Ostra krytyka Piotra Zielińskiego. Były reprezentant wytyka mu błędy

Getty Images / Robbie Jay Barratt - AMA / Na zdjęciu: Piotr Zieliński
Getty Images / Robbie Jay Barratt - AMA / Na zdjęciu: Piotr Zieliński

Piotr Zieliński jest zdecydowanie bardziej ceniony we Włoszech niż w Polsce. Jego występy z orzełkiem na piersi wywołują lawinę komentarzy. Ostro o jego postawie dla meczyki.pl wypowiedział się Maciej Szczęsny.

Piotr Zieliński był zupełnie niewidoczny w meczu towarzyskim ze Szkocją (1:1). W czwartek ofensywny pomocnik rozegrał 71 minut i nie potrafił zaznaczyć swojej obecności na boisku. Nie był to pierwszy raz, gdy kreowany na jednego z liderów reprezentacji Zieliński, nie zagrał na miarę oczekiwań.

- Nie bardzo wierzę, by selekcjoner odważył się w takim meczu nie wystawić Piotra Zielińskiego, choć ja uważam, że przy tym, co on ostatnio daje, a właściwie nie daje drużynie narodowej, lepiej byłoby zagrać Buksą, a nie Zielińskim, który będzie się plątał za Lewandowskim - podkreślił Maciej Szczęsny w programie "Sportowy Poranek" na meczyki.pl.

Pomocnik SSC Napoli ma już 67 występów w narodowych barwach. Większość z nich była jednak przeciętna. Na palcach jednej ręki możemy policzyć wielkie mecze Zielińskiego w reprezentacji.

ZOBACZ WIDEO: Z Pierwszej Piłki #04: Wraca kadra! Kłopot bogactwa, troska o "Lewego", pomoc dla Ukrainy

- Piotr Zieliński zagrał około 70 meczów w reprezentacji, z czego 68 do zapomnienia - dodał były bramkarz Biało-Czerwonych.

Inne zdanie odnośnie nastawienia do Zielińskiego ma były prezes PZPN - Zbigniew Boniek, który uważa, że nie mamy obecnie od niego lepszych piłkarzy.

- My lubimy i często mamy rację, krytykować Zielińskiego. Natomiast powiedzmy sobie szczerze, możemy krytykować Zielińskiego, ale my na jego miejsce nikogo nie mamy. Zamiast go krytykować, metoda głaskania i marchewki jest lepsza niż metoda kija - powiedział były prezes PZPN w Kanale Sportowym.

We wtorek o godzinie 20:45 na Stadionie Śląskim rozpocznie się mecz barażowy eliminacji MŚ Polska - Szwecja.

Zobacz także:
Kadra gotowa na wszystko. Była specjalna odprawa
Grzegorz Krychowiak mówi, gdzie mógł trafić. "Był telefon

Źródło artykułu: