Górnik Łęczna zagra z Legią. Kamil Kiereś odwołuje się do przeszłości

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: trener Górnika Łęczna Kamil Kiereś
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: trener Górnika Łęczna Kamil Kiereś
zdjęcie autora artykułu

Po porażce w Pucharze Polski, Górnik Łęczna zagra w lidze z Legią Warszawa. Kamil Kiereś wierzy w pozytywny wynik i odnosi się do wcześniejszych dobrych rezultatów Górnika z drużyną ze stolicy.

Po raz kolejny Górnik Łęczna sprawdzi Legię Warszawa. - Jest sporo elementów, na które należy zwrócić uwagę. W Pucharze Polski do tego spotkania podchodziliśmy bardzo ambitnie, wieloma fragmentami graliśmy wysoko na połowie rywala, ale nie uniknęliśmy błędów, które spowodowały, że to spotkanie przegraliśmy. W krótkim czasie mamy dwa spotkania, czasu jest mało i staraliśmy się wszystko analizować - powiedział Kamil Kiereś. W Płocku ekipa z Łęcznej przerwała serię meczów bez porażki. - Każda seria ma swój koniec, ale sam w sobie mam złość sportową, że została ona przerwana. W Płocku przegraliśmy, rywal strzelił fajne bramki, ale też na to mocno pozwoliliśmy i zgubiliśmy nasz poziom gry. Chcemy wyciągnąć wnioski, ale to tylko słowa, udowodnijmy to na boisku - dodał Kiereś. Ekipa z Łęcznej balansuje na granicy strefy spadkowej. - Pozwoliliśmy sobie na słabszy występ w Płocku i to newralgiczny dla nas moment. Musimy stanąć na wysokości zadania. W historii Górnika Łęczna były momenty, gdy Górnik po pamiętnych meczach wygrywał z Legią i mamy możliwość do tego dołączyć - ocenił trener Górnika. - Chodzi tu o świadomość. Legia Warszawa w ostatnich czterech spotkaniach pokazała, że jest świadoma i gra w sposób konkretny. My jesteśmy w podobnej sytuacji i musimy wytoczyć podobne walory. Wszystko jest 50 na 50, niech wygra lepszy - podsumował Kamil Kiereś.

Początek meczu Górnik Łęczna - Legia Warszawa w piątek, 11 marca, o godzinie 20:30.

Czytaj także: Krychowiak chce szybko podjąć decyzję Ciekawy transfer Górnika

ZOBACZ WIDEO: Krychowiak zrobił to jako jedyny. "Pokazał, że ma jaja"

Źródło artykułu: