 5000.

Najlepszy piłkarz meczu: Adrian Sikora.

Komentarze (0)