Rusłan Malinowski został bohaterem meczu 1/8 finału Ligi Europy, w którym Atalanta Bergamo pokonała Bayer 04 Leverkusen (3:2). Strzelił bramkę i zaliczył dwie asysty.
Ukrainiec pojawił się także na kontrowersyjnym transparencie przygotowanym przez kibiców włoskiego klubu. Przedstawiał on Malinowskiego oraz Rosjanina Aleksieja Miranczuka… trzymających się za ręce. Całość uzupełniały flagi Ukrainy i Rosji.
Baner zaprezentowany przez fanów spotkał się z dużą falą krytyki. "Mogą sobie te plakaty wepchnąć w d***. Nigdy im tego nie wybaczymy!" - napisał na Facebooku ukraiński piłkarz Roman Zozulja.
ZOBACZ WIDEO: Poruszające sceny z kijowskiego metra. Ukraińców odwiedził mer miasta
Głos w tej sprawie zabrał także członek Rady Miejskiej Równego (miasto w Ukrainie) Dmytro Kozaczok. "Czy Miranczuk zrobił coś, by wesprzeć Ukrainę?" - dopytywał w mediach społecznościowych.
Momentalnie pojawiły się także wpisy oburzonych ukraińskich kibiców. "Obrzydliwe", "chcę wymazać to z mojej pamięci", "okropne", "czy oni tam oszaleli?" - to tylko część z komentarzy.
Od 24 lutego trwa rosyjska inwazja na Ukrainę. Każdego dnia giną żołnierze, ale także cywile, w tym kobiety i dzieci. W ciągu dwóch tygodni z kraju uciekły prawie dwa miliony osób. Najwięcej do Polski.
Czytaj także:
- Adam Nawałka dosadnie o Rosjanach. "To zadecydowało o wszystkim"
- Arsen Hrosu, piłkarz Górnika Zabrze: Mój tata jest na froncie, ciężko mi myśleć o piłce