Ten temat nie schodzi ostatnio z czołówek sportowych portali na całym świecie. Jeden z najlepszych piłkarzy na świecie - Robert Lewandowski - może latem zmienić klub. Polak przez ostatnie osiem lat był wierny Bayernowi Monachium, ale wkrótce może się to zakończyć. Na czele wyścigu po zawodnika ma być FC Barcelona.
Agent napastnika Pini Zahavi miał już bowiem rozpocząć negocjacje z Dumą Katalonii. Obie strony mają być blisko porozumienia, co może martwić działaczy Bayernu Monachium. Ostatnia porażka i sensacyjne odpadnięcie z Ligi Mistrzów z Villarreal CF może tylko przyspieszyć rozstanie zawodnika z Bawarczykami.
Jego były partner z drużyny mówi, że to realny scenariusz. - Teraz jest taka sytuacja, że i wyniki w Bayernie się nie poukładały, a Robert jest przed przedłużeniem kontraktu. Może to wpłynąć na to, że będzie czuł, że potrzebuje jakiejś zmiany. Nie byłbym zdziwiony, jeśli to by się wydarzyło - ocenił Łukasz Piszczek, były kolega Lewego z Borussii, a obecnie ekspert Viaplay.
Co ciekawe, Robert Lewandowski miał już rozmawiać z dyrektorem sportowym oraz prezesem klubu z Bawarii. Na nim nie wydarzyło się jednak nic konstruktywnego. Polaka mają dziwić informacje o jego rzekomych żądaniach względem drużyny.
- Miało dojść już do spotkania z Hasanem Salihamidziciem oraz Oliverem Kahnem. To był tylko small talk, który do niczego nie prowadził. Informacje pojawiające się w mediach o żądaniach Lewandowskiego dziwią najbardziej samego zawodnika. Jak mogą o nich wiedzieć, skoro ani razu nie padło pytanie? Pojawia się jeszcze inna kwestia. Dlaczego tak zwlekano skoro wiedziano, że to może się przełożyć na formę zespołu? Chodzi także o Neuera i Muellera - wyjaśnił Piszczek.
Czytaj więcej:
Obrzydliwe groźby w stosunku do pracownika Bayernu. "Użyjemy noża na twoim synu"
Legenda, która mogła osiągnąć więcej. Jubileusz byłej gwiazdy Legii i reprezentacji
Źródło: Viaplay