David Trezeguet: Czy zostanę? Okaże się
Francuz David Trezeguet w meczu przeciwko rzymskiemu Lazio nie tylko zagrał przez pełne 90 minut, ale i strzelił bramkę. Francuz nie wyklucza, że ostatecznie pozostanie w Juventusie Turyn, chociaż nie tak dawno zapewniał, że jest to już jego ostatni sezon na Półwyspie Apenińskim.
- Czy zostanę? Okaże się, zobaczymy w przyszłości. Nie rozmawiałem jeszcze z rodziną, wspólnie podejmiemy decyzję. Biorąc pod uwagę to, że nadal jestem przydatny na pewno mi pomaga. Zarówno koledzy, jak i sztab szkoleniowy pokazali mi to w meczu z Lazio - powiedział.
Dużo mówi się o tym, że napastnik wróci do Francji, bądź też do Argentyny. Trezegeut znajduje się na liście życzeń: AS Monaco, Olympique Marsylii oraz River Plate Buenos Aires.
Diego: Mam nadzieję, że to nic poważnego
Pomocnik Juventusu Turyn, Diego z powodu kontuzji już w pierwszej połowie spotkania ligowego przeciwko Lazio Rzym był zmuszony opuścić plac gry. W jego miejsce na boisku pojawił się Sebastian Giovinco. Brazylijczyk ma nadzieję, że uraz nie jest poważny.
- Odczuwam lekki ból, ale mam nadzieję, że to nic poważnego. W niedzielę przejdę badania - powiedział piłkarz po meczu. - Wiosną miałem problemy z mięśniami jeszcze w Niemczech i wówczas to wyglądało bardzo nieciekawie, ale wierzę, że tym razem tak nie jest - dodał.
Stara Dama w sobotnim spotkaniu 3. kolejki Serie A pokonała w Rzymie tamtejsze Lazio 2:0.
Claudio Lotito: Nie zasłużyliśmy na porażkę
Prezydent rzymskiego Lazio - Claudio Lotito nie pogodził się z sobotnią porażką przeciwko Juventusowi Turyn. Boss Biancocelesti uważa, że jego piłkarze nie powinni byli przegrać ze Starą Damą, bo z przebiegu całego spotkania na to nie zasłużyli.
- Ten wynik jest niesprawiedliwy, bo dominowaliśmy przez całe spotkanie - powiedział.
- Mimo licznych kontuzji moi piłkarze stanęli na wysokości zadania. Absolutnie nie zasłużyliśmy na tą porażkę, graliśmy dobrze. Jestem dumny z tej drużyny - zapewnił Lotito.
- W normalnych warunkach Lazio takiego meczu nigdy by nie przegrało i nie mam tutaj na myśli tylko tej nieuznanej bramki - wyjaśnił prezes Lazio.
Zlatan Ibrahimović: Inter jest w moim sercu
Szwed Zlatan Ibrahimović nie zapomniał o latach spędzonych w Interze Mediolan. Dla napastnika FC Barcelony środowe spotkanie Ligi Mistrzów przeciwko byłej drużynie będzie wyjątkową konfrontacją.
- Mecz przeciwko Interowi będzie bardzo trudny i dla mnie wyjątkowy. Grałem w tym zespole przez trzy lata i mam wiele pięknych wspomnień z nim związanych. Wracam teraz do Mediolanu już w innych barwach. Jestem bardzo szczęśliwy, że jestem zawodnikiem Barcelony - powiedział Ibrahimović.
- Mając do wyboru Inter i Juventus, powiem Inter, bo zdecydowanie bardziej utkwiłw moim sercu - wyjaśnił Szwed.
- W Interze wszystko funkcjonowało. Teraz chcę jednak zagrać jeszcze lepiej niż w poprzednim sezonie. Jeżeli uda mi się wygrać sześć trofeów, będę zadowolony - dodał.
Sebastian Giovinco: Żałuję, że jestem Włochem
Sebastianowi Giovinco nie odpowiada rola rezerwowego w zespole Juventusu Turyn. Zawodnik uważa, że gdyby nie był Włochem, miałby zdecydowanie większe szanse na regularne występy.
- Diego to trudny konkurent. Być może dlatego, że jest lepszy, a być może dlatego, że przyszedł zza granicy. Jeżeli ja byłbym Brazylijczykiem lub Argentyńczykiem, prawdopodobnie miałbym większe szanse na występy. Żałuję, że jestem Włoch - powiedział Giovinco.
- Dziękuję wszystkim za pochwały. Staram się zawsze być gotowy, kiedy z jakiegoś powodu dostanę szansę - dodał.
Diego nie zagra przez dwa tygodnie?
Wszystko wskazuje na to, że ofensywny pomocnik Juventusu Turyn, Diego nie pojawi się na piłkarskich boiskach przez najbliższe dwa tygodnie. Brazylijczyk doznał kontuzji podczas sobotniego spotkania z rzymskim Lazio.
Piłkarz ma problemy z prawym udem. Jak poinformował Sky Sport 24, pierwsze badania wykazały, że zawodnika czeka dwutygodniowa przerwa w grze. Dokładny czas rehabilitacji będzie znany w poniedziałek. Wówczas to Diego zostanie poddany bardziej szczegółowym badaniom.
Jeżeli wstępna diagnoza się potwierdzi, Brazylijczyk nie zagra we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów z Girondins Bordeaux, w spotkaniach ligowych z AS Livorno Calcio i FC Genoą oraz prawdopodobnie w konfrontacji z Bayernem Monachium.
Udany debiut Ranieriego
Lepszego debiutu na ławce trenerskiej AS Romy Claudio Ranieri wymarzyć sobie nie mógł. Giallorossi pokonali w niedzielne popołudnie AC Sienę i sięgnęli po pierwsze punkty w tym sezonie Serie A.
- Debiut był pełen emocji. Najważniejsze było zwycięstwo, a jak było widać męczyliśmy się z dobrze grającą Sieną. Po bramce odblokowaliśmy. Wcześniej byliśmy przestraszeni, zgaszeni - wyjaśnił Włoch.
- Bramki strzelali defensorzy, ale kiedy ocenia się zespół, nie można tego robić z podziałem na formacje, bo to niepełny obraz. Najważniejsze to odzyskać entuzjazm i wolę walki. Moja drużyna to zrobiła - dodał.
Jose Mourinho: Zagraliśmy, by wygrać
Inter Mediolan, przed którym spotkanie Ligi Mistrzów z FC Barceloną, chciał wygrać niedzielny mecz ligowy z FC Parmą najmniejszym nakładem sił i cel osiągnął. Trener Nerazzurri, Jose Mourinho przyznał, że jego podopieczni nie zagrali na maksimum.
- Nie sądzę, by był to negatywny mecz w naszym wykonaniu. W pierwszej połowie nie zagraliśmy jednak z odpowiednim zaangażowaniem. To, co pokazywaliśmy, nie wystarczało do odniesienia zwycięstwa. Należy mieć jednak na uwadze fakt, że Julio Cesar nie musiał się wysilać. W całym meczu stworzyliśmy sobie sporo sytuacji do zdobycia bramki. Parma była dobrze zorganizowana. Zrobiliśmy na boisku tyle, by wygrać, mając na uwadze fakt, że w środę czeka nas mecz Ligi Mistrzów - wyjaśnił Portugalczyk.
- Barcelona? Startujemy z tego samego pułapu. Mecz zaczyna się od wyniku 0:0. Ibrahimović? Jest szczęśliwy w Barcelonie, a ja jestem szczęśliwy, że mam napastników, których posiadam - powiedział Mourinho. - Powiedziałem niedawno, że mecz Juventusu oglądałem do bramki Mauriego, ale nie było w tym żadnej polemiki. Wyszedłem na kolację i na pogaduchy z moim sztabem szkoleniowym. Następnym razem powiem wam, w której minucie wyłączyłem telewizor. W Lidze Mistrzów będę kibicował wszystkim włoskim zespołom - zakończył.
Antonio Di Natale: Wywalczę miejsce w reprezentacji na boisku
Antonio Di Natale, bohater konfrontacji Udinese Calcio z Catanią Calcio nie ukrywa, że jest bardzo zadowolony z postawy Friulianich z drużyną z Sycylii. Chociaż Bianconeri przegrywali do przerwy 1:2, to dzięki temu, że wspomniany napastnik zaliczył hattricka ostatecznie wygrali 4:2.
- Jak się czuję? Czuję się dobrze, ponieważ drużyna rozegrała dobre spotkanie i osiągnęła optymalny rezultat. Wszyscy zasłużyliśmy na pochwały - stwierdził.
- Mistrzostwa Świata? Najważniejsze to spisywać się dobrze w klubie. Miło byłoby otrzymać powołanie do reprezentacji, ale nie będę mówił, tylko postaram się wywalczyć sobie w niej miejsce na boisku - dodał.
Di Natale w tym momencie z sześcioma bramkami na koncie jest liderem klasyfikacji strzelców w Serie A. Udinese natomiast póki co zgromadziło cztery oczka.