Reprezentacja Polski obecnie przebywa w Glasgow, gdzie wieczorem rozegra mecz towarzyski ze Szkocją. Najważniejsze jednak jest to, co wydarzy się za pięć dni. 29 marca Biało-Czerwoni zagrają ze Szwedami lub Czechami, a stawką będzie awans na mistrzostwa świata 2022.
Finałowy baraż zostanie rozegrany na Stadionie Śląskim w Chorzowie. To będzie wyjątkowe spotkanie dla Michała Helika, który urodził się w tym mieście i jest wychowankiem Ruchu. Tak się składa, że i z "Kotłem Czarownic" ma pewne wspomnienie.
We vlogu na kanale "Łączy nas piłka" Helikowi przypomniano 2006 rok. Wtedy brał udział w meczu reprezentacji Polski, ale w innej roli. Jako dziecko wyprowadzał na boisko drużynę Kolumbii.
ZOBACZ WIDEO: Zrobiło się niezręcznie. Zobacz, jak zareagował Lewandowski
Tamten mecz towarzyski zapisał się w historii futbolu. Biało-Czerwoni tuż przed mundialem w Niemczech przegrali 1:2, a Tomasz Kuszczak... został pokonany przez kolumbijskiego bramkarza, który kopnął piłkę spod swojej bramki. Helik jednak wolał unikać tego wstydliwego momentu.
- Mecz z Kolumbią po prostu. Nie dorabiajmy do tego, co się działo w meczu. Wyprowadzałem Kolumbijczyków, tak to było - przyznał, gdy przypomniano mu spotkanie z 2006 roku.
Zdjęcie, które to potwierdza, możecie zobaczyć w poniższym materiale (od 8:30).
Wawrzyniak wziął udział w zabawie. Jego komentarz to czyste złoto >>
Zerwać z przeszłością. Tego eksperci oczekują od Michniewicza >>