Bezradność Bayernu szokowała. Robert Lewandowski w cieniu

Getty Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (z prawej)
Getty Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (z prawej)

Niespodzianka w pierwszym meczu o awans do półfinału Ligi Mistrzów. Bayern Monachium przegrał 0:1 z Villarrealem, a mógł wracać z większym bagażem goli. Robert Lewandowski nie pomógł drużynie, nie zagrażał bramce przeciwnika.

Kibicom Villarrealu przypomina się magiczny 2006 rok. W nim Żółta Łódź Podwodna dopłynęła do półfinału Ligi Mistrzów. Na Estadio de la Ceramica gościła między innymi Manchester United, Inter Mediolan i Arsenal. W 2022 roku Villarreal po raz drugi w historii podjął Bayern Monachium. Po wyeliminowaniu Juventusu, marzy o sprawieniu następnej sensacji. Na razie jest na dobrej drodze do celu. Na pewno pokazał, że potrafi sprawić problem mistrzowi Niemiec.

Liczby nie sprzyjały gospodarzom. Nie strzelili gola w ani jednym, w przeszłości, domowym meczu z Bayernem, ani w dwóch poprzednich starciach w La Lidze. Arnaut Danjuma przekreślił to wszystko grubą kreską i w 8. minucie strzelił gola na 1:0 Bayernowi. Kombinacyjna akcja, z wykorzystaniem prawego skrzydła, wprowadziła bałagan w obronie zespołu Nagelsmanna. Danjuma zdobył z bliska szóstą bramkę w edycji Ligi Mistrzów.

To był falstart Bayernu. Tak samo jak w poprzednim dwumeczu z Red Bullem, zaczął od straty gola. Trener Julian Nagelsmann nie wyglądał na poruszonego, ale droga do półfinału komplikowała się. Przez pół godziny Robert Lewandowski i jego kompani nie mieli szansy na zdobycie gola. Zero strzałów celnych - ta statystyka zaczynała szokować.

ZOBACZ WIDEO: Mocne sparingi Polaków przed mundialem w Katarze. "Trochę się tych meczów boję"

Najlepszy strzelec Ligi Mistrzów szukał dla siebie miejsca, starał się pomagać w budowaniu akcji, ale piłka zawsze utknęła gdzieś daleko od bramki Geronimo Rulliego. Argentyńczyk mógł spodziewać się ostrzału, tymczasem Bayern snuł się po boisku i odbijał od Juana Foytha i Raula Albiola. Gracze z Monachium mieli o czym rozmawiać w przerwie.

I tak gracze Bayernu mieli szczęście, że nie musieli odrabiać większych strat. W 41. minucie piłka znalazła się ponownie w bramce Manuela Neuera, ale gol Francisa Coquelina został anulowany z powodu spalonego.

Gdzie jest ten Bayern? - pytali kibice w sieci. Po przerwie drużyna Lewandowskiego ruszyła pressingiem, starała się zagrać bardziej energicznie. W 50. minucie była niezła akcja Serge'a Gnabry'ego, ale nawet gdyby Thomas Mueller dobrze dostawił stopę do piłki, nie byłoby gola z powodu spalonego. Villarreal niebawem odpowiedział strzałem w słupek Gerarda Moreno.

Nie było tak, że mocniej pachniało wyrównaniem niż drugim golem podopiecznych Unaia Emery'ego. Gerard Moreno w 62. minucie nieomal wcelował do odsłoniętej bramki po nieodpowiedzialnym zachowaniu Manuela Neuera. W 67. minucie Arnaut Danjuma za długo układał sobie piłkę, a pozycja była świetna. Bayern igrał z ogniem, nawet mając w perspektywie rewanż w Monachium.

Bayern nie mógł już uratować się przed krytyką w niemieckich mediach, ale mógł jeszcze poprawić wynik. Wszystko jednak na nic i w środę została przerwana długa passa bez wyjazdowej porażki Bawarczyków w Lidze Mistrzów. Lewandowski do końca nie doszedł do dobrej sytuacji podbramkowej.

Villarreal CF - Bayern Monachium 1:0 (1:0)
1:0 - Arnaut Danjuma 8'

Składy:

Villarreal: Geronimo Rulli - Juan Foyth (81' Serge Aurier), Raul Albiol, Pau Torres, Pervis Estupinan - Francis Coquelin (59' Alfonso Pedraza), Etienne Capoue, Daniel Parejo - Gerard Moreno, Arnaut Danjuma (81' Samuel Chukwueze), Giovani Lo Celso

Bayern: Manuel Neuer - Benjamin Pavard (71' Niklas Suele), Dayot Upamecano, Lucas Hernandez, Alphonso Davies - Joshua Kimmich, Jamal Musiala - Kingsley Coman, Thomas Mueller (62' Leon Goretzka, 90' Marc Roca), Serge Gnabry (62' Leroy Sane) - Robert Lewandowski

Sędzia: Anthony Taylor (Anglia)

Czytaj także: Niemcy zrobili listę dla Lewandowskiego. Chcą mu ułatwić decyzję
Czytaj także: Lewandowski uwielbia Ligę Mistrzów. Tak strzelał gole w tym sezonie [WIDEO]

Komentarze (27)
avatar
Jan Lewandowski
7.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Super że lewy odejdzie z tej sypiącej się drużyny Bayernu ,bo jak tylko nie strzeli bramki to wina jego, ale trzeba zobaczyć cały zespół jest słaby gwiazdy się sypią ??? 
avatar
rsc
7.04.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Fakt Bayern grał słabo ale rzut karny im sie należał w końcówce meczu.Uderzenie łokciem w twarz w polu karnym to jest rzut karny.Kompromitacja sędziego i VAR.Na dodatek zawodnik zalał się krwią Czytaj całość
avatar
Tomash_PB
7.04.2022
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Wszyscy mysleli ze zatopia "zolta lodz podwodna" a tu psikus :)) 
avatar
DamianOlch
7.04.2022
Zgłoś do moderacji
2
5
Odpowiedz
Aaaa- adwokat przyleciał a gdzie Witalis ?? Zobacz jak ona zaczynał akcje od samego środka pola nie modric tylko on. I tak gra najlepszy piłkarz 
avatar
ki_bucuś
7.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mecz mnie zawiódł ale główną przyczyną przełączenia kanału był nasz "wspaniały" komentator pan Laskowski. Ja już szału dostaję, kiedy on zaczyna ciamkać, połykać ślinę i mlaskać. Do tego katuje Czytaj całość