24 lutego rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę. Miesiąc później, 24 marca, reprezentacja Polski miała zmierzyć się z Rosją w półfinale baraży o udział w MŚ 2022.
To spotkanie nie dojdzie do skutku. Po pierwsze dlatego, że FIFA wykluczyła wszystkie rosyjskie drużyny z rozgrywek FIFA i UEFA, po drugie jeszcze przed ogłoszeniem tej decyzji Polski Związek Piłki Nożnej stanowczo zakomunikował, że nie zamierza rozgrywać meczu barażowego z Rosją.
Jak zareagowała rosyjska federacja na zdecydowany ruch PZPN? Kulisy ujawnił Cezary Kulesza w rozmowie ze sport.tvp.pl.
ZOBACZ WIDEO: #3 "Z pierwszej piłki". Pierwsze krajowe powołania Michniewicza, transfer Krychowiaka i wojna w Ukrainie
- Od kilku tygodni przygotowywaliśmy nasz wyjazd do Moskwy, więc mieliśmy kontakt roboczy z piłkarską federacją rosyjską. Z racji późniejszych naszych decyzji naturalne, że po czasie on wygasł. My się w żadne przepychanki nie bawiliśmy. Jasno określiliśmy swoje stanowisko. I tyle. Zachowaliśmy się, jak trzeba - powiedział Kulesza.
Jak zdradził, po oficjalnym wykluczeniu Rosji z międzynarodowych rozgrywek poczuł ulgę. Wcześniejszą decyzją o odmowie gry ze Sborną PZPN ryzykował bowiem karą ze strony FIFA. - Budowa koalicji była najtrudniejszym, ale jednocześnie najważniejszym punktem całego procesu - zaznaczył Kulesza.
Rosyjska Federacja Piłkarska apelowała do Trybunału Arbitrażowego ds. sportu w Lozannie (CAS) o uchylenie wykluczenia reprezentacji z rozgrywek FIFA, ale wniosek został odrzucony (więcej TUTAJ).
Zamiast spotkania barażowego z Rosją, reprezentacja Polski towarzysko zagra ze Szkocją. Mecz odbędzie się 24 marca w Glasgow. To będzie debiut Czesława Michniewicza w roli selekcjonera Biało-Czerwonych.
Zobacz też: "To nie jest towarzyski zjazd". Legendy polskiej piłki krytykują Michniewicza