Szczecinianie zawiedli w poprzednim, przegranym 1:2 meczu z Wisłą Płock. Przystąpili do niego jako liderzy PKO Ekstraklasy i mieli szansę na oddalenie się od Lecha Poznań oraz Rakowa Częstochowa w wyścigu po mistrzostwo Polski. Zamiast tego, stracili prowadzenie w lidze na rzecz Kolejorza i przestali mieć los tytułu w swoich rękach. Następny mecz na stadionie Jagiellonii Białystok będzie dla Pogoni Szczecin szansą na rehabilitację.
- Najbardziej nie podobało mi się nasze nastawienie na początku meczu. Nie możemy grać tak, że przeciwnik ma na naszym stadionie 65-68 procent posiadania piłki. Do tego straciliśmy bramki, które były do uniknięcia. Zabrakło też troszeczkę szczęścia, a mam tu na myśli brak decyzji sędziego o rzucie karnym dla nas. Takie błędy mogą decydować nawet o mistrzostwie Polski - mówi Kosta Runjaić, trener Pogoni.
- Walka o tytuł jest zacięta. Mecze są bardzo wyrównane. Przecież w ostatnim spotkaniu Rakowa to Śląsk mógł strzelić zwycięską bramkę w końcówce. Chcę przed to powiedzieć, że w każdym meczu trzeba dać z siebie wszystko i tylko wtedy ma to prawo dobrze zafunkcjonować - dodaje Niemiec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dobre wieści dla kibiców kadry. Ten film daje nadzieje
Runjaić nie skorzysta w Białymstoku z kontuzjowanych Kacpra Smolińskiego i Alexandra Gorgona, a także chorego Luisa Maty. Zamiast Portugalczyka mogą zagrać Hubert Matynia, Jakub Bartkowski albo Michał Kucharczyk.
- W ciągu dziewięciu dni zagramy trzy mecze. To jest chwila prawdy. Można ten okres porównać do mini-fazy grupowej mistrzostw świata. Musimy trafić z jak najwyższą formą, być skoncentrowani, ponieważ nie mamy już miejsca na popełnianie błędów. Najbliższe trzy mecze mogą dać wstępne rozstrzygnięcie, choć równie dobrze, w tym sezonie, walka o tytuł może trwać do ostatniej kolejki - zapowiada Runjaić.
Niemiec nie chce ściągać z piłkarzy presji związanej z walką o zwycięstwo w PKO Ekstraklasie. I tak, zdaniem Runjaicia, Pogoń jest w opinii publicznej ostatnia w kolejce po mistrzostwo Polski za Lechem Poznań i Rakowem Częstochowa.
- Sytuacja jest dla nas zadowalająca. Nie jest tak, że Lech i Raków nie chcą zostać mistrzem Polski i towarzyszą im mniejsze emocje. Różnica jest taka, że Lech od początku sam ściągnął na siebie presję. Raków też stworzył sobie warunki, był aktywny na rynku transferowym. Z nami liczono się najmniej. Nie mamy nic do przegrania, a możemy wygrać - mówi Runjaić.
Początek meczu Pogoni w Białymstoku w sobotę o godzinie 17:30.
Czytaj także: Zimny prysznic dla Pogoni Szczecin. "Jesteśmy wkurzeni"
Czytaj także: Kosta Runjaić poruszony po meczu. "Olbrzymie rozczarowanie"