Co za mecz Milika! Publiczność skandowała nazwisko Polaka

Arkadiusz Milik spotkał się z legendą. Nie krył ekscytacji

Nie wypadało się spóźnić. Pierwsza akcja Olympique Marsylia i od razu zapachniało golem Arkadiusza Milika. Nie trzeba było długo czekać na kolejne przyspieszenie gości. Tym razem skuteczne. W 3. minucie Milik nie zachował się egoistycznie i asystował po raz pierwszy w sezonie Ligue 1 przy golu Gersona. Szturm gości dał im prowadzenie 1:0.

Milik zachował się bardzo przytomnie, choć miał blisko siebie dwóch przeciwników. Jego liczby w Ligue 1 to sześć goli oraz jedna asysta. Imponuje ponadto jego osiem bramek zdobytych w europejskich pucharach. Polak przeżywa bardzo dobry czas i nie był to koniec jego popisów w niedzielny wieczór.

W 13. minucie kompani z zespołu pozwolili Milikowi na wykonanie rzutu wolnego w pobliżu pola karnego przeciwnika. Pod nieobecność w składzie Dimitriego Payeta, reprezentant Polski starał się zdobyć pierwszego gola z rzutu wolnego od lutego 2019 roku. Jego uderzenie było bardzo dobre, ominęło mur, ale nie zaskoczyło Marca Bizota. Bramkarz popisał się paradą i Milikowi udało się wywalczyć jedynie korner.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski zrezygnował z olbrzymich pieniędzy. "Od razu rozpętała się burza"

Początkowo gospodarze byli schowani, zdezorientowani, może nawet spanikowani. Minęło sporo czasu zanim Stade Brestois spróbowało zaatakować większą liczbą zawodników. Najgroźniejszy dla Olympique był Franck Honorat, ale jego uderzenia były niecelne i nie stanowiły egzaminu dla Paua Lopesa. Gospodarze nie potrafili przeprowadzić skutecznego ataku.

Stade Brestois utrzymywało się dłużej w posiadaniu piłki w drugiej połowie i w ten sposób próbowało zaszkodzić zespołowi Milika. Cały czas czegoś brakowało gospodarzom, co zaczynało irytować ich sprzymierzeńców na trybunach. Podobnie jak ulewny deszcz, który przeszkadzał przede wszystkim piłkarzom na boisku.

Nie przeszkodził jednak Milikowi w strzeleniu gola. Była 63. minuta i Olympique zabrał się za wykonanie rzutu rożnego po strzale Pape'a Gueye'a i obronie Bizota. Celne dośrodkowanie Amina Harita zostało wykorzystane przez Polaka, który oderwał się od obrońców i główkował pod poprzeczkę. Kiedy opuszczał boisko w 70. minucie, z sektora gości poniosło się głośne "Milik, Milik". Już bez Polaka w akcji, padły jeszcze trzy gole, a Olympique zwyciężył 4:1.

Stade Brestois 29 - Olympique Marsylia 1:4 (0:1)
0:1 - Gerson 3'
0:2 - Arkadiusz Milik 63'
0:3 - Amine Harit 71'
1:3 - Irvin Cardona 90'
1:4 - Cengiz Under 90'

Składy:

Stade Brestois: Marco Bizot - Jean-Kevin Duverne, Denys Bain, Lilian Brassier - Jere Uronen, Franck Honorat, Hugo Magnetti (66' Lucien Agoume), Haris Belkebla - Youcef Belaili (66' Romain Del Castillo) - Jeremy Le Douaron (66' Steve Mounie), Martin Satriano (77' Irvin Cardona)

Olympique: Pau Lopez - William Saliba, Leonardo Balerdi (70' Duje Caleta-Car), Sead Kolasinac (70' Luan Peres) - Pol Lirola, Boubacar Kamara, Pape Gueye - Amine Harit (82' Cengiz Under), Matteo Guendouzi (82' Valentin Rongier), Gerson - Arkadiusz Milik (70' Cedric Bakambu)

Żółte kartki: Satriano (Stade Brestois) oraz Guendouzi, Saliba, Gueye, Luan (Olympique)

Sędzia: Ruddy Buquet

Czytaj także: Kylian Mbappe podjął decyzję ws. przyszłości. "Dał słowo"
Czytaj także: "Kwotę ustalimy na samym końcu". Nowe informacje w sprawie kontraktu Mbappe"

Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)